Obecnie w aptekach pracują magistrowie farmacji oraz technicy farmaceutyczni mający w stosunku do magistrów ograniczone uprawnienia. Jednak niedługo zawód technika będzie wygaszony; od roku szkolnego 2018/2019 nie będzie już kształcenia na takim kierunku - przewiduje rozporządzenie ministra edukacji narodowej.

Zgodnie z Prawem farmaceutycznym technik, który zda zewnętrzny komisyjny egzamin zawodowy i odbędzie 2-letni staż, może w aptece obsługiwać pacjentów, wydawać lekarstwa, robić leki recepturowe i prowadzić punkt apteczny. Technikowi nie wolno jednak samodzielnie udzielać porad dotyczących leków i ich zamienników, wydawać psychotropów czy leków narkotycznych. Dlatego właściciel apteki na każdej zmianie musi zatrudnić jednego farmaceutę z tytułem magistra. Pozostali pracownicy mogą być technikami farmacji.

Obecnie w ok. 15 tys. polskich aptek pracuje teraz ponad 50 tys. osób, ok. 27 tys. to technicy.

Stopniowe wygaszanie

Wniosek do ministra edukacji dotyczący stopniowego wygaszania kształcenia techników farmaceutycznych wystosowało Ministerstwo Zdrowia, powołując się na sygnały ze środowisk uczelni medycznych (wydziały farmaceutyczne), Naczelną Izbę Aptekarską oraz Polskie Towarzystwo Farmaceutyczne. Ich zastrzeżenia dotyczyły m.in. wykonywania zadań zawodowych przez techników farmaceutycznych zatrudnionych w aptekach. Ponadto - według MZ - na rynku jest obecnie nadwyżka techników farmaceutycznych.

8 sierpnia 2014 r. minister edukacji narodowej podpisał rozporządzenie w tej sprawie. Pierwotnie proponowano, aby rekrutacji kandydatów do klasy pierwszej szkół prowadzących kształcenie techników farmaceutycznych zaprzestać od roku szkolnego 2016/2017. Po konsultacjach społecznych termin został przesunięty na rok szkolny 2018/2019.

Środowisko podzielone

Część środowiska związana z prowadzeniem aptek protestowała przeciwko tym zmianom. Konfederacja Lewiatan, Business Centre Club, Izba Gospodarcza Farmacja Polska, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNet, Izba Gospodarcza Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek oraz Związek Zawodowy Techników Farmaceutycznych RP wystosowały w tej sprawie apel do ministra zdrowia. Sugerowały, aby zamiast wygaszania zawodu podnieść jakość kształcenia i np. wprowadzić obowiązek kształcenia ustawicznego lub obowiązek kształcenia na poziomie licencjatu.

Zdaniem przeciwników wygaszenie zawodu technika farmaceutycznego spowoduje wzrost cen w aptekach, ponieważ poziom wynagrodzenia magistrów farmacji jest wyższy niż techników farmaceutycznych.

Ponadto przeciwnicy tego rozwiązania argumentowali, że technik to pożądany pracownik nie tylko w aptece. Technicy bowiem znajdują zatrudnienie także w hurtowniach i firmach farmaceutycznych, a także w drogeriach i punktach sprzedaży pozaaptecznej.

Możesz ocenić ten artykuł: