Placówka została oznaczona w serwisie jako nieaktywna. Może to m.in. oznaczać, że zaprzestała ona działalności w ramach NFZ lub zmieniły się jej dane kontaktowe.
W naszym serwisie do tej placówki nie są przypisane żadne usługi świadczone w ramach współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Może to na przykład oznaczać, że ośrodek zerwał współpracę z NFZ lub zaczął prowadzić działalność pod inną nazwą.
Opinie o Otorynolaryngologia M&M Michał Bączek
Dodaj opinię
Ewa
5/5
26-11-2020 20:10
Jestem bardzo zadowolona z wizyty. Pani doktor bardzo miła. Otrzymałam pomoc związaną z moim problemem i skierowana na dalsze badania. Nowy czysty gabinet i bardzo małe kolejki. Polecam.
Pacjent
1/5
27-08-2021 16:15
Nie polecam beszczelnej "lekarki", arogancja i agresja na pierwszym miejscu.
Marek
5/5
03-09-2021 11:01
Byłem dzisiaj u Pani doktor jako pierwszy pacjent. Kobieta tak miła dosłownie "przyłóż do rany", więc nie wiem skąd taki niepochlebny komentarz? Polecam bardzo udana wizyta i sprawa załatwiona na 150%.
Hanna
1/5
07-12-2021 14:43
Najgorsza poradnia i najgorzy lekarz w moim życiu! Wczoraj, 6 grudnia 2021 r., kiedy odwiedziłem otolaryngologa dla dzieci, wydarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja.Moje dziecko było umówione na wizitę i dotarliśmy na czas. Czekali, aż nas zaproszą. Gdy tylko przekroczyliśmy próg gabinetu,lekarz od razu zapytał, czy mam szczepienie? Nie od razu zrozumiałam, o jakie szczepionkę chodzi i dlaczego interesuje się moim zdrowiem, mimo że na wizytę zarejestrowano dziecko, a nie ja, i ponownie zapytała, o jaką szczepionkę pyta. Na co panidoktor odpowiedziała, że jest zainteresowana tym, czy mam szczepionkę na koronawirusa. Odpowiedziałem, że nie, potem nagle przeszła na podwyższony ton komunikacji i cała nasza dalsza komunikacja odbywała się tylko w podwyższonym tonie ze strony lekarza.Pytałam też, czy moje dziecko ma tę szczepionkę, odpowiedziałam też, że nie. Potem powiedziałem jej, że moja rodzina i ja mieliśmy koronawirusa około miesiąc temu. Na co odpowiedziała, że to nie ma znaczenia, a mimo to muszę się jeszcze zaszczepić. Pani doktor zaczęła bardzo głośno domagać się ode mnie odpowiedzi o przyczynie braku tego szczepienia u mnie i u mojego dziecka, a ja odpowiedziałam,że nie chcę tego robić z powodów osobistych. Po tym lekarz zaczął oskarżać mnie, że ludzie tacy jak ja chodzą i zarażają wszystkich i że ja i ludzie tacy jak ja stajemy się przyczyną śmierci ludzi, w rzeczywistości oskarżając mnie i ludzi nieszczepionych o morderstwo.Ja z kolei odpowiedziałem, że to mój wybór i nie chcę o tym dyskutować.Na co lekarz nie uspokoił się i coraz głośniej naciskał na mnie, wszystkie moje liczne prośby o przerwanie tej dyskusji tylko ją jeszcze bardziej rozpalały. Nie mogłem już jej przerywać, w żaden sposóbnie przestawała. Przez cały ten czas nie zaczęła badać dziecka. Dziecko siedziało w szoku po tym, co się działo. Ręce zaczęły mi się trząść z takiego stresu i odpowiedziałam, że nie będziemy kontynuować wizyty, bo w takich okolicznościach i leczeniu pacjentów jest to niemożliwe i wyszłam z gabinetu z dzieckiem. Na moje wielokrotne prośby o podanie jej imienia i nazwiska, ponieważ muszę poskarżyć się na tę sytuację i muszę poznać sprawcę, powiedziano mi, że nie ma obowiązku podawać mi swojego imienia i że jej to nie obchodzi i że mogęisc i narzekaс, gdzie chcę. Z tą samą prośbą o nazwisko lekarza zwróciłem się do pielęgniarki, pielęgniarka też odmówiła podania mi nazwiska lekarza i wysłała mnie po informacje, gdzieś, przy jakichś stoiskach. Widząc, że jestem obcokrajowcem i moja znajomość języka nie jest doskonała, po prostu wyszydzali mnie bez podawania informacji, ale wysłali mnie gdzieś, abym go sama poszukała, poproszeni o pokazanie, gdzie dokładnie jest napisane nazwisko, odpowiedzieli mi, że nie pomogą mi i że to są moje problemy, żebym sama poszła szukać informacji. Dalej, już ubierając się na korytarzu, słyszałem, jak lekarz i pielęgniarka w gabinecie rozmawiają o mnie glosnie i brzydko, zajrzałem do gabinetu i poprosiłam, aby nie rozmawiali o mnie za moimi plecami i zapytałem: czy nie chcą przyjmować ludzi bez szczepień, to dlaczego musieli nagrywać spotkanie z dzieckiem? Na co otrzymałem odpowiedz:że ja sama zrezegnowala wizity, ale to nie jest prawdą.Znowu próbowałem dociec jej imienia,na co ten lekarz podszedł do mnie i po prostu wypchnął mnie z gabinetu za ramię. Efektem tej wizyty jest trauma psychiczna mojego dziecka, dziecko jest w szoku, ja ściskam ręce i płacze. Proszę o podjęcie działań wobec tej placówki i lekarza, gdyż niewłaściwe zachowanie lekarza w tej sytuacji jest niedopuszczalne. Sytuacja jest absurdalna, ten lekarz naruszył moje prawa konstytucyjne i przestraszył dziecko. O ile mogłam sama się znaleść: najprawdopodobniej nazwisko lekarza - Bączek Maria Imię i nazwisko pielęgniarki - Jurewicz Bożena Imię i nazwisko wlasciciela - Bączek Michal to jest poradnia otolaryngiczna dla dzieci M&M i znajduje się w Białymstoku, ulica Wesoła 36/4 Lokal 16 15301
Polecam bardzo udana wizyta i sprawa załatwiona na 150%.
Wczoraj, 6 grudnia 2021 r., kiedy odwiedziłem otolaryngologa dla dzieci, wydarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja.Moje dziecko było umówione na wizitę i dotarliśmy na czas. Czekali, aż nas zaproszą. Gdy tylko przekroczyliśmy próg gabinetu,lekarz od razu zapytał, czy mam szczepienie? Nie od razu zrozumiałam, o jakie szczepionkę chodzi i dlaczego interesuje się
moim zdrowiem, mimo że na wizytę zarejestrowano dziecko, a nie ja, i ponownie zapytała, o jaką szczepionkę pyta. Na co panidoktor odpowiedziała, że jest zainteresowana tym, czy mam szczepionkę na koronawirusa. Odpowiedziałem, że nie, potem nagle przeszła na podwyższony ton komunikacji i cała nasza dalsza komunikacja odbywała się tylko w podwyższonym tonie ze strony lekarza.Pytałam też, czy moje dziecko ma tę szczepionkę, odpowiedziałam też, że nie. Potem powiedziałem jej, że moja rodzina i ja mieliśmy koronawirusa około miesiąc temu. Na co odpowiedziała, że to nie ma znaczenia, a mimo to muszę się jeszcze zaszczepić. Pani doktor
zaczęła bardzo głośno domagać się ode mnie odpowiedzi o przyczynie braku tego szczepienia u mnie i u mojego dziecka, a ja odpowiedziałam,że nie chcę tego robić z powodów osobistych. Po tym lekarz zaczął oskarżać mnie, że ludzie tacy jak ja chodzą i zarażają wszystkich i
że ja i ludzie tacy jak ja stajemy się przyczyną śmierci ludzi, w rzeczywistości oskarżając mnie i ludzi nieszczepionych o morderstwo.Ja z kolei odpowiedziałem, że to mój wybór i nie chcę o tym dyskutować.Na co lekarz nie uspokoił się i coraz głośniej naciskał na mnie,
wszystkie moje liczne prośby o przerwanie tej dyskusji tylko ją jeszcze bardziej rozpalały. Nie mogłem już jej przerywać, w żaden sposóbnie przestawała. Przez cały ten czas nie zaczęła badać dziecka. Dziecko siedziało w szoku po tym, co się działo. Ręce zaczęły mi się
trząść z takiego stresu i odpowiedziałam, że nie będziemy kontynuować wizyty, bo w takich okolicznościach i leczeniu pacjentów jest to niemożliwe i wyszłam z gabinetu z dzieckiem. Na moje wielokrotne prośby o podanie jej imienia i nazwiska, ponieważ muszę poskarżyć się
na tę sytuację i muszę poznać sprawcę, powiedziano mi, że nie ma obowiązku podawać mi swojego imienia i że jej to nie obchodzi i że mogęisc i narzekaс, gdzie chcę. Z tą samą prośbą o nazwisko lekarza zwróciłem się do pielęgniarki, pielęgniarka też odmówiła podania mi
nazwiska lekarza i wysłała mnie po informacje, gdzieś, przy jakichś stoiskach. Widząc, że jestem obcokrajowcem i moja znajomość języka nie jest doskonała, po prostu wyszydzali mnie bez podawania informacji, ale wysłali mnie gdzieś, abym go sama poszukała, poproszeni o
pokazanie, gdzie dokładnie jest napisane nazwisko, odpowiedzieli mi, że nie pomogą mi i że to są moje problemy, żebym sama poszła szukać informacji. Dalej, już ubierając się na korytarzu, słyszałem, jak lekarz i pielęgniarka w gabinecie rozmawiają o mnie glosnie i brzydko,
zajrzałem do gabinetu i poprosiłam, aby nie rozmawiali o mnie za moimi plecami i zapytałem: czy nie chcą przyjmować ludzi bez szczepień, to dlaczego musieli nagrywać spotkanie z dzieckiem? Na co otrzymałem odpowiedz:że ja sama zrezegnowala wizity, ale to nie jest prawdą.Znowu próbowałem dociec jej imienia,na co ten lekarz podszedł do mnie i po prostu wypchnął mnie z gabinetu za ramię. Efektem tej wizyty jest trauma psychiczna mojego dziecka,
dziecko jest w szoku, ja ściskam ręce i płacze. Proszę o podjęcie działań wobec tej placówki i lekarza, gdyż niewłaściwe zachowanie lekarza w tej sytuacji jest niedopuszczalne. Sytuacja jest absurdalna, ten lekarz naruszył moje prawa konstytucyjne i przestraszył dziecko.
O ile mogłam sama się znaleść:
najprawdopodobniej nazwisko lekarza - Bączek Maria
Imię i nazwisko pielęgniarki - Jurewicz Bożena
Imię i nazwisko wlasciciela - Bączek Michal
to jest poradnia otolaryngiczna dla dzieci M&M
i znajduje się w Białymstoku, ulica Wesoła 36/4 Lokal 16 15301