Poradnia Endokrynologiczna

Placówka została oznaczona w serwisie jako nieaktywna. Może to m.in. oznaczać, że zaprzestała ona działalności w ramach NFZ lub zmieniły się jej dane kontaktowe.
Walczaka 23e/47
Gorzów Wielkopolski
W naszym serwisie do tej placówki nie są przypisane żadne usługi świadczone w ramach współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Może to na przykład oznaczać, że ośrodek zerwał współpracę z NFZ lub zaczął prowadzić działalność pod inną nazwą.

Opinie o Poradnia Endokrynologiczna

Dodaj opinię
1/5
brak kultury, Pani dr Kozieradzka sprawia wrażenie jakby pracowała za karę. Miałam pilne skierowanie do endokrynologa, wyrzuciła mnie za drzwi, załatwiłam sobie termin gdzie indziej. dodzwonienie się do tej Poradni graniczy z cudem, pochłania wiele czasu i pieniędzy. Jak ktoś nie ma telefonu, ani na bilet, ani osoby , która się nią zajmie to co ma zrobić umrzeć w zaciszu?.Takie osoby nie powinny mieć umowy z NFZ bo robią wielka łaskę, żeby zapisać pacjenta. Nie polecam, odradzam i jeszcze ten telefon na komórkę, od 8-10:30 nic innego się nie słyszy jak po 3 sygnale tu poradnia endokrynologiczna, i dalej nie jesteś zarejestrowany.
1/5
Na drzwiach gabinetu pisze jak "drut " że rejestracja również jest telefoniczna. Gdy wybrałem podany numer połączyłem się z " maszyną " która poinformowała mnie kiedy gabinet jest czynny- i to wszystko!!!! Tych wszystkich endokrynologów -wysłać w Bieszczady by wiatrołomy wycinali a nie leczyli bo robią wielką laskę. A szczyt bezczelności to jest w poradni przy Szpitalu na ul.Walczaka. Tam rejestratorka uważa się za Cara i Boga
1/5
To prawda,na ul.Walczaka ,zeby zarejestrowac sie do dr Kolodziejczaka graniczy z cudem.Pani jest arogancka,powiedzialabym bezczelna.Zero szacunku do pacjentów.Kto ja tam zatrudnił?Ona nie nadaje sie do pracy z ludzmi.Dodzwonic sie ?Mozna ,ale za dziesiątym razem.O nic zapytac,bo rejestratorka jest obrażona.
4/5
Jeżdżę tam od 5 lat, jestem zadowolona, Pani Doktor Kozieradzka wytłumaczyła mi co i jak, wcześniej nic nie wiedziałam o swojej chorobie, dzięki niej przestałam się bać. Wbrew pozorom jest sympatyczna, nigdy nie spotkałam się z złym zachowaniem z jej strony. Chociaż zgadzam się z problemami dodzwonienia się, ale to samo jest w każdej innej poradni...
1/5
Do pani Kozieradzkiej chodzę raz do roku. Dla mojej tarczycy- wystarczająco, dla mnie zdecydowanie za często.Każdą, kilkuminutową wizytę "odchorowuję" długo. Pani nie zadaje "zbędnych" pytań, więc i "zbędne" odpowiedzi ją nie interesują.Zadaje pytanie: "Jak się pani czuje"? Powinna je uściślić " Jak się czuje pani tarczyca"?, ponieważ próba poinformowania pani doktor o innych dolegliwościach odbierana jest jako coś na pograniczu niestosowności, a niepotrzebnego mielenia ozorem, które jest zbywane...ciszą.Cisza to zdecydowanie motyw przewodni wizyty. Ręcznik papierowy na szyi np. jest sygnałem, że usg jest skończone i (chyba) można wstać i się ubrać.Więc gdybym ja też do końca siedziała cicho i nie zapytała o sprawy formalne(jak się okazało w nieodpowiednim dla pani doktor momencie),może nie naraziłabym się na nieprzyjemny ton, który chyba mogę nazwać impertynenckim.Szkoda,że do gabinetu nie może wejść sama tarczyca, choć z drugiej strony tarczyca nie płaci składek zdrowotnych, prawda?
1/5
Dolaczam sie do opini pacjentow powyzej :) Pani doktor jest nie mila i nieuprzejma :) pacjenta traktuje jak intruza :) Leczylam sie u p. doktor dwa lata ale po tym jak czekalam pol roku na wizyte .....pani doktor wyrzucila mnie za drzwi wmawiajac ze nie jestem zarejstrowana co bylo nieprawda bo milalam zapisane :) nie polecam P. kozieradzkiej :)
1/5
Wizyta w grudniu 2016 roku byla porazka. Nie wydala mi zaswiadczenia, ktore bylo potrzebne do przyjecia do szpitala. Na operacje. Powiedziala, ze nikt za to jej nie placi.Kardiolog, diabetolog, ginekolog i dentysta jakos wydali . Sugerowala, ze moze dac takie zaswiadczenie za odplatnoscia.
Dzisiejsza wizyta (26.05.2017)byla tez porazka. Doktor Kozieradzka jest nadzwyczaj niemila, opryskliwa.Nie mozna z nia spokojnie rozmawiac. I wiem, po 9 latach ponizania mnie jako pacjentki, byla to moja ostatnia wizyta u p. Kozieradzkiej. Do NFZ tez napisze skarge, bo tego jest troche wiecej, nie da sie opisac tego w opiniach
1/5
Niestety, po dzisiejszej wizycie popieram wcześniejsze negatywne opinie. Brak słów - i to ze strony pani doktor, jak też z mojej, żeby określić poziom wizyty. Przykre, że pacjent jest tak traktowany przez lekarza, do którego przychodzi po pomoc. Nie polecam. Ocena adekwatna do poziomu "0" Nie ma takiej skali, zmuszona jestem dać 1.
1/5
Gochna dokładnie sprawia wrażenie osoby która powiem potocznie na pacjenta wywalone
1/5
Masakra!!! Wizyta u tej pseudo lekarki to strata czasu. Pomijając fakt że nic ją nie obchodzi, o nic nie pyta a to co mówi pacjent mówiąc w prost olewa i ma w dupie. Jest nie miła i bezczelna, robi łaskę że w ogóle przyjmuje pacjentów i okazała mi to na dzisiejszej wizycie. Totalny ciemnogród!! Podobnie jak poprzedniczką sugerowała mi prywatne leczenie. Z gabinetu wyszłam nabuzowana złością na maksa i obiecałam sobie że wystawię tej kobiecie stosowną opinię a tu proszę wchodzę na internet i widzę komentarze osób które zostały potraktowane w ten sam chamski sposób. Również myślę żeby złożyć na tą kobietę skargę do NFZ bo to już szczyt szczytów. Nie polecam to za mało powiedziane, OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM!!!
1/5
Po drugiej wizycie mojej żony w jej gabinecie gdy wyszła ona z płaczem nie wytrzymałem i skończyło się potężną awanturą w gabinecie z wygrażaniem ,że wezwie policję jeżeli nie opuszczę gabinetu . moja żona przez brak profesjonalizmy została okaleczona i wycięto jej prawie całą tarczycę . choć lekarze w Szczecinie zlitowali się nad nią gdyż doktor zaleciła bezwzględnie wyciąć całą 21 letniej dziewczynie . Więc zastanówcie się państwo czy chcecie do niej pójść . Ps. powodem wycięcia tarczycy u mojej żony były dwa guzki . Ta pani nie chciała nawet spróbować niczego innego choćby obserwacji , a moje słowa mogę powtórzyć nawet przed sądem . Ona zresztą na pewno mnie zapamiętała po tej awanturze i będzie wiedziała kto tą opinie napisał.
1/5
Byłam na pierwszej w życiu wizycie u Pani doktor po dwóch nieudanych próbach donoszenia ciąży. Po USG usłyszałam tylko, że mam stan zapalny i muszę zbadać anty TPO. Na kolejnej wizycie dostałam krótką informację hashimoto, selen 100 raz na dobę wizyta kontrolna za rok u lekarza rodzinnego. Kompletna porażka nie dość, że strułam się selenem to nadal nie wiem co mi tak naprawdę dolega. Zero empatii. Naprawdę nie polecam jeżeli chcecie być zdrowi.
1/5
Omijać szerokim łukiem! Jestem w ciąży i mam podejrzenie nadczynności tarczycy (bardzo niski poziom TSH). Na skierowaniu do endokrynologa lekarz napisał wielkimi literami "CITO!" na 1/3 kartki. Lekarz powiedział mi, że mam od razu po wyjściu z jego gabinetu zapisać się do endokrynologa i natychmiast rozpocząć leczenie - dokładnie tak powiedział. Chciano mnie w tej przychodzi zapisać na za miesiąc. Na nic zdało się powoływanie przeze mnie na ustawę "Za życiem", która wymusza przyjęcie pacjentki w ciąży w przeciągu maksymalnie 7 dni. Recepcjonistka powiedziała, że nie mają możliwości przyjąć mnie wcześniej. Nie zgodziła się dać mi odmowy na piśmie. Zadzwoniłam w tej sprawie do Rzecznika Praw Pacjenta, mogłabym tej przychodni zrobił ogromne problemy, mogliby stracić umowę z NFZ, ale ostatecznie dałam sobie spokój i zapisałam się prywatnie gdzie indziej.
5/5
Jestem w ciąży,miałam skierowanie pilne i pofatygowałam się do pani doktor z wynikami i skierowaniem,termin ustalony w ciągu trzech dni,doktor rzeczowa i konkretna. Nie wiem skąd te negatywne opinie bo nijak nie mają się do rzeczywistosci.Lekarz też człowiek i może być po prostu zmęczony lub poirytowany roszczeniowymi pacjentkami,którym się wydaje,że jedyne w województwie albo nawet w całej Polsce są w ciąży! Jak się jest chamskim pacjentem bez kultury i rozumu to takie indywiduum lekarz od razu wyczuje i potraktuje we własciwy sposób.A już straszenie problemami, rzecznikiem i utratą kontraktu z NFZ jest żenujące i szczeniackie.Żałosne jest,że ciąża nie idzie w parze z dorosłoscią i inteligencją.
1/5
Myślę, że opinię "Eli" pisała sama pani doktor:)
1/5
Wizyta u Pani doktor była bardzo nieprzyjemna.Podważyla opinię drugiego lekarza u którego leczyłam się 2 lata .Zapytała po co przyszłam bo nie da mi recepty na refundację .Lek kosztuje ok 10 zł więc powiedziałam że nie muszę mieć refundacji w ogóle nie wpisała recepty Powiedziała że nie mam niedoczynności Nie dała wyniku usg i napisała asekuracyjne że choroba do weryfikacji i leki niepotrzebne .Była bardzo niemiła i opryskliwa .To przykre że płacąc składki ZUS trzeba wszędzie chodzić prywatnie a wizyta kosztuje 250 zł.prywatnie u dobrego lekarza.albo w innym mieście do tego ginekolog ,stomatolog jeśli dzieci też chorują to również prywatnie do specjalisty cala pensja nie starczy na lekarzy .Po co płacimy składki? Na kasę chorych lekarze traktują chorego jako zło konieczne jak długo to będzie trwało !Po co płacić oddajcie mam nasze składki sami je wydamy w prywatnych gabinetach! Moja opinia jest negatywna a mimo to muszę zaznaczyć jedną gwiazdkę nawet tyle nie powinno być!
1/5
Pani M.J minęła się z powołaniem.Bylam raz na wizycie na NFZ -wizyta była porażką, pani "doktor " pacjentów na kasę chorych traktuję jak podmiot, bardzo brzydko się odnosi.Podczas wizyty miałam wrażenie że jest w pracy za karę i wyżywa się na pacjentach.Stwierdzilam że pójdę do niej prywatnie, a tu szok doktor potrafi być miła ( co te pieniądze robią z czlowieka)."Leczyłam" się u niej prawie 2 lata, średnio na wizycie byłam co 2-3 miesiące po 150zł-200 zł. Stwierdziłam dość, jeżeli ją mówię że nadal źle się czuję, a guzy na tarczycy rosną to chyba jest coś nie tak, jednak nie ona twierdziła że to się da wyleczyć i po 2 latach leki się odstawi i będzie wszystko ok, niestety tak nie było...Czułam się jeszcze gorzej. Zdecydowałam się zmienić lekarza(też prywatnie) który na pierwszej wizycie powiedział że tarczyca jest cała do usunięcia!!! A ta pani konował przez prawie 2 lata parę setek sobie przytuliła i może nie tylko ode mnie....Szczerze ODRADZAM!!!!!!Opinia na MINUS 5
1/5
Lekarz to tej pani jest wykonywany zawód kobieta zmęczona pracą jeszcze przed wejściem do gabinetu
5/5
jestem b zadowolona z pani doktor biopsje robi delikatnie super JEST w porzadku leczy mnie uwazam b.dobrze NIE ZAJMUJE SIE PIERDOLAMI TYLKO LECZENIEM A TO JEST MI POTRZEBNE a nie zajmuje sie plotami
5/5
Byłam u Pani dr na NFZ dwa razy. Wcześniej chodziłam prywatnie do innego lekarza. Pierwsza wizyta konkretna rzeczowa... Usg, wywiad, analiza wyników i termin na biopsje celem kontroli guzków. Druga wizyta przepełniona obawami bo już raz biopsje miałam i bardzo źle ją wspominam. I tu miłe zaskoczenie... Pani dr świetnie przeprowadziła zabieg. Prawie bezboleśnie. Przy 4 próbkach ostatnia bolała. Nie wiem skąd takie nie pochlebne opinie 🤔
Dodaj opinię

Adres:

Walczaka 23e/47, Gorzów Wielkopolski