Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Żwirki i Wigury 63a
Warszawa
Świadczenia specjalistyczne Kolejka Numer telefonu Inne ośrodki
Badania genetyczne
Genetyk
0 dni 22 460 80 00
Badania prenatalne 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:30-13:00,14:00-18:00,19:00-21:00,10:00-14:00
WT08:00-13:00,15:00-18:00
ŚR08:30-13:00,08:30-18:00,10:00-14:00
CZ08:00-13:00,08:00-17:00,15:00-19:00
PT08:00-13:30,08:00-14:00,16:00-19:00,16:20-20:30
Koronarografia 0 dni 22 317 95 88
Leczenie stwardnienia rozsianego 0 dni 22 317 96 81
Oddział alergologiczny dla dzieci 580 dni 22 317 94 19
Oddział chirurgiczny dla dzieci 383 dni 22 317 97 51, 22 317 97 11
Oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej dla dzieci 130 dni 22 317 97 07
Oddział diabetologiczny dla dzieci 37 dni 22 317 94 21
Oddział dzienny psychiatryczny dla dzieci 702 dni 22 317 92 51
Godziny otwarcia:
PN08:00-18:00
WT08:00-18:00
ŚR08:00-18:00
CZ08:00-18:00
PT08:00-18:00
Oddział endokrynologiczny dla dzieci 196 dni 22 317 95 71
Oddział gastroenterologiczny dla dzieci 1224 dni 22 317 94 51
Oddział hematologiczny dla dzieci 76 dni 22 317 96 21
Oddział kardiochirurgiczny dla dzieci 29 dni 22 317 98 81
Oddział kardiologiczny dla dzieci 708 dni 22 317 95 88
Oddział leczenia zaburzeń nerwicowych dla dzieci 0 dni 22 317 92 51
Oddział nefrologiczny dla dzieci 226 dni 22 317 96 53
Oddział neonatologiczny 0 dni 22 317 93 43
Oddział neurochirurgiczny dla dzieci 312 dni 22 317 97 11
Oddział neurologiczny dla dzieci 246 dni 22 317 96 81
Oddział obserwacyjno-zakaźny dla dzieci 27 dni 22 317 92 31
Oddział onkologiczny dla dzieci 5 dni 22 317 96 21
Oddział otorynolaryngologiczny dla dzieci 750 dni 22 317 97 21
Oddział pediatryczny 139 dni 22 317 94 25
Oddział położniczo-ginekologiczny 22 dni 22 317 93 81
Oddział psychiatryczny (ogólny) dla dzieci 532 dni 22 317 92 51
Poradnia alergologiczna dla dzieci
Alergolog
691 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN09:00-18:00
WT09:00-14:00
ŚR09:00-14:00
CZ09:00-14:00
PT08:00-14:30
Poradnia chirurgii ogólnej dla dzieci
Chirurg
103 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-18:00
WT09:00-15:00
ŚR09:00-15:00
CZ09:00-15:00
PT09:00-15:00
Poradnia chirurgii ogólnej dla dzieci
Chirurg
299 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-18:00
WT09:00-15:00
ŚR09:00-15:00
CZ09:00-15:00
PT09:00-15:00
Poradnia chirurgii plastycznej dla dzieci
Chirurg plastyczny
49 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-12:00
WTnieczynne
ŚR12:00-18:00
CZnieczynne
PT08:00-12:00
Poradnia chorób płuc dla dzieci
Pulmonolog
377 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-10:00,13:00-18:00
WT10:00-14:00
ŚR08:00-14:00
CZnieczynne
PTnieczynne
Poradnia diabetologiczna dla dzieci
Diabetolog
114 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN09:00-15:00
WT08:00-14:00
ŚR09:00-18:00
CZ09:00-17:00
PT11:00-15:00,09:00-10:00
Poradnia dla osób z autyzmem dziecięcym 769 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN07:30-15:00
WT08:00-15:00
ŚR08:00-18:00
CZ08:00-15:00
PT08:00-15:00
Poradnia gastroenterologiczna dla dzieci
Gastrolog
1317 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00
WT12:00-18:00
ŚR09:00-15:00
CZ10:00-14:00
PT08:00-09:00
Poradnia genetyczna
Genetyk
1300 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:30-13:00,14:00-18:00,19:00-21:00,10:00-14:00
WT08:00-13:00,15:00-18:00
ŚR08:30-13:00,08:30-18:00,10:00-14:00
CZ08:00-13:00,08:00-17:00,15:00-19:00
PT08:00-13:30,08:00-14:00,16:00-19:00,16:20-20:30
Poradnia ginekologiczna dla dziewcząt
Ginekolog
146 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00
WT08:00-14:00
ŚR08:00-18:00
CZ08:00-14:00
PT08:00-13:30,14:00-18:00
Poradnia hematologiczna dla dzieci
Hematolog
303 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00
WT08:00-13:00
ŚR08:00-15:30
CZ09:00-18:00
PT08:00-13:00
Poradnia nefrologiczna dla dzieci
Nefrolog
530 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN10:00-19:00
WT08:00-18:00
ŚR11:30-18:00
CZ10:00-12:00
PT10:00-15:00
Poradnia neonatologiczna 6 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN09:00-11:00
WT08:00-14:30
ŚR09:00-18:00
CZ08:00-14:30
PT09:00-11:00
Poradnia neurochirurgiczna dla dzieci
Neurochirurg
149 dni 22 319 91 88
Godziny otwarcia:
PNnieczynne
WTnieczynne
ŚR12:00-18:00
CZnieczynne
PT09:00-15:00
Poradnia neurologiczna dla dzieci
Neurolog
1058 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-14:00
WT08:00-14:00
ŚR11:00-12:00,14:00-18:00
CZ10:00-13:00
PT09:30-12:30
Poradnia otorynolaryngologiczna dla dzieci
Laryngolog
477 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-16:00
WT08:30-15:00
ŚR08:00-15:00
CZ07:00-18:00
PT09:00-14:00
Poradnia położniczo-ginekologiczna
Ginekolog
107 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-15:00
WT08:00-15:00
ŚR11:30-18:00
CZ08:00-15:00
PT08:00-15:00
Poradnia zdrowia psychicznego dla dzieci
Psychiatra, Psycholog
1378 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-20:00
WT08:00-16:00
ŚR08:00-18:00
CZ08:00-18:00
PT08:00-16:30
Poradnia zdrowia psychicznego dla dzieci
Psychiatra, Psycholog
190 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-20:00
WT08:00-16:00
ŚR08:00-18:00
CZ08:00-18:00
PT08:00-16:30
Stacja dializ dla dzieci 0 dni 22 279 75 35
Świadczenia endokrynologiczne
Poradnia Endokrynologiczna dla dzieci i Młodzieży
438 dni 22 460 80 00
Świadczenia kardiologiczne
Poradnia Kardiologiczna dla dzieci i Młodzieży
971 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-18:00
WT08:00-14:00
ŚR08:00-14:00
CZ08:30-15:00
PT08:00-10:00
Świadczenia onkologiczne
Poradnia Hematologiczna dla dzieci i Młodzieży
0 dni 22 460 80 00
Świadczenia onkologiczne
Poradnia Onkologiczna dla dzieci i Młodzieży
154 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN08:00-12:00
WT08:00-10:00
ŚR08:00-12:00
CZ12:00-18:00
PT08:00-10:00
Świadczenia ortopedyczne
Poradnia Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej dla dzieci
231 dni 22 460 80 00
Godziny otwarcia:
PN09:00-14:00
WT09:00-14:00
ŚR09:00-14:00
CZ14:00-18:00
PT09:00-14:00
Świadczenia rezonansu magnetycznego
Rezonans Magnetyczny
84 dni 22 317 92 79
Świadczenia tomografii komputerowej
Tomografia (TK)
26 dni 22 317 92 79
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00
WT08:00-13:00
ŚR08:00-13:00
CZ08:00-13:00
PT08:00-13:00
Zespół domowej dializoterapii otrzewnowej dla dzieci 0 dni 22 317 97 35
Godziny otwarcia:
PN08:00-13:00
WT08:00-13:00
ŚR08:00-13:00
CZ08:00-13:00
PT07:00-13:00
SO08:00-13:00
ND08:00-13:00

Opinie o Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Dodaj opinię
2/5
Za nim trafilam na SOR z dwu miesieczna corka, mialam ja zaszczepic w boliskiej przychodni miejsca zamieszkania.Okazalo sie jednak ze p.doktor jej nie zaszczepi i dala skierowanie do szpitala.Gdy dotarlismy na miejsce z corkami(bo nie mialam z kim zostawic starszej corki)kolejka ze szok, dookola dzieci,chore,z goraczka,z urazami itp wszyscy razem maluchy,starszaki i nastolatki wszyscy razem w jednym korytarzu.Malo tego jedna Pani ktora obslugiwala taaaaakkkkkkaaaaa ogrmnaaaa ilosc osob,wleklo to sie zolwim tempie.Wypelnilam papiery,starsza corka sie bawila mlodsza opiekowalsie maz i kazano czekac.Przyszla nasza kolej najpierw "za parawan".Prawdopodobnie Pan pracujacy w karetce nie mily,zmierzyl corce parametry i kazal czekac.Minelo troche czasu i przyjal nas pediatra bardzo mily mlody Lekarz.Zbadal obejrzal niunke i skierowal na usg.Po tym badaniu skierowal nas do okulisty i do neurologa.Gdy juz tam dotarlam okulistka i neurolog ja zbadali i ....musielismy zostac na obserwcji.(tego sie balam najbardziej,nie nawidze szpitali,ale jesli chodzi o zdrowie dziecka to musze sie poswiecic i przebolec)zaczeli ja mierzyc,warzyc,pobierac krew i (tego tez sie balam)weflon wlozyli plakalam razem z dzieckiem.Pielegniarki robily to tak nie zdarnie ze szok,jakby zaczeli kluc jej druga reke zabralabym dziecko z kozetki bo bym nie wytrzymala.Nie moglam uspokoic dziecka tak plakalo.To byla nowa sytuacja zarowno dla niej jak i dla mnie dziecko takie jeszcze nie rozumie ale tez ma uczucia i czuje co sie wokol niej dzieje.Bylo mi jej zal ze tak ja mecza i placze.Oczywiscie zostalam z nia w szpitalu,gdy sie kladlam byla godzina 2 w nocy a koloo 19 bylismy w szpitalu.Nad ranem godzina cos kolo szustej doktor mowi bym nie karmila malej (piersi po nocy puchna mi bo pelne,cala klatka piersiowa boli a ja mam nie karmic dziecka)przychodza podlaczaja kroplówkę.Dziecko glodne placze mi na rekach ja razem z nia bo nie moglam nic zrobic bylam bezradna.Pytalam to powiedzieli bo musi byc na czczo bo bedzie miec rentgen.I nic wiecej nie uslyszalam.Udalo mi sie ja uspac i do czasu az kroplowka spadla dziecko spalo.Potem rentgen.Wrocilysmy dziecko glodne bo od ok 6 godzin nic nie jadlo zanosi mi sie od placzu juz nie wspomne o piersiach jak wygladaja i jak mnie klatka piersiowa boli.Mniejsza o mnie ale dziecko cierpi.Pytam sie czy moge karmic dziecko bo glodne,jeszcze nie bo bedzie miec badania kolejne godz mija.Uspokoilam mala a pielegniarka na to "juz jej wszystko jedno czy jest glodna żołądek sie przyssal"wyprowadzily mnie te slowa z rownowagi jak mozna cos takiego powiedziec i do tego szczerzac sie glupim usmieszkiem.Czekam w pokoju na decyzje,dziecko glodne,wkoncu dostaje pozwolenie by ja nakarmic i co sie dowiaduje ze tyyyyyyyylllllllleeeee czasu dziecko bylo glodne i czekaloooooo na marne.Gdy juz dopadla sie do cyca to bylam szczesliwa ze w koncu moja kruszynka je (nie jadla okolo 8 godzin lacznie).Przyszla jakas mloda lekarka znow przeprowadza wywiad(ktory byl przeprowadzany przy przyjeciu)ja w stresie,w strachu zapomnialam o wielu rzeczach a ona pyta o choroby w rodzinie u jakich lekarzy sie lecza itp skad mam to wiedziec czy pamietac.Nie bylam w stanie sprecyzowac jej odpowiedzi.Powinna to rozumiec.Balam sie i przejelam stanem dziecka.Co lekarz to inna opinia co do stanu i leczenia corki.Ciag dalszy napisze jak wyjdziemy ze szpitala.
1/5
Szpital super, pierwsza klasa, szkoda tylko , ze pracownicy szpitala to zwykłe konowaly!!!
Dwa dni temu trafilam zostałam skierowana przez naszego pediatrę na sor z 2letnim synkiem. Powod- dziecko dostało szczekoscisku, przez 3 dni NIC nie jadło (nic kompletnie).
Na sorze oczywiscie kolejka olbrzymia, dokladnie 8 godzin czekania!!!! Pan doktor zbadał dziecko, zalecil konsultacje z logopedą lecz logopeda stwierdzil, ze przyjmie dziecko ale dopiero za 2 dni bo "skoro juz tyle czasu nie jadło to i 2 dni nie zrobią różnicy". Syn płacze z głodu a ja razem z nim z bezradności. Dostalismy tego dnia antybiotyk- na co? Nie wiem ale miał podwyzszone crp wiec "widocznie cos sie dzieje". Po 8 godz. czekania wyszlismy ze szpitala nie wiedząc co dokladnie dolega dziecku. Na szczescie antybiotyk zaczął działać (dalej nie wiem na co ale na cos na pewno bo syn zaczął otwierac buzie).
Dzis wedlug ustaleń pojechalismy do laryngologa i tu dopiero sie zaczyna horror!!!
Pani "doktor" nie zrozumiała po co w ogóle zostalismy do niej skierowani. Okropna baba, mega bezczelna, tragedia!!!
Patrzac na syna (malutki, drobniutki) wprost powiedziała nam "Jak o niego dbacie, no raczej wcale nie dbacie skoro jest poniżej siatki centylowej"!!! Grzecznie aczkolwiek dobitnie tlumaczymy jej, ze syn mial robione wszelkie badania na oddziale gasroenterologii i jest zdrowy, wyniki są dobre a jego waga i wzrost to wedlug lekarzy jego urok. Kobieta (na miano lekarza nie zasłużyła) kompletnie nie słuchała co sie do niej mówi tylko dalej swoje wiec ponownie jej tlumaczymy, ze nie przyszlismy z niską wagą syna (bo ta jest zbadana z kazdej strony) tylko ze szczekościskiem ktory nota bene powoli puszcza po antybiotyku. Zajrzała łaskawie w gardlo syna i stwierdziła "ja tu nic nie widze, widocznie miał JAKIEŚ zapalenie" po czym oscentacyjnie wyprosila nas z gabinetu mówiąc "wizyta juz dobiegla konca, prosze juz isc"
NIGDY WIECEJ!!!! Co z tego że szpital nowy, ładny- najwazniejsza rzecz czyli opieka lekarska jest ponizej krytyki. Nie polecam nikomu pani laryngolog!!!
1/5
Poprawka, przepraszam za błąd w poprzedniej opinii. Oczywiscie lekarz na sor zalecil konsultację z laryngologiem ( a nie z logopedą)
1/5
Szpital pomimo tego, że nowy (niby nowoczesny) to lekarzom brakuje choć odrobiny ludzkich odruchów. Leżeliśmy dwa raz. Pierwszy raz na 3 piętrze lekarze i pielęgniarki to dno... zero konkretów, wszyscy zero kultury i podejścia do dziecka. Pytanie do dziecka 2 letniego czemu się drzesz w trakcie badania osłuchowego. Przyszło 10 osób i każdy "maca". Rozumiem, że studenci muszą się uczyć, ale nie wszyscy na raz do każdego dziecka. Matka powinna o tym decydować czy dziecko ma być "obmacane" przez wszystkich, a nie taka samowolka. Pani dr która Nas niby prowadziła tylko miała pretensje o wszystko, darła na mnie ryja, że to źle tamto źle (głownie o jedzenie bo ma niską wagę), aż w końcu nie wytrzymałam i ja zaczęłam się na nią drzeć pytając się jej czy szpital oferuje bogate menu zgodnie z dietą 2 latka, śniadanie 3 kromki bułki, mortadela, 2 liście sałaty, obiad - zupa (sama nie wiem jaka, kucharka też nie wiedziała), II danie to obrzydliwe ziemniaki chyba z dnia poprzedniego, mięso nie wiem jakie? wyglądało tragicznie przemieszane z marchewką, pietruszką, selerem + liście sałaty zalane śmietaną/jogurtem, kolacja 2 kromki chleba, mortadela, sałata i garść zdechłych chrupek. Gdyby nikt mi nie dowoził jedzenia to byśmy tam umarli z głodu (nie było jeszcze na dole kantyny jak leżeliśmy). Będąc w szpitali czekając na przyjęcie, dziecku welfron wbijali o godz. 23, byliśmy już na oddziale o 18... Mam duże porównanie ze szpitalem na Kopernika, gdzie jedzenie w miarę i całkiem inne podejście do dzieci i rodziców. Godz. 6.55 rano przychodzi pielęgniarka i tekst czemu nie jesteśmy gotowi przecież mamy wizytę o 7 rano u larygologa, więc biegiem się ogarniamy i lecimy, okazuje się, że pod gabinetem z 10 dzieci z całego szpitala bo wszyscy mają na 7 rano i siedzimy bez śniadania do godz. 11 pod gabinetem jak debile, mały oczywiście prosi o jedzenie, którego nie mam, ale nie mogę wrócić na oddział, bo przecież zaraz wchodzimy... absurdów bardzo dużo... szpital jak szpital, ale wiadomo ludzie tworzą atmosferę w miejscu, które staje się Twoim domem na jakiś czas... tutaj dałabym za to zero gwiazdek, ale nie można...
1/5
Zapomniałam dodać jesteśmy w tym szpitalu pod opieką laryngologiczną... wizyty umawiane na godz., ale najpierw trzeba iść do rejestracji pokazać się, że się jest, następnie pod gabinet oczywiście liczy się godzina przyjść, a nie godz. wizyty... bo Pan/i ma wizytę na 11, ale przyszli na 9 to wejdą w zależność jak się przyszło. Organizacja super. :( Lekarze wychodzą z założenia, że rodzice są bezrobotni i mają czas i chęci w tym szpitalu przebywać.
1/5
Potwierdzam budynej i otoczenie super...reszta pozostawia do życzenia. Syn leżał na neurologii...
Większość lekarzy = zero empatii do dziecka...odrynarni...jakby byli tu za karę. Na obchodzie - dziecko macane przez wszystkich uczestników pielgrzymki..ciągnięte za kończyny, zero empatii, podejście do dziecka jak do marionetki -tragedia. Dziecko ma widok lekarzy prawie uciekało..Są jednostki, które mają podejście do dziecka..
Jedzenie tragiczne..jeśli dziecko ma alergie to nie ma zamienników ..po prostu nie dostaje danego składnika....
5/5
Lekarze na traumatologii - szacunek. Super opieka i wsparcie.
1/5
(Musialam uporzadkowac sprawy dlatego pisze teraz)Wyszlysmy po ok 5 dniach.Corka miala przez weekend weflon w reku a i tak nie miala podawanej kroplowki.Gdy zapytalam sie lekarza dlaczego dzieckoweffloflon tak dlugo bo przeciez moglo dosc do stanu zapalnego na szczescie nie doszlo lekarka burknela mi "takie tu zasady"pierwszo sysze by na "wejscie zakladac" weflon dziecku.Nie ma sensu opisywac reszty.To co tam przezylam tokoszmar.Lekarze i pielegniarki pracuja tam chyba za kare.Szkoda slow nikomu tego szpitala nie polecam.
1/5
Potwierdzam wiele przeczytanych opinii na temat "super szpitala"...! Wszystko pięknie, tylko nie chodzi tutaj o urodę!
SOR - syn skierowany z innej placówki z 40-sto stopniową gorączką i spuchniętą stopą na konsultację chirurgiczną. W poprzednim miejscu dostał antybiotyk, który wyraźnie nie działał. Czekamy 5 godzin po to, żeby Pani Doktor, nie podchodząc do pacjenta, zaleciła kontynuację antybiotyku i czekanie na efekt. Stwierdziła przy tym, że "bez sensu czekaliśmy tyle godzin, bo tu nic innego się nie zrobi... trzeba zlikwidować stan zapalny?"
Żadnych zleconych badań podstawowych, pochylenia się nad dużym palcem u nogi, który coraz bardziej przypomina wielką bordową bańkę! Opuchlizna zaczyna obejmować pół stopy! Gorączka powracająca do 39-40 stopni i ból, który uniemożliwia nawet przykładanie kompresów na stopę....
Wydaje się, że sytuacja jest raczej poważna..., ale NIE. Nie interesuje to "super Panią Doktor z super stołecznego nowego szpitala"???!
Na szczęście jesteśmy już na prostej, dzięki lekarce z naszej Przychodni Rodzinnej i zaprzyjaźnionej lekarce Dermatolog. Okazało się, że syn ma zakaźną RÓŻĘ (bakteria - paciorkowiec) i konieczna była szybka zmiana antybiotyku na inny, który radzi sobie z takimi przypadkami.
Ale co by było, jeżeli byśmy zgodnie z zaleceniem czekali na "zlikwidowanie stanu zapalnego..."??? Nie będę sobie wyobrażać.
Stanowczo BARDZO ZŁE DOŚWIADCZENIE z SOR nowego dziecięcego szpitala.
5/5
Polecam zdecydowanie!!!!
Czytam opinie i myślę sobie że chyba nie znacie Państwo realiów innych szpitali,
dodatkowo jesteście przewrażliwieni. Ja zdaję sobie sprawę, że jeżeli chodzi o dzieci to wszyscy jesteśmy wrażliwi ale bez przesady!!!
Leżałam na oddziale otolaryngologicznym 5 dni z Synkiem, przeszłam też przez sor i znam to wszystko o czym Państwo piszecie. Trzeba jednak pamiętać że są pewne procedury których lekarze też się muszą trzymac i ten durny system, papierki itp. Ja na sorze też czekałam 4 godziny z gotowym skierowaniem do szpitala, czyli też by się wydawac mogło że długo. Weżmy jednak pod uwagę że prócz nas czekało tam ok.50 innych dzieci, a Ci którzy potrzebowali pilnej opieki taką dostali! Pielęgniarka która przyjmuję ,,za parawanem ,, określa potrzebę szybkiego kontaktu z lekarzem i w takiej kolejności są oni przyjmowani. Czy to wina lekarzy lub szpitala że większość rodziców zamiast w ciągu dnia iść z dzieckiem do lekarza pediatry czekają aż stan będzie na tyle poważny żeby jechac na sor wieczorem? dlaczego w ciągu dnia nie ma tam takich kolejek? czy od pory dnia uzależnione jest natężenie zachorowań? System przewiduje np. jednego pediatrę na sorze, jednego lekarza laryngologa na dyżurze , dwie pielęgniarki w rejestracji, itd. , co oni mają za wpływ na to że jest ich za mało w stosunku do potrzeb w danych godzinach wieczornych?
Co do szpitala i oddziału na którym leżeliśmy byłam mile zaskoczona. Nikt inaczej niż ,,misiaczku, kochanie, itd.,, nie odezwał się do mojego dziecka.
Piguły(pielęgniarki:) miłe , rzeczowe, kompetentne, z zainteresowaniem się nami zajmowały. Lekarze też, co dziennie mój syn był badany( a leżałam też w weekend)i dostałam odpowiedzi wyczerpujące na pytania jakie zadawałam.
poziom szpitala to wiadomo, najlepszy. Łóżko dla mnie zaraz przy dziecku, czyściutko, miło. Co do jedzenia to standard, jak w innych szpitalach. Z drugiej strony to jak ugotować jedzenie za 5,40zł na cały dzień!!!
polecam zdecydowanie!!!! Dodam jeszcze że trafiliśmy tam przypadkiem, po tym jak nas nie przyjeli na oddział w znanym szpitalu ,, w Dziekanowie Leśnym,,. Tam mój syn został zbadany przez pediatrę i stwierdził on że i my i laryngolog który wystawił skierowanie do szpitala to znacznie ,,przesadziliśmy,, ponieważ wdg. niego dziecko nie kwalifikuje się nawet do antybiotyku, a za chwilę w innym szpitalu laryngolog każe natychmiast dożylnie podać antybiotyk! słabe to wszystko...
1/5
Budynek super. Personel dno
1/5
Nie polecam, ogólnie panuje tam znieczulica, brak empatii - dno! Omijajcie z daleka.
1/5
Szpital jako budynek piękny a personel duża część powinna zmienić branże bo poco się tak męczyć i narzekać skoro jest tyle pracy w polsce i na świecie np. do biedronki na kasę oto co myślę o tym miejscu
3/5
Witam,
Szpital jak szpital, duży nowoczesny, lekarze różni ale raczej fachowi, pielęgniarki sympatyczne . Izba działa powolnie , podobnie kwalifikacja anestezjologa. Warto pytać o wszystko a nie tylko słuchać. Opieka jest dobra, raczej fachowa, jedzenie raczej nie specjalne. Bez własnego wiktu raczej ciężko wyżyć. Byliśmy na dwóch oddziałach laryngologii i kardiologii. Na jednym tylko badania na drugim niewielki zabieg.
5/5
Personel super fachowa opieka bylam i jestem zadowolona z opieki moje dziecko także
5/5
To nie był pierwszy mój szpital w którym wylądowałam z synem i z całą pewnością mogę powiedzieć że na pewno nie najgorszy więc opinie które czytam są dla mnie bardzo zaskakujące.
Mój syn bardzo się boi szpitali i to przez panie pielęgniarki i lekarzy z innych placówek. Tu w szpitalu robili wszystko żeby moje dziecko było zadowolone żeby balo się jak najmniej żeby każda ingerencja w jego ciało było jak najmniej drastyczna i przerażająca. A kolejki na sorze są po 8 godzin ponieważ wszyscy tam jeździcie Ja jestem bardzo zadowolona i mając w planach kolejny zabieg pojadę właśnie tam.
1/5
Nie Polecam!Nie Polecam!Nie Polecam!👎Byłam z dzieckiem na pediatrii kilka razy,szpital w porządku,a lekarze wielka porażka,tylko praktykują na dziecku.Proszę omijać odział Pediatryczny👎👎👎.NIE POLECAM.Ocene i zero za dużo.
1/5
Oddział nefrologii to jakiś cyrk na kółkach. Lekarze pojawiają się rano i wieczorem, nie potrafią odpowiedzieć na proste pytania, wręcz uciekają przed rodzicami. Moje dziecko leży drugi tydzień a badane było raz w dzień przyjęcia. Te młode pożal się lekarki nie mają zielonego pojęcia co robić.
5/5
Państwo chyba nie wiedzą, że udając się do szpitala, który zwie się szpitalem KLINICZNYM każdy student ma prawo i obowiązek zbadać pacjenta. Warunkiem przyjęcia do szpitala jest podpisanie zgody na zbadanie przez studentów. Każdy szpital w państwie jest finansowany na tym samym poziomie, co oznacza że szpital powiatowy który nie robi prawie nic z pacjentami dostaje mniej więcej tyle pieniędzy co szpital kliniczny w Warszawie przyjmujący przypadki z całej Polski, robiący na wejściu badania zajmujące parę stron a4, zatrudniający najlepszych specjalistów z danej dziedziny. Państwo, jako pacjenci, powinni wspierać zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia i finansowanie szpitali publicznych, a nie dziwić się,że jedzenie nie jest na poziomie restauracyjnym. Szpital który miliardy złotych daje na to,aby państwa dziecko miało najbardziej fachową pomoc medyczną, najnormalniej może nie stać na owsianki z owocami sezonowymi na życzenie i bezglutenowe pieczywo. Pominę kwestia bycia "nieuprzejmym" przez lekarzy. Gdyby państwo byli w pracy 30 godzinę z rzędu, mając świadomość że gdzieś tam toczy się życie państwa dziecka w którym nie możecie uczestniczyć, bo pracujecie, też nie bylibyście w karnawałowym humorze. A przede wszystkim - ludzie, dystansu. Dystansu do własnej przerośniętej osoby, własnych praw, tego co się należy. Świat się nie kręci wokół was. Pozdrawiam
5/5
Trafiłam dziś na sor z moją 3,9 mczną córką, ostry ból brzucha. Fakt na korytarzu dużo chorych dzieci. Pielęgniarki całkiem miłe chodź bardzo zapracowane. Pani dr pediatra mogłaby być bardziej optymistyczna dla dziecka , ale muszę przyznać, że badanie było bardzo profesjonalne, skierowanie na usg. I tu miła niespodzianka Pan robiący usg młody i bardzo miłe podejście do dziecka. Fakt długo się czeka z chorymi innymi dziećmi, lekarz mało mówi , ale opiekuje się profesjonalnie. A to jest chyba najważniejsze w takim miejscu.
5/5
Oddział chirurgii polecam,znakomita opieka,to najlepszy szpital .Pani doktor,mloda chirurg cudowny człowiek,( nigdy,nie zapomnę) z chirurgii skierowała nas na endokrynologie , średnio raz w miesiącu jestem w tym szpitalu . Naprawdę przyjazny szpital.
4/5
Czytając większość waszych wpisów mam wrażenie że moja córka( 16lat)jest w zupełnie innym szpitalu. Jesteśmy tu od 26 kwietnia najpierw na kardiologii teraz na nefrologii . Szpital super jako budynek ale nasze odczucia co do lekarzy i pielęgniarek zupełnie inne niż wasze wszystko jest super , opieka, lekarze kompetentni wszystko dokładnie tłumaczą i są naprawde mili córką zajęli się bardzo dokładnie i została przebadana od "stóp do głowy" badania miała nawet w niedzielę i dni wolne ( trafiłyśmy na weekend majowy). Pielęgniarki i pielęgniarz (bo jest jeden pan na nefrologii) super mili delikatni naprawdę ludzie pracujący z powołaniem i poświęceniem. Bardzo im wszystkim dziękuję💕
1/5
Wizyta odbyła się w Sor na Żwirki i Wigury. Gdybym mogła wystawilabym ocenę poniżej ZERA! Wyjątkowy gbur. Nawet świń nie powinien leczyć, bo szkoda zwierząt,a co dopiero dzieci. Po 7 godz na sorze, bez dzień dobry ani pocałuj mnie... , nie robiąc żadnych badań nasz rodzimy dr House od razu wiedział, że dziecko jest zdrowe. Brak elementarnej wiedzy, bądź tak głęboko ja skrywa?! Okropny człowiek, zero empatii, oschły i opryskliwy, wręcz wulgarny! Zdecydowanie odradzam spotkanie z tym pseudo lekarzem, a tym co na niego trafią serdecznie współczuję. Na ból brzucha u dziecka stwierdził, że jest gruba ,to i brzuch ja boli... Natomiast podniesiony poziom glukozy już nie zrobił na nim żadnego wrażenia. Jako diagnozę u dziecka wpisał otyłość ( choć jest <75 centyla) , ale skąd Pan doktor miał to wiedzieć, jeśli ani jej nie zważyl, ani nie zmierzył?! Już pomijam , że rozmawiał z monitorem, a jeśli matce coś powiedział, to tak żeby w buty weszło. Oczywiście nie zamierzam zostawić tego bez echa!
Nie polecam .Proszę tego lekarza omijać szerokim łukiem!
1/5
Wczoraj pojechaliśmy z mężem na sor z 8 miesięczna córeczka. W czwartek dwa tygodnie temu zaczęła jej się biegunka byliśmy w trakcie leczenia zapalenia oskrzeli. W sobotę zaczęła goraczkowac i okazało się że ma zapalenie układu moczowego. Dostaliśmy antybiotyk a biegunka nasilila się do tego stopnia że w nocy przebieralismy ja 3-4 razy bo wszystko było w kupie, ja musieliśmy kąpać bo nawet włoski miała brudne. Na własną rękę wcześniej odstawilismy lek bo byliśmy już bardzo przerażeni sytuacja i obawalismy się odwodnienia. Ale biegunka i tak nie ustąpiła więc zdecydowaliśmy się jechać do szpitala. Czekaliśmy ponad 4 godziny bo lekarz wzywał do gabinetu wg schorzeń. A obok mnie siedziała przesympatyczna Pani z 3 letnim chłopcem, który przyszedł na własnych nóżkach, oglądał bajki i bolała go stopa, która nawet nie była spuchnieta.. Pani opowiadała że jeszcze byli na frytkach w drodze do lekarza.. Chłopiec w cudownej kondycji. Przyjechali dwie godziny po nas.. Zostali wezwani do lekarza przed nami... Gdzie moje dziecko nie jadło i nie pilo praktycznie nic cały dzień... A zrobiło już ponad 6 wodniatych kup.. Mąż poszedł zapytać o co chodzi powiedziano mu ze trzeba czekać. Pytanie w jaki sposób lekarze dokonują selekcji. Wydaje mi się że moja córka była w większej potrzebie. No ale cóż może się mylę. Wróciliśmy do domu bez żadnej pomocy. Dzisiaj nadal biegunka trwa. Niestety jestem sama z dzieckiem i dopiero jutro będziemy mogli z mężem pojechać PRYWATNIE zrobić badania... Płacimy składki a za każdym razem jesteśmy traktowani w podobny sposób.
4/5
Lecze się na odziale diabetologia od 3 lat. Jestem zadowolona.
2/5
Mam mieszane odczucia.
Pierwsza wizyta na sor bez zarzutu. Fakt, oczekiwanie długie, ale to norma. Lekarze wykazali sporo zrozumienia. Byłam sama z 2 małych dzieci i pediatra, który nas przyjmował poprosił chirurga aby przyszedł do nas do gabinetu na konsultację a mógł spokojnie odesłać nas do kolejki.
Druga wizyta natomiast to był dla mnie koszmar. Lekarz stwierdził, że jak sobie zrobimy badania, to będziemy wiedzieli co dziecku dolega. Zostaliśmy odesłani z kwitkiem. Następnego dnia trafiliśmy do innego szpitala gdzie wprost nam powiedziano, że jeszcze 2-3 dni i walczylibyśmy nie o zdrowie a życie dziecka.
Mimo w sumie dobrych doświadczeń z pierwszej wizyty na sor jak i wizyty w poradni neurologicznej nie odważyłam się więcej tam pojechać. Tym razem od razu wybrałam CSK MSW i nie żałuję tej decyzji.
1/5
Nie można się dodzwonić w godzinach pracy na którykolwiek z podanych numerów telefonu - tak, jakby ktoś wyłączał telefon po pierwszym sygnale!!! Nie rozumiem tego.
1/5
Podanie długości kolejki do dziecięcego pulmonologa 1100 dni to chyba jakaś prowokacja polityczna wymierzona w układ rządzący aby zdyskredytować - w oczach opinii publicznej - funkcjonowanie Służby Zdrowia. Nie jest ona idealna, ale aby "odczekać" te 1100 dni z dzieckiem mającym jakąś chorobę układu oddechowego, to lepiej zamówić od razu wizytę u znachora. Tanio, szybko i na ok. 70% skutecznie.
1/5
nie potrafią odebrać telefonu w godzinach pracy nikt nie jest zainteresowany pacjentami
1/5
koszmarny szpital.lekarze bez odrobiny kultury.reszta personelu gburowata .pobyt w tym szpitalu budzi tylko niesmak.
1/5
SOR jeden z gorszych jakie moga być. Zero empatii u lekarzy i personelu, który jest opryskliwy i w ogóle niezaangażowany w niesienie opieki medycznej.... Bo tak to nazywają... Tymczasem ludzi traktują jak petentów, którzy zawracają im głowę. Dziś na SOR w oczekiwaniu na jakąkolwiek pomoc spędziliśmy 7h z gorączkującym dzieckiem, po to aby dowiedzieć się, że dziecku nalezy kontynuować podawanie Tantum Verde. Skierowanie do szpitala dostaliśmy od pożal się Boże Pani doktor z telemedycyny, która juz nie chciała przyjąć dodatkowego 5 letniego pacjenta, który przez całą noc miał gorączkę ok 40 stopni, więc mimo próśb o niewystawianie skierowania do szpitala skierowała nas tam na siłę... Bo chciała się pozbyć problemu i w razie czego nie mieć problemu. Niby mieli zrobić wszystkie badania i udzielić dziecku szybkiej pomocy medycznej bo dziecku nie można było zbic gorączki domowymi farmaceutykami. Tymczasem nie zrobili nic, poza narażeniem dziecka na zakażenie covidem bo skierowali nas na SOR covidowy ze względu na gorączkę dziecka, mimo braku jakichkolwiek innych objawów i braku jakiejkolwiek wstępnej weryfikacji lekarskiej. Obraz Dzieci stojących na dworze przed budynkiem z izolatkami w wieku 2-5 lat, lejących się przez ręce, siadających na ziemi... Czekających po kilka godzin... Widok przerażający. SOR ogólny działający tragicznie, odsyłający pacjenta i powtarzający nauczone formułki o triażowaniu. Zero jakiejkolwiek sensownej informacji. Pani przyjmująca na SORze ogólnym czyli pożal się Boże "selekcjonerka", Pani doktor, jakiś pomagier, który bal się własnego cienia, stal i patrzył ze strachem a potem jak go wysłali do rozmowy z pacjentem to powtarzał tą samą formułkę bez jakiegokolwiek zrozumienia i wreszcie Pani kierowniczka SORu... Wstydźcie się Państwo bo do tej pracy się nie nadajecie, jesteście obojętni na cierpienie małych pacjentów.
