Bank mleka kobiecego, zwany też laktarium, to profesjonalne laboratorium, zajmujące się pozyskiwaniem kobiecego mleka i dostarczaniem go – po przebadaniu – potrzebującym niemowlętom.

Znajdź placówki:
Poradnia diabetologiczna na NFZ
Poradnia immunologiczna na NFZ

Do niedawna wydawało się, że laktaria, które istniały w wielu polskich szpitalach położniczych, zniknęły z nich raz na zawsze. Ostatnią tego typu placówkę działającą w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, zamknięto ok. 15 lat temu. A jednak za sprawą Fundacji Bank Mleka Kobiecego propagującej dzielenie się naturalnym i przebadanym pokarmem kobiecym z dziećmi, które nie mogą być karmione przez własne matki, ideą interesuje się coraz więcej rodziców i szpitali.

Matki chętnie oddają pokarm

Od 2012 roku działa bank mleka w Szpitalu Klinicznym im. Orłowskiego w Warszawie. Jak podkreśla w rozmowie z kierowniczka Kliniki Neonatologii Maria Wilińska, koszt uruchomienia banku to ok. 150-200 tys. zł, ale był to wydatek, który opłacił się szpitalowi. - Dzięki karmieniu naturalnemu skraca się czas żywienia pozajelitowego wcześniaków, dzieci unikają powikłań i infekcji – dodaje neonatolog.

Jej zdaniem nie ma problemów z pozyskiwaniem dawczyń mleka (mleko oddawane jest bezpłatnie), bo matki chętnie oddają nadmiar pokarmu, wiedząc, jakim dobrodziejstwem jest naturalne karmienie. 3-4 wolontariuszki są w stanie wykarmić wszystkich potrzebujących małych pacjentów neonatologii.

Zarówno oddające do banku pokarm matki, jak i samo mleko są dokładnie badane, zwłaszcza pod kątem chorób wirusowych. Mleko przed podaniem jest poddawane pasteryzacji.

Do uruchomienia banku mleka kobiecego w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi dąży konsultant wojewódzki d.s. neonatologii prof. Ewa Gulczyńska. W instytucie leczone są najtrudniejsze przypadki patologii noworodków.

– Mimo ogromnych wysiłków, jakie kierujemy na wspieranie laktacji, nie wszystkie dzieci udaje się karmić w sposób naturalny. Tymczasem istnieje wiele badań naukowych dowodzących, że pokarm z banku mleka kobiecego jest idealnym produktem zastępującym mleko matki, nieporównywalnie lepszym dla wcześniaków niż mleko modyfikowane - podkreśla Gulczyńska.

Karmienie piersią wciąż za mało popularne

Zdaniem specjalistów zawarte w naturalnym pokarmie m.in. tłuszcze nienasycone, proteiny, sole mineralne, witaminy i aminokwasy wpływają na prawidłowy rozwój mózgu, systemu nerwowego, wzmacniają układ odpornościowy oraz chronią przed wieloma chorobami, jak np. cukrzyca, alergie, anemia, celiakia, krzywica, próchnica zębów, infekcje dróg oddechowych, nadciśnienie, zawał czy astma. W przypadku wcześniaków z niską wagą urodzeniową naturalny pokarm można traktować niemal jak lek.

Neonatolog dodała, że informacja o znaczeniu naturalnego karmienia dla zdrowia dziecka – które w szczególnych przypadkach może być realizowane dzięki bankom mleka – nie dociera do wielu młodych matek.

– Większość kobiet zaczyna karmić piersią w szpitalu tuż po porodzie, ale według przeprowadzonych w Polsce badań, wyłączne karmienie piersią dzieci do 6. miesiąca życia, które zalecane jest m.in. przez Światową Organizację Zdrowia, kontynuuje tylko 10 proc. matek. Mamy moich pacjentów chwalą natomiast wygodę i łatwość podawania mleka modyfikowanego - podkreśliła.

Z danych banku mleka działającego w szpitalu im. Rydygiera w Toruniu wynika, że przygotowanie 100 ml pokarmu kosztuje ok. 20 zł.

– Działalność laktariów nie jest uwzględniana przez NFZ w koszyku świadczeń, dlatego szpitale muszą szukać alternatywnego źródła ich finansowania – zaznaczyła Gulczyńska. Np. środki na uruchomienie placówki w Toruniu dostarczył samorząd woj. kujawsko-pomorskiego.

Możesz ocenić ten artykuł: