Adres:
pl. Ludwika Hirszfelda 16-17, Wrocław Powstańców Śląskich
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Mammografia
Pracownia Mammografii |
71 341 27 07 |
|
|||
Godziny otwarcia:
PN08:00-19:00 WT08:00-19:00 ŚR08:00-19:00 CZ08:00-19:00 PT08:00-19:00 SO08:00-13:00 |
|||||
Świadczenia tomografii komputerowej
Tomografia (TK) |
2 dni | 71 341 27 10 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00 WT14:00-20:00 ŚR14:00-20:00 CZ08:00-20:00 PT08:00-20:00 |
Badanie prywatne. Circa 2 setki z kieszeni uszło.
0. W rejestracji kazano mi zostawić wyniki badań poprzednich - prześwietlenie i USG. Niby logiczne. Nie oponuję.
1. Badanie: pan doktor przez 20 min nie przystępuje do wykonania USG, bo nie może się dowiedzieć, czego ma się w tym USG doszukać (nie napisali poprzednicy, to nie zobaczy teraz?). Rozumiem - potrzebne porównanie. Okazuje się, że nie ma materiału porównawczego, bo pani aystentka nie może otworzyć płyty z poprzednimi obrazami USG, bo zapomniała hasła do systemu! I tyle w temacie.
Pan doktor poświęca się więc rozmowie z pacjentką w tonie zmierzającym do przyłapania jej na kłamstwie (że łot?), a jak się nie udaje odkryć kłamstwa ani przewinienia, to przystępuje do błyskawicznego (ekspressis verbis) badania, w którym zasadniczo niczego nie widzi (no bo skąd, skoro nie ma ściągi). Obraz drukuje, dopina do kartki (z opisem), ale dokumentów nie wydaje, bo "opis będzie jutro" (trzeba przyjechać raz jezscze).
2. Jadę odebrać wyniki. Rząd służbowo umundurowanych pań przy osobnym stanowisku do odbierania telefonów i wydawania wyników - pełny przekrój wiekowy. Jedna z nich wydaje mi dokumenty, tj. zagląda do koperty i mówi, że tu jest prześwietlenie, a USG to nie ma, to ona mi może kopię wydrukować ,bo nie ma. Pytam, gdzie jest wydruk z USG (obrazki). Ona na to, że nie ma, bo już to dostałam przy badaniu.
Następne 5 min trwa rozmowa, w której po raz czwarty zapewniam, że żadnego dokumentu z tego przybytku nie wyniosłam - przeciwnie, zostawiłam całą dokumentację. Zaczynam podnosić głos i oświadczać, że życzę sobie, żeby przyjęła moje stwierdzenia do wiadomości. Na to się włącza usłużna koleżanka, która przecież wie lepiej niż ja, że ja dostałam już te wydruki przy badaniu. Szlag mnie trafia, cukier spada: oświadczam tak, żeby słyszał cąły rządek, a przy tym na moich słowach skupia się cała recepcja wraz z ogonkiem usłużnie czekających pacjentów liczących na traktowanie z szacunkiem: - proszę przyjąć do wiadomości, że nie ja odpowiadam za procedury wydawania dokumentów w tej przychodni i powtarzanie po raz piąty do mnie tego samego nie stwarza faktów, a pouczać o tym, jak powinny być wydawane dokumenty powinna lekarza wykonującego badanie (podobno szef przybytku - ten szukający sposobu na odkrycie kłamstwa).
Drzeć się nie będę - chcę rozmawiać z przełożonym. - Nie ma. Mogę przyjechać jutro w godzinach.... No szlag to za mało...?!
Wrzucam głos przeponowy: nie będę się zwalniać z pracy, żeby przyjechac i tłumaczyć szefowi, jak powinno isę wydawać dokumenty, bo to nie moja rola!
Odchodzę się uspokoić, o czym informuję rządek.
Wracam po 3 minutach i proszę, zeby patrzyli mi na ręce, bo będę przeglądać zawartość kopert, które zostały mi wydane (wciaż leżą na ladzie). 2013 rok, 2017 rok, 2018 rok - jest. Wszystko jest. A rządek wisi na telefonie z szefem właśnie i kłania się zapinając guziki do słuchawki! Rozwijam zdjęcia USG i podtykam paniusi pod nos - to ta sama kartka i ten sam wydruk, która była gotowa zanim opuściłam gabinet.
Paniusia przeprosiłą..... doktora za to, że śmiała do niego zadzwonić w tej sprawie!
Mnie nie.
Dziwne?
Paniusia okłamała mnie dwukrotnie: że nie ma dokumentów i że nie ma szefa. Wpierała mi do usr...ej fakty, które nie miały miejsca. Dziw, że nie zażądałam publicznych przeprosin. Ale podziękowania nie będę szczędzić. Gorąco odradzam usługi w firmie Medix Wrocław Hirszfelda 17.
PS.
Pozdrawiam przy okazji kobiety, które pilnują badań profilaktycznych mimo wszystko, mimo syfu w tym kraju. W tej kolejce też znajądą się zapewne kobiety z "rządku". Czego im życzę?
PS 2. Dla sprawiedliwości: Pan (!) od prześwietlenia był znakomity!!! - serio, serio - to dla niego ta gwiazdka w opinii.
Jeśli ktoś sie szkoli, powinien go nadzorować kompetentny pracownik. Nie polecam.
Pan doktor w przedziwny sposób przeprowadza badanie.
Sprawdził miejsce gdzie znajduje się nerka prawa i lewa. Odczytał pomiary i zakończył badanie. W opisie badania jaki otrzymałam jest dokładne wyszczególnienie wszystkich narządów, które znajdują się w jamie brzusznej i przestrzeni zaotrzewnowej z dokładnym opisem ich stanu. Skąd ta informacja skoro nie było dokładnego badania?????