Początkowo objawia się jedynie kaszlem. Przez wiele lat rozwija się skrycie, prowadząc do inwalidztwa oddechowego. Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) zagraża głównie palaczom papierosów. W Polsce cierpią na nią 2 mln osób, ale większość nie jest tego świadoma.

Znajdź placówki:
Poradnia genetyczna na NFZ
Ośrodek rehabilitacji kardiologicznej na NFZ
Fizjoterapia ambulatoryjna na NFZ

Za 80 proc. przypadków choroby w Polsce odpowiada palenie papierosów – uważają autorzy "Zaleceń Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc dotyczących rozpoznawania i leczenia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc".

Wśród innych czynników ryzyka wymienia się: bierne wdychanie dymu tytoniowego, zanieczyszczenie gazami i pyłami w miejscu pracy lub zamieszkania, przebyte w dzieciństwie infekcje oddechowe, astma. U ok. 3 proc. pacjentów u podłoża choroby leży defekt genetyczny.

Czwarta przyczyna zgonów

PTChP podaje, że choroba charakteryzuje się niecałkowicie odwracalnym zwężeniem oskrzeli (tzw. obturacją) i ograniczeniem przepływu powietrza przez dolne drogi oddechowe. Ma to związek z rozwijającą się w oskrzelach i płucach nadmierną reakcją zapalną w odpowiedzi na szkodliwe działanie wdychanych gazów i pyłów.

Według PTChP w Polsce na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc cierpi 10 proc. osób po 40. roku życia, co oznacza, że dotyczy ona ok. 2 mln Polaków. Jednak nawet 80 proc. o tym nie wie i nie robi nic, by powstrzymać rozwój choroby. Tymczasem nieleczona POChP skraca życie o 10-15 lat.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że POChP jest obecnie czwartą przyczyną zgonów ludzi na świecie, a w 2030 r. przesunie się na miejsce trzecie.

Palaczu, nie lekceważ kaszlu!

POChP rozwija się bardzo długo i z reguły jest wykrywana po 20-30 latach. Początkowo objawia się jedynie kaszlem, któremu może towarzyszyć odkrztuszenie plwociny, oraz dusznością przy dużym wysiłku, np. biegu. Jednak palacze lekceważą kaszel, uznając go za zwykły skutek palenia. Z czasem duszność zaczyna towarzyszyć zwykłym codziennym czynnościom, jak ubieranie się, a nawet pojawia się w spoczynku.

Badania wskazują, że POChP dotyczy nie tylko płuc. Przewlekły stan zapalny, toczący się w układzie oddechowym, negatywnie wpływa na inne narządy i tkanki. Dlatego pacjenci z POChP częściej mają też chorobę niedokrwienną serca, przechodzą zawał, cierpią na osteoporozę, depresję, zaburzenia metaboliczne i cukrzycę. Są też bardziej narażeni na raka płuca.

Rozpoznanie POChP następuje z reguły bardzo późno, gdy doszło do nieodwracalnych zmian w płucach i niewydolności oddechowej, kiedy chory wymaga przewlekłej tlenoterapii i wentylacji mechanicznej. W schyłkowym okresie choroby musi być podłączony do respiratora.

Wczesna diagnoza to dłuższe i lepsze życie

Podstawowym badaniem służącym do wykrywania POChP jest spirometria. Powinny ją regularnie wykonywać osoby po 40. roku życia, które paliły lub palą papierosy oraz osoby, które są lub były narażone w pracy na toksyczne gazy i pyły. Pozwala to zdiagnozować chorobę we wczesnym stadium, kiedy nie daje jeszcze uciążliwych objawów i można wiele zrobić, by spowolnić tempo pogarszania się czynności płuc, wydłużyć życie i poprawić jego jakość.

Najważniejszą rolę odgrywa tu rzucenie palenia. Stosuje się również leki rozszerzające oskrzela oraz przeciwzapalne - wziewne steroidy i tzw. inhibitory fosfodiesterazy-4.

Bardzo istotną rolę pełni też rehabilitacja oddechowa oraz szczepienia zmniejszające ryzyko infekcji oddechowych, np. przeciw grypie czy pneumokokom. Gdy niewydolność oddechowa rozwinie się, konieczne jest stosowanie tlenoterapii i wentylacji mechanicznej.

Możesz ocenić ten artykuł: