Migrena to nie tylko silny ból głowy. To choroba przewlekła, której objawy nasilają się z wiekiem i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. By poprawić jakość życia cierpiących na nią osób, wymaga leczenia.

Znajdź placówki:
Poradnia neurologiczna na NFZ

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na migrenę na świecie cierpi 11 proc. dorosłej populacji, czyli ponad 320 mln osób. W Polsce szacuje się, że liczba migrenowców to ponad 4 mln; trzy czwarte z nich to kobiety.

Ból głowy może mieć najróżniejsze przyczyny. Istotne jest, aby to lekarz prawidłowo zdiagnozował jego podłoże oraz stwierdził lub wykluczył, czy w danym przypadku można mówić o migrenie. Jak podkreśla neurolog dr Piotr Czapiński, kierownik Centrum Leczenia Padaczki i Migreny w Krakowie, migrenę diagnozuje się na podstawie objawów klinicznych, dlatego tak ważna jest dobra współpraca pacjenta z lekarzem.

Objawy migreny

"Mieć migrenę, to mieć skłonności do bólu głowy oddziedziczone po przodkach, którzy przekazują nam tzw. rozrusznik migrenowy, czyli grupę komórek w mózgu, które uruchamiają się i powodują napad migreny. To sytuacja, w której rozszerzają się naczynia oponowe. Następuje przeniesienie bodźca naczyniowego do struktur układu nerwowego, czego skutkiem są nudności czy nadwrażliwość na światło" - wyjaśnia neurolog. Czynniki, które mogą wywołać atak migreny lub zwiększyć ból głowy to m.in. stres, alkohol, menstruacja, silne światło lub hałas, zmiana pogody, wysiłek fizyczny, a także niektóre pokarmy.

Objawy charakterystyczne dla migreny to zmienna częstotliwość bólu głowy, ból trwający od 4 do 72 godzin. Towarzyszą mu m.in. nudności i wymioty, zawroty głowy, nadwrażliwość na światło i dźwięk, zaburzenia widzenia. "Każdy chory może mieć inne typowe dla siebie objawy" - podkreśla Czapiński.

Jak leczyć migrenowy ból głowy

Migrena to choroba przewlekła i nieuleczalna, można jednak zwalczać jej objawy. W zależności od postaci choroby i występujących u danego pacjenta objawów, lekarz powinien dobrać odpowiednie leki i schemat leczenia. Nadal jednak pokutują społeczne mity, że migrena to tylko silny ból głowy, na który pomogą dostępne bez recepty środki przeciwbólowe. W wielu przypadkach są one niewystarczające, a objawy i częstotliwość migreny nasilają się z wiekiem i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie społeczne czy zawodowe.

"Jeżeli pacjent ma napady rzadkie, to wtedy wystarczy leczenie doraźne" - wyjaśnia dr Czapiński i dodaje, że wówczas stosuje się wysoką dawkę środka przeciwbólowego w połączeniu z substancją działającą na naczynia mózgowe oraz ewentualnie dodatkowo środek przeciwwymiotny.

"Gdy pacjenci trafiają do nas z bólem niepodatnym na takie leczenie, wówczas sięgamy po tryptany, czyli leki działające na zwężenie naczyń oponowych, których rozszerzenie skutkuje właśnie atakiem migrenowym" - mówi Czapiński.

Z kolei, gdy migrena przybiera najcięższą postać i uniemożliwia normalne funkcjonowanie, trzeba zastosować leczenie profilaktyczne zapobiegawcze. Polega ono na co najmniej półrocznej terapii, podczas której pacjent przyjmuje codziennie leki, które mają ograniczyć nasilenie oraz ilość bólów głowy lub całkowicie im zapobiec.

Jeżeli chory zidentyfikuje czynniki, które wywołują u niego napady migreny, wówczas unikanie ich jest już formą profilaktyki i pozwala na unikanie doraźnego leczenia.

Możesz ocenić ten artykuł: