Spędza najwięcej czasu z pacjentem, jej wiedza pozwala na szybką interwencję w razie potrzeby. Rola pielęgniarki w zespole terapeutycznym opieki hospicyjnej jest pierwszoplanowa – oceniają członkowie tych zespołów.

– W moim wielospecjalistycznym zespole pielęgniarka gra zdecydowanie pierwsze skrzypce. Poświęca pacjentowi najwięcej czasu i energii – mówi prezes Społecznego Towarzystwa Hospicjum Cordis w Katowicach Jolanta Grabowska–Markowska.

Świetnie wykształcone osoby

Opieka paliatywna i hospicyjna to wszechstronna, całościowa opieka nad osobami chorującymi na nieuleczalne i postępujące choroby. Ma na celu zapobieganie bólowi i innym objawom somatycznym oraz łagodzenie cierpień psychicznych, duchowych i socjalnych.

Świadczenia opieki paliatywnej i hospicyjnej w warunkach domowych zakładają całodobowy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych przez pielęgniarkę. Wizyty pielęgniarskie odbywają się w zależności od potrzeb, ale nie są rzadsze niż dwa razy w tygodniu.

W katowickim hospicjum pracują 23 pielęgniarki – część z dziećmi, część z dorosłymi.

– To są osoby świetnie wykształcone, o ogromnej wiedzy i szczególnym profilu emocjonalnym - łączą wrażliwość z odpornością na stres. Konieczne są też takie predyspozycje jak umiejętność szybkiego podejmowania decyzji, pracy w zespole oraz odpowiedzialność. Trzeba też wiedzieć, że to ciężka fizyczna praca, wymagająca wytrzymałości – podkreśla Jolanta Grabowska–Markowska.

Szczególne predyspozycje

Także pielęgniarka oddziałowa w hospicjum Cordis Beata Fularska podkreśla, że osoby pracujące w hospicjum muszą mieć szczególne predyspozycje: - Konieczna jest umiejętność współodczuwania z pacjentem, ale też umiejętność działania i konstruktywnego niesienia pomocy. To, że będziemy płakać z pacjentem i jego rodziną, im nie pomoże – mówi.

Jak jednak przyznaje, nie zawsze da się wyłączyć emocje: - Kilka razy przeżywałam żałobę po pacjencie. Z niektórymi nawiązuje się jakaś mocniejsza więź szczególnej sympatii, czasem to wynika np. z podobnej sytuacji życiowej – opowiada Fularska.

Jej zdaniem uprawiając ten zawód, warto mieć angażujące myśli hobby, które pozwala odreagować trudne sytuacje przeżywane w pracy.

Jak podkreśla Fularska, praca w hospicjum przewartościowuje życie. - Inaczej patrzymy na pewne sprawy. Z tego, jak się wywiązujemy z obowiązków określonych w przepisach, odpowiadamy przed pacjentem i własnym sumieniem – mówi Fularska.

Możesz ocenić ten artykuł: