Adres:
Długa 43, Konstancin-Jeziorna
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Rehabilitacja neurologiczna w warunkach stacjonarnych (oddział rehabilitacji neurologicznej) | 944 dni | 22 737 64 00 | |||
Zakład/oddział opiekuńczo-leczniczy | 22 737 64 00 | ||||
Zakład/ośrodek rehabilitacji leczniczej dziennej
Rehabilitacja |
314 dni | 22 737 64 63 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN08:00-18:00 WT08:00-21:00 ŚR08:00-18:00 CZ08:00-21:00 PT08:00-18:00 |
Podsumowując, mama została usprawniona, ale sposób w jaki się to odbywało jest nie do przyjęcia. Na pewno nie jest wart ceny, jaką za taki pobyt i opiekę się płaci.
Na podstawie moich doswiadczen, ostrzegam przed umieszczeniem w Tabita Luxmed sp Z.O.O. w Konstancinie-Jeziorna pacjentow ktorzy nie sa w stanie sie wypowiedziec, sa czesciowo sparalizowani, ktorzy nie sa w stanie upomniec sie o nalezne im uslugi. Zeby otrzymac oplacone uslugi, ktos musi pacjentom towarzyszyc dzien i noc, i upominac sie praktycznie o wszystko. Juz lepiej zatrudnic kogos do zajecia sie pacjentem w domu i zorganizowac wizyty specjalistow. Koszty beda takie same, lub mniejsze, a jakosc uslug na pewno lepsza.
Moja mama wymagala opieki i rehabilitacji po urazie glowy. Wybralam ta placowke, poniewaz wygladalo na to, ze zapweniaja solidna opieke zdrowotna. Zdecydowalam sie na tzw. "lozko komercyjne", czyli sama pokrylam pelne koszty leczenia, opieki i rehabilitacji mamy. Otrzymanie miejsca przez NFZ zajeloby za duzo czasu, a w stanie mojej mamy nie mozna bylo dlugo czekac. Rehabilitacje musielismy zaczac wczesnie. Koszt pobytu byl bardzo wysoki, wynosil ponad 7 tys zlotych, i pokrywal tylko podstawowa opieke oraz rehabilitacje. Dodatkowe koszty to lekarstwa, badania, pampersy, itp.
Niestety, opinia o Tabita Luxmed jest bardzo przereklamowana. Opieka nad pacjentami jest problematyczna, nieprofesjonalna, lekcewazaca potrzeby pacjentow, a nawet chamska. Juz pierwszej nocy, wspol-pacjenci poinformowali mnie ze przy zmianie pampersa, moja mama (starsza, zchorowana osoba, z pourazowym uposledzeniem mowy) zostala potraktowana krzykiem i lekcewazeniem. Pozniej okazalo sie, ze sytuacja jest jeszcze gorsza. Musialam upominac sie zeby pielegniarki wykonywaly zalecenia lekarza! Nikt sie tym nie przejmowal, zadnego poczucia odpowiedzialnosci.
Poniewaz moja mama nie byla w stanie sama sie obsluzyc, zjesc, wymagala czestego nadzoru. W ciagu nastepnych paru dni, dostalam koszule nocna mamy do prania "bo mama byla w kale". Jak objerzalam jej koszule, to wygladalo na to ze nikt jej nie zmienial przez dlugi czas bo cale plecy pizamy byly kompletnie wybrudzone. Firma na 40 pacjentow ma 3 opiekunow wiec nie sa w stanie zapewnic wymaganej opieki. Postanowilam zorganizowac indiwidualna opieke dla mojej mamy. Niestety, jedyna mozliwosc to zakup dodatkowej opieki poprzez placowke. Dodatkowa opieka to 35 zl za godzine!
Zastrzezenia mam rowniez dla uslug rehabilitacyjnych. Moja mama wymagala rehabilitacji logopedycznej. Zaplacialam za codzienne, polgodzinne sesje logopedy. Tutaj osobiscie doswiadczylam jak lekcewazace podejscie do swoich obowiazkow maja tutejsi specjalisci. Bylam w poblizu mamy gdy pani logopeda przyszla na sesje. Wyszlam na chwile, zeby sie zajac paroma innymi sprawami. Wrocilam okolo 10 minut pozniej. Pani logopedy juz nie bylo. Wspol-pacjentka mamy potwierdzila, ze pani logopeda spedzila z moja mama 10 minut i poszla sobie. Poszlam do pani logopedy zeby przedyskutowac cala sprawe. Pani logopeda zamknela nasza dyskusje ze slowami "a co, czas mi bedzie pani wyliczac?"!!! Az mnie zatkalo, nie spodziewalam sie takiego chamstwa i lekcewazenia obowiazkow!
Przed przeniesieniem do Konstancina, moja mama spedzila dluzszy czas w szpitalu. Opieka szpitalna byla bez jakichkolwiek zastrzezen – profesjonalna, widac bylo odpowiedzialnosc za potrzeby pacjenta, lekarze, specjalisci, pielegniarki. Tam rowniez sie zdazalo, ze mama miala pobrudzona koszule nocna (biegunka), ale pobrudzenia byly niewielkie, widac bylo ze zajmowali sie pacjentami z pelna uwaga, a nie czekali "na czwartek", zeby zmienic pampersy.
Widziałam sytuację, gdzie pacjentowi na wózku upadło coś na podłogę. Rozpaczliwie prosił o pomoc, ale nikt z obsługi nie podszedł, omijano go jakby miał trąd. W ośrodku wybierają sobie pacjentów - najlepsi są ci, któzy leżą i tylko trzeba im raz dziennie zmienić pieluchę. Gdy pacjent jest chodzący to dla obsługi robi się problemem.
TABITA LUXMED to ośrodek zrobiony dla pracowników i szefostwa, nie dla pacjentów. Jest to bardzo przykre i nieludzkie.
Pełne współczucie dla pacjentów, którzy tam przebywają .
Nie sądziłem, że są takie miejsca. Dobie pandemii myślą sobie, że nie ma kontroli,odwiedzin to można pacjentów traktować jak śmieci.
Przede wszystkim w ośrodku szaleje covid! Nie ma odwiedzin właśnie ze względu na pandemie ale opiekunowie, pielęgniarki i lekarze zarażają pacjentów. Okropne zaniedbania pod względem opiekuńczym. Personel kłamie (babcia podobno czuła się świetnie i zjadła kolacje, jak się później okazało, miała w tym czasie gorączkę 40,5 - nie wezwano pogotowia, tylko podano paracetamol !!). Lekarz prowadzący albo na urlopie albo na zwolnieniu. Kiedy w końcu udało się spotkać i powiedzieć, że widzimy, że stan babci się pogarsza, lekarz miał skierować na dalsze badania (nie zrobił tego przez 2 tygodnie, aż babcia trafiła do szpitala). Tabita w szpitalu poinformowała, że pacjentka przyjechała z domu a nie z ośrodka. Szpital pomimo kontaktu z Tabitą nie otrzymał wyników badań z ośrodka. Dzień przed tym jak babcia trafiła do szpitala ośrodek zapewniał nas, że wszystko jest dobrze a wyniki są bardzo dobre. To kłamstwa! Wyniki były bardzo złe o czym świadczy wypis i dołączone wyniki. Jak się okazało babci zatrzymało się serce - była reanimowana, miała niesprawne nerki, gronkowca i zapalenie płuc... Przez ludzi, którzy tam pracują, ich zaniedbanie i bezduszność babcia zmarła. Babcia poszła do Tabity na rehabilitacje a zmarła na covid...