Placówka została oznaczona w serwisie jako nieaktywna. Może to m.in. oznaczać, że zaprzestała ona działalności w ramach NFZ lub zmieniły się jej dane kontaktowe.
W naszym serwisie do tej placówki nie są przypisane żadne usługi świadczone w ramach współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Może to na przykład oznaczać, że ośrodek zerwał współpracę z NFZ lub zaczął prowadzić działalność pod inną nazwą.
Opinie o NZOZ "Twoja Przychodnia" POZ i Specjalistyka
Adres:
Blacharska 2, Poznań
Dodatkowym minusem jest oczywiście brak rozdzielenia na przychodnię dla dzieci zdrowych i chorych. Do tego w gabinecie zabiegowym przyjmowani są wszyscy dorośli i dzieci od urazów, zastrzyków, opatrywania skaleczeń po szczepionki dla najmłodszych. PARANOJA!!! I coś takiego funkcjonuje, jako przychodnia. Gdybyśmy wiedzieli jaki tam panuje bałagan - delikatnie mówiąc i jaki jest brak profesjonalizmu, zaczynając od Pań na recepcji, niezorientowane w przepisach i jeszcze nie miłe, a na pediatrze kończąc nigdy byśmy z naszym dzieckiem się tam nie pojawili. No pewne jest to, że więcej się nie pojawimy. Zdecydowanie odradzam!!!
moja opinia jest także negatywna-brak fachowego podejścia do pacjenta nie mówiąc o możliwości dostania się do lekarza''pierwszego kontaktu''
Wczoraj syn z temp.39 stopni nie miał możliwości
kontaktu z lekarzem tzw.rodzinnym ale chętnie pani w recepcji poinformowała że można przyjść na pomoc doraźną------od kiedy w tej placówce takowa się mieści ta odpowiedź jest na czasie!!!!!!!!!!!!! i cóż masz 39 możesz iść śmiało .....i idziesz a Pani zbada pacjenta ale L4 już nie wystawi ----no rano co? do lekarza rodzinnego !
Ale cud udało się dostać numerek.temperatura trzyma a pacjent ''twardy musi być'' można iść do doktora..Piotrowskiego --a doktor zdziwiony że koleżanka nie wystawiła L4 ale On też nie bo wystarczy na recepcie (a szkoła wymaga L4)nie wspomnę o profesjonalizmie o którym pieknie piszą na stronie -syn wspomniał że dostał wysypkę ale tego tematu chyba doktor się nie podejmuję bo nie obejrzał ,nie zapytał gdzie ----chyba widmo.
Kończąc chyba nie polecam i czas na zmianę przychodni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pani Doktor Stolarczyk nie wysłucha pacjenta nigdy. Po usłyszeniu 2 objawów ból gardła i gorączka wypisuje leki - zawsze antybiotyki na chybił trafił i zachowuje się w gabinecie tak jak by pacjent jej bardzo przeszkadzał.
Kolejnym fatalnym przypadkiem jest doktor diabetolog 2 razy w życiu do niej trafiłam i jej "porady" lekarskie to " proszę nosić czapkę" "proszę nie narzekać"
Mąż od 3 miesięcy ma zatkane zatoki i fatalny katar - ubłagać kogokolwiek tam o jakiekolwiek skierowanie do specjalisty to trzeba by z głową pod pachą chyba przyjść i tak by nie dali.
Instytucja lekarza rodzinnego wg ustawy to osoba, które leczy rodzinę zna ja, kojarzy itd. natomiast tu lekarze zmieniają się jak w kalejdoskopie. Męża w ciągu 3 miesięcy 8 razy badał inny lekarz" rodzinny" żaden z nich nie skupił się na przejrzeniu karty choroby i sprawdzeniu faktu że mąż już 8 raz jest z powodu tych samych dolegliwości. .
Ubłagać o skierowanie na badania? nie do zrobienia.
Pani doktor Stolarczyk najpierw wypisze receptę na drogie leki przeciwbólowe zamiast na RTG kręgosłupa- jak pacjent już da zarobić aptekom to wtedy z łaski jak ból nie ustąpi wyśle na RTG kręgosłupa a w trzeciej kolejności na 3 wizycie wyśle do ortopedy. Efekt - 3 razy pod rząd nie jesteś w pracy bo - siedzisz u lekarza...
często zdarza się że o 8:05 już nie ma miejsc do lekarza tak tak dokładnie sprawdziłam to podczas ostatniej rejestracji- CZYSTA KPINA
Kompetencje lekarzy którzy przyjmują - zwłaszcza Starszej Pani - Diabetolog- moim zdaniem powinny być jeszcze raz zweryfikowane jak mój poprzednik twierdzi ( tomek)
Pielęgniarka podczas rejestracji pyta mi się " czy to coś poważnego" z nadzieją że jednak nie przyjdę.. ( nie jestem osobą która chodzi do lekarza ze złamanym paznokietkiem)
A i jeszcze jedno notoryczne opóźnienia. Wiem ze 10 minut na pacjenta to za mało i rozumiem to natomiast ... czekanie 1,5 godziny aż lekarz przyjmie jest fatalne.
U Pana doktora Stolarczyka nigdy nie byłam - a szkoda ponieważ słyszałam że jest zdecydowanie lepszym lekarzem. - Zawsze mam nadzieję że dziś przyjmuje on nigdy się nie udało :(
Aha - czy wspominałam już o tym że za KAŻDYM razem przyjmuje inny lekarz jako lekarz rodzinny ?i instytucja lekarza rodzinnego umarła w tej przychodni zastanawiam się nad oficjalną skargą do NFZ.
Jeśli chodzi o panią doktor Stolarczyk to jest naprawdę nie miła nieprzyjemna i traktuje pacjentów przedmiotowo.
Na osłodę mogę powiedzieć że bardzo fajna Pani doktor Adamczyk - Pediatra - bardzo miła kobieta, kompetentna, nie zbywa pacjenta, i naprawdę komfortowo czuć się można jako jej pacjent - przyjmuje we wtorki i Czwartki.
Jest jeszcze jedna miła lekarka- taka niziutka blondyneczka niestety nie pamiętam nazwiska- przyjmuje czasem w zastępstwie.
Nie dałabym Żadnej gwiazdki ale muszę bo mi komentarz nie przejdzie. Nie jest to złośliwość z mojej strony mam nadzieję ze kierownictwo przychodni trafi na opinie w internecie i pchnie to do jakiś zmian.
Tak - woła do gabinetu 2 obcych sobie pacjentów naraz . Widziałam taką sytuacje 2 razy
za każdym razem było widać , że pani baaaaardzo sie spieszy i zależy jej na czasie.
A tekst " mnie tu nie powinno być ja tu dla Państwa siedzę" jest conajmniej urągający.
Pani się chyba pomyliło- nie żyjemy w PRL i istnieje coś takiego jak prawa pacjenta, które sa w tej przychodni obce chyba każdemu.
Sytuacja gdzie wchodzi chora matka a chorym dzieckiem - widać że rozkłada ich grypa czy inna paskudztwo obo oboje ledwo żyją i do tego jeszcze w gabinecie jest chory, obcy tej dwójce Pan jest NIEDOPUSZCZALNA w XXI wieku w standardzie opieki medycznej w sercu Europy. Profesjonalizm??? Absolutny skandal.
Kolejnym negatywnym aspektem jest Chamstwo innych lekarzy. Mam w rodzinie osobę, które leczy się przyjmuje przewlekle leki o silnym działaniu psychotropowym właśnie na bezsenność
lekarz - nie wiem już który z kolei przyjmujących tam oczywiście nie zadał sobie trudu żeby spojrzeć w kartę choroby ( po to ona w końcu jest) Stwierdził ze leków nie zapisze, i potraktował członka mojej rodziny jak zwykłego ćpuna z ulicy na do widzenia mówiąc " Dobranoc" CHAMSTWO w karcie pisze że lek jest przyjmowany już od przynajmniej 1,5 roku i to w małych bezpiecznych dawkach.
Aha co do pielęgniarek sytuacja gdzie pacjent jest rozebrany a do gabinetu wpada jak do obory pielęgniarka bez pukania jest tu nagminna i częsta. Chyba łatwo sobie wyobrazić jak czuje się pacjent....
> potrzebę oddania moczu ( co jest związane z moim stanem zdrowia ) ,
> zauważyłem przychodnię lekarską na ulicy Blacharskiej i tam udałem
> się do toalety, po wyjściu zostałem zrugany przez panią z
> rejestracji, że nie wolno mi korzystać z tej toalety ponieważ nie
> jestem ich pacjentem. Jest to niedorzeczne aby nie móc się załatwić i
> do tego w placówce publicznej nawet z przyczyn chorobowych. Następnym
> razem załatwię się po prostu pod drzwiami przychodni. Niech mocz
> będzie z Wami.
>
natomiast w maju byłam w tej samej przychodni z tym samym bólem krzyża i od ręki dostalam darmowy zastrzyk od innego lekarza.
powiedziałam pani doktor że wcześniej przyjmował mnie inny młody lekarz i chciałabym żeby przepisała mi te same tabletki co on, odpowiedź pani była taka że ona nie wie jakie to mogły być tabletki bo ja nie podałam jej nazwy.
podsumowując, kupilam te zastrzyki za 100pln, wrocilam ponownie do pani pielegniarki. lekarz nie podal mi dawkowania lekow.
pacjent przychodzi sie o pomoc i informacje, a nie po to zeby samemu szukac dawkowania w Internecie. to, że jestem bardzo niezadowolona z tej wizyty to malo powiedziane, mialam wrażenie że jestem dla tej pani problemem i intruzem.
nie polecam wizyt u tej pani.
Pani Anna w recepcji bardzo niemiła, lepiej o nic nie pytać, bo odburknie niegrzecznie z wyrzutami, że ktoś ma czelność zadawać pytania.
Pani doktor, pediatra. To dopiero zabawa. Nie mam pojęcia jak się nazywa, ale kto tam był choć raz ten wie, o którą chodzi jak napiszę, że ona nie trybi, chyba nawet nie wie czy żyje.
Antybiotyki zapisuje wprost ze ściany gdzie ma ich z pięć spisanych (nie kupiłam i ciekawa jestem czy wgl to był ten, który miałby coś wspólnego z dolegliwością). Sprawdzała wszystko inne tylko nie to z czym przyszłam. Po czym kłóciła się ze mną co to spowodowało (jakby wiedziała lepiej i była wtedy ze mną), gadała dziwne rzeczy i wgl nie ogarniam co to było.
Pediatra... ja bym jej nigdy w życiu nie dała dziecka pod opiekę medyczną !
Jak najdalej !!!
orowa a tam znow pretensje ze do nich sie przychodzi leczyc ....o jakies skierowania nawet na podstawowe badania trudno sie doprosic nie mowiac o jakis specjalistach obsluga w rejestracji fatalna ......dno dno i jeszcze raz dno uciekac z tamtad jak najszybciej
NIE ZASŁUGUJA NAWET NA JEDNA GWIAZDKĘ ale takie wymagania zeby wstawic opinie
nie polecam
co komu zwierzęta zrobiły że maja je leczyć lekarze beznadziejhni
,
Pani doktor stara sie zrozumieć problemy jakie mam z dzieckiem i wiem , ze nawet kiedy jej nie ma to moge zadzwonić po poradę . Jestem zadowolona daje ocenę 5 :)
Ja mam tu lekarza rodzinnego, a moje dziecko pediatrę - w 2015 i na początku 2016 kiedy pediatrą była dr Józefiak byłam bardzo zadowolona - pani dr cudowna, jedyny lekarz, przy którym moje dziecko na badaniach nie płakało :) Teraz jeszcze u dr Stolarczyk nie byłam - po wcześniejszych opiniach - na szczęście?
A jeśli chodzi o rodzinnego/internistę, to od zawsze było ciężko się umówić na aktualny lub następny dzień, ale z wizyt u doktora Piotrowskiego byłam zadowolona - nie wiem czy jeszcze przyjmuje, bo ostatnio co prawda umówiłam się na ten sam dzień, w którym dzwoniłam (wielkie zdziwienie), ale przyjmował dr Stolarczyk i chyba powciskał pacjentów na siłę, bo po przyjściu na umówioną godzinę okazało się, że kolejka jest ogromna, opóźnienia i ponad 45 minut czekania, a i sama wizyta jakaś taka od niechcenia, bez zainteresowania pacjentem, wszystko na szybko, a dr jakiś nieobecny.
Jeżeli posiadasz dzieci to nie zapisuj się tutaj. Częstotliwość zmieniania sie lekarzy pediatrów jest tak duża że zapisując sie w poniedziałek do lekarza X przyjmie Cię lekarz Y bo ten X już poszedł w piz.... Jeżeli jesteś chory to się tak szybko do lekarza rodzinnego nie dostaniesz. Chcąc korzystać z tej przychodni miej zaplanowane choroby i zapisz się z min tygodniowym wyprzedzeniem. :) Częstą praktyką w tej przychodni jest odsyłanie pacjenta chorego (grypa, itp) na kolejny tydzień lub "Przyjź se Pan na pomocą doraźną". Jedyną osobą, która co do której złego słowa powiedzieć nie można jest doktor Andrys (za ewentualny błąd w nazwisku przepraszam). Reszta personelu a zwłaszcza kierownictwo to przejaw braku poszanowania dla pacjenta. Niestety przykład do pracowników idzie z góry. Wcześniej myślałem, że polska służba zdrowia to patologia. Po odejściu z tej przychodni zmieniłem zdanie.
A teraz ja wyrażę swoją opinię. DNO i kilometr mułu a nie przychodnia. uciekłem z tej przychodni w ostatnim czasie. nie polecam i odradzam. chamstwo i prostactwo.
Lekarz rodzinny gabatelizował objawy choroby zapisując ciągle ten sam antybiotyk. zero empatii i profesjonalizmu. żadnego skierowania na badanie krwi czy usg. kiedy chciałem poskrażyć się na pracę lekarza zostałem zwyzywany przez panią kierownik że co ja sobie wyobrażam. "Jakbyśmy dawali skierowania na badania każdemu to byśmy poszli z torbami." ŻENADA.
kiedyś to była dobra przychodnia ale od 2 lat to coraz wieksze dno. odeszli dobrzy pracownicy (np. Pan Marcin czy Pani Zofia i jeszcze wiele innych sympatycznych osób)
z pomocy doraźnej w tej przychodni też radzę nie korzystać. lepiej już pojechać do Swarzędza.
teraz jestem pod dobrą opieką innej PRZYCHODNI a nie punktu odchaczającego kupony do nfz celem zapłaty.
A koniec tej przychodzni na szczęście jest bliski😀
NIE POLECAM TEGO MIEJSCA ANI W DZIEŃ ANI W NOCY. Oprócz p dr Andrys, reszta to porażka .
Ja już jakiś czas zmieniłem przychodnie. Nie polecam. Najgorsza poradnia w okolicy!!!
Płakać się chce na sposób w halit taktowany jest pacjent, zarówno przez resjetracje, lekarzy , o właścicielach nie mówiąc. Niczego nie można się doprosić. Wszystko z łaska, bałagan brak wiedzy!
Nie polecam. Zero gwiazdki ale trzeba coś kliknąć 😫,
W kolejce nie słyszałem ani słowa pozytywnego o tym miejscu, zarówno o pomocy jak i poradni. Katastrofa. Omijać trzeba to miejsce z daleka!!!
To taka ocena całokształtu tego miejsca, poza wyjątkiem wspomnianej p dr Andrys!
Katastrofa pod każdym względem! Przepisałam cała rodzine!
Ja zmieniłem , szkoda ze tak późno. Odradzam wszystkim!
PORAŻKA I BEZNADZIEJA - największa w okolicy 😫😫😫🤢
Katastrofa, zero profesjonalizmu, odpowiedzialności , i wiedzy.
Składam skargę do NFZ!
Dodatkowo dodam że podczas mojej wizyty w przychodni lekarz był na korytarzu i nie miał pacjenta i w tym czasie mógł to zrobić ale recepcjonistka miała z tym duży problem.
LUDZIE ODRADZAM KORZYSTANIE Z TEJ PRZYCHODNI. To nie pierwszy raz kiedy mam problem w tej przychodni. Są poważniejsze sytuacje zdrowotne i jestem ciekawa czy dla wszystkich osób tak to wygląda....
Na zakończenie dodam że nie problem jest zapłacić 25 zł za badanie ale chodzi o sam fakt że nie wszystkich stać na wydanie tej kwoty na badanie i nie wszyscy chcą płacić skoro tyle skarb państwa płaci na NFZ i nie można nawet dostać głupiego skierowania na badania.
1 MAJA PRZYCHODNIA ZOSTAŁA ZAMKNIĘTA !
To chyba najlepsza wiadomość.
Kilka przykładów:
Pediatra pytająca mnie o to, co dziecku przepisać albo badająca dziecko mając brudne paznokcie (może w ogródku sobie tak wybrudziła a potem-do przychodni ale mogła wyszorować).
Będąc w ciąży przyszłam w sobotę na dyżurze z bólem klatki piersiowej. Czekałam godzinę (nie było innych pacjentów!) aż lekarka: porozmawia prywatnie przez telefon, zniknie na zapleczu na 20 minut, poplotkuje (przy mnie) z rejestratorką. Kiedy zapytałam, czy ktoś mnie zbada wreszcie, lekarka lekko obrażona zaprosiła do gabinetu. 2 razy próbowała zrobić mi ekg ale z rejestratorką miały problem z prawidłowym podłączeniem (w tym czasie powróciły do przerwanego wątku plotek) i w rezultacie wysłała do specjalisty.
Cieszę się, że się przeprowadziłam i chodzę do normalnej przychodni.