Sprawa zostanie szerzej opisana,upubliczniona i zgłoszona tam gdzie powinna
1/5
Ładny obiektu to wszystko co można powiedzieć o tym miejscu. Jedna gwiazdka to ZDECYDOWANIE ZA DUŻO ale NIESTETY takie są wymagania. Sz. p.,, dr'' Radosław Pietrzak to jakaś PORAŻKA!!! Z przykrością należy stwierdzić, że dobrzy empatyczni lekarze już DAWNO opuścili ten kraj, a SZKODA bo my pacjenci BARDZO na tym cierpimy. Ktoś użył wcześniej słowa konowały, no niestety takie w większości nam zostały, nawet się rymuje. Żeby człowiek nie musiał to omijał by to miejsce, chodzi jednak o dziecko ale niestety trzeba pomyśleć o poszukaniu jakiegoś nowego miejsca BARDZIEJ PRZYJAZNEGO PACJENTOWI. Tylko pytanie CZY JESZCZE TAKIE ISTNIEJE??? Podpisuję się pod wszystkimi negatywnymi wpisami odnośnie tej instytucji.
1/5
SOR u nich to JEDEN WIELKI DRAMAT !!! - przyjeżdżasz z chorym dzieckiem i … warujesz jak pies na korytarzu od 4 do 6 godzin a następnie kolejne godziny w oczekiwaniu na ew. diagnostykę i jej wyniki. Mają głęboko w d… że przez tyle godzin i ponad 30 st. temperaturach oczekujący ma prawo być spragniony lub głodny - żadnego dystrybutora z wodą, żadnej maszyny wendingowej, w której mógłbyś kupić sobie lub dziecku coś do picia czy jedzenia. W łazienkach brak ręczników papierowych do wytarcia rąk (przy braku suszarek). Opinia napisanana z własnej (dwukrotnej w odstępie dwóch lat) autopsji. Jedynie budynek ładny - reszta po staremu tj. na poziomie mułu. Omijać szerokim łukiem !!!
5/5
Te opinie krytycznie ewidentnie są braku wiedzy jak funkcjonują SOR i szpitale. Zjeżdżają się ludzie , którzy zwyczajnie nie mają czasu na przychodnie ( np.syna 14-tka ucho bardzo boli od RANA lub dziecko ma temperaturę 39 od jednego dnia , bez próby „zbicia” temperatury różnymi metodami w domu)i myślą , że od ręki jak w Leśnej Górze czekają na nich. Tu powinni trafiać tylko z zagrożeniem życia tak naprawdę i proszę pamiętać , że SOR obsługuje i karetki z wypadkami . Dwójka moich dzieci ( dane do weryfikacji , a nie opinie wyssane z palca ) przechodziły i przez SOR i oddziały i opieka zawsze na wysokim i empatycznym poziomie . Nawet z wyrostkiem córki w początkach pandemii byliśmy traktowani świetnie ,mimo widocznej dezorientacji personelu na coraz to nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia . Rozumiem troskę rodziców ,ale niektórzy naprawę przesadzają z roszczeniami co do Szpitala nie prywatnego tylko utrzymującego się z chorego i małego budżetu jakie państwo przeznacza na nich .
5/5
Witam miałam okazję spędzić 5 dni z córką w szpitalu, na oddziałach kardiologicznym i laryngologicznym i jestem pod ogromnym wrażeniem kompetencji i podejścia lekarzy do pacjenta. Jako.matka jestem bardzo zadowolona z opieki lekarzy .pielęgniarek a nawet Pań salowych .Przemiła i sympatyczna obsługa.
5/5
Niedawno wyszłam po trudnej sytuacji z oddziału ginekologicznego.
Przeszłam przez Izbę Przyjęć, trafiłam na oddział. Nie mogę nic zarzucić a wręcz tylko pochwalić.
Czułam się zdecydowanie zaopiekowana, dostałam bardzo dużo empatii zwłaszcza od Pani Sabiny ale i od innych Położnych i Pielęgniarek także. Byłam traktowana z szacunkiem i poszanowaniem wszystkich potrzeb. Dostałam wszystkie potrzebne informacje oraz czas i spokój.
Dodaj opinię

Adres:

Żwirki i Wigury 63a, Warszawa Ochota

Numer telefonu:

Numery telefonów znajdują się na liście świadczeń

Strona internetowa: