Archidiecezjalny Dom Hospicyjny Świętego Jana Pawła II w Katowicach

Ludomira Różyckiego 14d
Katowice
Świadczenia specjalistyczne Kolejka Numer telefonu Inne ośrodki
Hospicjum domowe 32 609 22 45
Hospicjum stacjonarne 32 609 22 45
Poradnia medycyny paliatywnej 0 dni 32 609 22 45
Godziny otwarcia:
PN08:00-10:30,12:00-13:00
WT08:00-09:00,12:30-13:30,15:30-18:00
ŚR12:30-13:30
CZ08:00-09:30,12:30-15:30,16:30-18:00
PT08:00-09:00,13:00-15:30

Opinie o Archidiecezjalny Dom Hospicyjny Świętego Jana Pawła II w Katowicach

Dodaj opinię
1/5
Stosowanie przemocy i upokarzania pacjentów na wszelkie możliwe sposoby przez zespół lekarsko-pilęgniarski stanowi tutaj normę zachowań.
W przypadku konieczności pozostawienia bliskiej osoby pod „opieką” tut. hospicjum należy maksymalnie dużo czasu przebywać przy chorym, wszystkie nieprawidłowe zachowania personelu lekarskiego i pielęgniarskiego nagrywać, fotografować, filmować, postarać się o wiarygodnych świadków a w drastycznych sytuacjach wzywać Policję.
Przez okres 10 dni (aż do chwili śmierci) w tut. placówce przebywał mój mąż. Byłam świadkiem notorycznego łamania w tutejszej placówce Polskiej Karty Praw Pacjenta, traktowania mojego męża w sposób przedmiotowy, znęcania się fizycznego i psychicznego.
Pobieranie krwi wbrew woli mojego męża (przy użyciu siły) głębokie okaleczanie podczas golenia, głośnie komentarze przy łóżku chorego na temat jego złego stanu zdrowia oraz otyłości, to norma stosowanych zachowań tutejszego personelu w odniesieniu do pacjenta.
Pomimo braku zgody męża i mojego protestu, dwie Panie pielęgniarki pobierały krew broniącemu się mężowi rozciągając siłą zaciśnięte dłonie.
Podczas wykonywania toalety mój mąż był głęboko okaleczany w trakcie golenia, a działo to się na kilka godzin przed zgonem. Przez ostatni tydzień życia, mąż cierpiał na ostrą niewydolność oddechową.
Nie podjęto nawet jakiejkolwiek próby w celu wypożyczenia i sprowadzenia respiratora.
Mój mąż został zmuszony do umierania przy dźwiękach głośnej muzyki programu „Jaka to melodia” , ponieważ pani pielęgniarka poleciła włączyć telewizor aby umilić czas pacjenta leżącego na sąsiednim łóżku. Zgon mojego męża o godz. 23.25 stwierdziła sama pielęgniarka (bez obecności lekarza) umieszczając natychmiast ciało w kostnicy.
Oględziny przez lekarza w kostnicy nastąpiły dopiero następnego dnia ok. godz. 8.00. Ewidentne przykłady łamania Polskiej Karty Praw Pacjenta, znęcania się fizycznego i psychicznego nad chorym, wyraziłam w złożonej skardze do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych oraz Rejonowej Prokuratury.
Po rozpatrzeniu sprawy przez w/w instancje otrzymałam odpowiednio:
1. postanowienie Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych
o umorzeniu postępowania wyjaśniającego - Nr ORzOZ/3/04/2012) z dnia 21.11.2012 r.
oraz
2. postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa Prokuratury Rejonowej - Sygn. Akt. 1 Ds. 83/13
z dnia 10.04.2013 r.
W treści w/w postanowień zostałam poinformowana iż:
analiza dokumentacji medycznej pacjenta wykazała prawidłową opiekę, wykonanie wszystkich pisemnych zaleceń lekarzy oraz badań. Dokumentacja nie wskazuje na żadne braki oraz uchybienia w opiece nad pacjentem.Żaden z lekarzy nie miał uwag do pracy merytorycznej personelu pielęgniarskiego, nie stwierdził uchybień w opiece nad pacjentem ani też jakichkolwiek nawet nieprawidłowości.
Personel pielęgniarski postępował, również po zgonie pacjenta, zgodnie z obowiązującymi w hospicjum procedurami. Żaden z zarzutów zawartych w skardze nie znalazł potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym, a zwłaszcza w licznych zeznaniach świadków. Lekarze potwierdzili, iż wszystkie czynności pielęgniarskie były wykonywane wobec pacjenta prawidłowo. Prokuratura Rejonowa po zapoznaniu się z aktami w sprawie postanowiła odmówić wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego.
Rozumiem, że stosowanie przemocy i upokarzanie pacjentów, czego byłam świadkiem jest tutaj zgodne z Kartą Praw Pacjenta.
Przez szereg lat, wspólnie z mężem w różnej formie wspieraliśmy działalność Caritasu, jednakże od 3-ch lat już tego nie robię.
Wdowa.
1/5
Witam
Miałem bardzo podobne odczucia jak pani w poprzednim komentarzu. Do tego uważa że niektóre panie pielęgniarki mogą używać ,,legalnych narkotyków'' no morfina, co bo widać po twarzy, oczach i zachowaniu. Wiem co mówię miałem heronistę w rodzinie.

Adres:

Ludomira Różyckiego 14d, Katowice

Numer telefonu:

Strona internetowa:

Godziny otwarcia:

PN08:00-10:30,12:00-13:00
WT08:00-09:00,12:30-13:30,15:30-18:00
ŚR12:30-13:30
CZ08:00-09:30,12:30-15:30,16:30-18:00
PT08:00-09:00,13:00-15:30