Coraz mniej jest maści, płynów czy kremów wykonywanych przez farmaceutów na zlecenie lekarza. Coraz trudniej też znaleźć aptekę, która wykonuje leki wedle receptury.

– Choć nikt nie prowadzi dokładnych statystyk związanych z wyrabianiem leków wedle receptury, to każdy aptekarz z kilkunastoletnim doświadczeniem bez wahania powie, że w ostatnich latach liczba ta spada. I to bardzo znacznie - zauważa prezes Warmińsko-Mazurskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej Roman Grzechnik.

Z doświadczeń aptekarzy wynika, że obecnie najwięcej leków recepturowych zalecają swoim pacjentom dermatolodzy. Ich receptury różnią się od tych "fabrycznych" zwiększeniem lub zmniejszeniem ilości danego składnika, przez co działanie specyfiku jest bardziej dopasowane do potrzeb pacjenta.

Grzechnik wyjaśnia, że na zmniejszenie ilości leków wykonywanych wedle receptury wpływa kilka czynników.

Powód pierwszy: wzrost rynku gotowych leków

Według prezesa Izby to lekarze wypisują coraz mniej "leków na miarę danego pacjenta".

– Rynek leków gotowych w ostatnich latach bardzo wzrósł, pojawiło się mnóstwo nowych specyfików, wiele z nich odpowiada temu, co przez lata sporządzaliśmy wedle receptury – wyjaśnia Grzechnik.

Jak dodaje, o ile leki przygotowywane w aptekach przez farmaceutów miały zwykle bardzo krótkie terminy przydatności, o tyle specyfiki o podobnym składzie robione przez koncerny farmaceutyczne dłużej nadają się do użycia. Jak uzasadnia, koncerny są w stanie zachować większy reżim sanitarny podczas produkcji maści, kremów czy płynów.

Powód drugi: wysoki koszt produkcji leku

Kolejnym podwodem, dla którego robi się coraz mniej leków na zamówienie, są koszty produkcji.

– Do zrobienia specyfiku apteka potrzebuje czasem nawet kilkunastu składników. Ich termin przydatności nie jest długi. A że wykonuje się coraz mniej leków, to zdarza się, że apteka musi część produktów wyrzucić. A to niekorzystnie odbija się na kondycji finansowej apteki – przyznaje Grzechnik.

Grzechnik zwraca też uwagę, że przygotowanie leku wedle receptury zabiera bardzo dużo czasu. - Pracownik, który robi lek, nie podejmie się w tym czasie żadnych innych czynności. To jest kosztowne także i z tego punktu widzenia – przyznaje.

Powód trzeci: względy personalne

Kolejnym powodem, dla którego coraz mniej aptek podejmuje się robienia leków recepturowych, są względy personalne. Niektóre leki recepturowe może wykonywać tylko osoba z tytułem magistra farmacji, a w wielu aptekach pracują technicy farmacji.

– Wiele aptek działa teraz na takich samych zasadach jak inne sklepy: chodzi o to, by sprzedać jak najwięcej i jak najdrożej. Nie każdej aptece zależy na zatrudnieniu odpowiedniej kadry, nie każda chce wykonywać leki wedle receptury. Czy do dobrze, czy źle? – niech odpowiedzą na to sami pacjenci – mówi prezes Grzechnik.

Możesz ocenić ten artykuł: