Paweł Piaskowski

Placówka została oznaczona w serwisie jako nieaktywna. Może to m.in. oznaczać, że zaprzestała ona działalności w ramach NFZ lub zmieniły się jej dane kontaktowe.
Skibińskiego 1
Dąbrowa Górnicza
W naszym serwisie do tej placówki nie są przypisane żadne usługi świadczone w ramach współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Może to na przykład oznaczać, że ośrodek zerwał współpracę z NFZ lub zaczął prowadzić działalność pod inną nazwą.

Opinie o Paweł Piaskowski

Dodaj opinię
1/5
Wystarczy w pisać na oryginalnej stronie wyszukiwarki Google, Paweł Piaskowski i kliknąć, a znajdziemy wpis:" najgorszy stomatolog w dąbrowie górniczej!!!
jjaccekk 19.06.06, 21:11 Google : Forum Gazeta pl. Najgorszym stomatologiem w DG jest pan doktor Paweł Piaskowski, proszę uważać
na tego faceta chorego psychicznie (schizofremia). Dostal się na studia i je
skończył dzięki pieniążkom tatusia. Imbecyl, a potem jak tatuś wyciągnął nogi
to wżenił się w znajomości i układy."
Należy też koniecznie przeczytać w znajdującej się tam poniżej dyskusji wpisy: Gość: logik z datą 15.09.15, 11:06 i ciąg dalszy z datą 16.09.15, 11:55, które niezbicie potwierdzają, że jjaccekk ma rację.
1/5
Najgorszym stomatologiem w Dąbrowie Górniczej jest Paweł Piaskowski. -- Pod rozwagę NFZ przy zawieraniu kontraktu z takim lekarzem. -- Jak wynika z treści wpisu z dnia 19.06.2006r. na FORUM GAZETA.PL znajdującego się w wyszukiwarce Google, autor jjaccekk dobrze znał stomatologa Pawła Piaskowskiego, o czym dwukrotnie przekonałem się na własnej skórze. Raz kilkanaście lat temu, kiedy po ekstrakcji trzonowego zęba niegoił się bolący zębodół, dopiero chirurg szczękowy pani dr Krakowiak pozostawiony korzeń usunęła, wypowiadając przy tym uwagę, że ślepaga niepowinien być dentystą. Drugi raz w tymże samym Ośrodku Zdrowia przy ul. Skibińskiego dnia 24.06.2015r., kiedy po otwarciu dzień wcześniej dolnej lewej trójki i usunięciu martwego nerwu przez współpracującego z nim lekarza, miał kontynułować przeleczenie kanałowe tegoż zęba, gdyż zdjęcie rendg. wykazało, że ząb mając zdrowy mocno osadzony korzeń, nadaje się do nałożenia nań korony. Po przeczyszczeniu kanału gwintowaną szpilką powiedział do asystentki (wciąż słyszę te słowa): proszę chloroheksanal, jeszcze jedną strzykawkę i jeszcze jedną (w sumie trzy strzykawki). Pamiętam dokładnie słyszane słowa, bo przy każdej w bijanej (przez perforację po wypadniętej u podstawy zęba kiedysiejszej plomby) w dziąsło do samej kości igły strzykawki, czułem niesamowicie rozdzierająco- piekący ból, bo dentysta koniecznie chciał zobaczyć wypływający z płukanego kanału płyn dezynfekujący. Gdyby nie to, że obficie płynąca z dziąsła krew zalała zęba i otaczającą go ligninę tortury mogły trwać dalej. Kazał wypluć z ust, przy czym w myślach zdziwiła mnie duża ilość krwi, na co on wogule nie zwracał uwagi. Poprosił asystentkę o wacik i zatkał kanał w zębie, mówiąc, że na dziś to wszystko. W ciągu godziny od tego zabiegu, przebywając z powodu wielkiego bólu w domu, zapuchła mi cała lewa strona twarzy, gruczoł limfatyczny, dziąsła i z lewej strony język. Bojąc się że może mnie puchlizna udusić pobiegłem po ratunek do gabinetu stomatologa Piaskowskiego. Pytam co za chlor z czymś w dziąsło mi trzykrotnie wstrzyknął, że tak boli i puchnę. Odpowiedział, że on tylko przedezynfekował mi zęba. Ja na to, i w zębie pozbawionym nerwu było tyle krwi, że kazał mi pan ją wypluć aby móc założyć wacik do kanału? Zdenerwowany kazał mi usiąść w fotelu, aby przelustrować zęba. Kilkakrotnie wkładał do oporu szpile do kanału i albo nic nie czułem kiedy szpila zatrzymywała się w zębie na końcu kanału, albo uciekałem z głową kiedy przez perforację w bijała mi się w dziąsło. Przyznał, że jest przy nasadzie wyjście z zęba i że dlatego płyn dostał się do dziąsła. Wtedy zaproponowałem mu aby skierował mnie na wykonanie kroplówki z soli fizjologicznej celem oczyszczenia organizmu z zatrucia. Odpowiedział, że żadnego zatrucia niema, bo chloroheksanal jest jak chlorchinaldin, który służy do ssania przy leczeniu chorego gardła, mogę spokojnie iść do domu, nic mi niebędzie a ból i opuchlina same ustąpią.
I tu przytoczę część wpisu autora jjaccekk, cytując jego pierwsze zdanie:"Najgorszym stomatologiem w DG jest pan doktor Paweł Piaskowski, proszę uważać na tego faceta chorego psychicznie (schizofrenia)." Faktycznie, czy zdrowy na umyśle człowiek już przy pierwszej strzykawce wciskanego płynu w malutki kanał zębowy (w porównaniu do wielkości strzykawki) nie zastanowiłby się nad tym gdzie ten płyn się podział skoro nie wypłynął fontanką obok włożonej do kanału igły? Przecież cudownie nie wyparował ! Nie powtarzałby bezmyślnie trzykrotnie tej samej czynności, aż krew zalała włożoną przeciw ślinie ligninę razem z zębem !! Zdrowy człowiek zastanowiłby się skąd tyle krwi, a dla niego nie miało to żadnego znaczenia.
Następnie, kiedy przekonał się, że chloroheksanal wstrzyknięty mi w dziąsło spowodował opuchliznę, jego porównanie chloroheksanalu do chlorchinaldinu jest chore. Przedewszystkim chlorchinaldin nie trafia bezpośrednio do żywej tkanki mięsnej i krwi a w żołądku osłoniętym błoną śluzową jest rozkładany przez soki trawienne. (cdn.)
1/5
ciąg dalszy wpisu z logik1:
W dalszej części jjaccekk pisze: "Dostał się na studia i je skończył dzięki pieniążkom tatusia. Imbecyl, a potem jak tatuś wyciągnął nogi to wżenił się w znajomości i układy." Cała treść wpisu jjaccekk-a dobitnie wyjaśnia, że zapewnienia stomatologa Pawła Piaskowskiego jakoby nic miało mi nie być a ból i opuchlina same ustąpią, były tylko bredzeniem chorego człowieka.
Całą noc z 24 na 25 czerwca niesamowicie cierpiałem, nawet zażywany apap niewiele pomagał. Z samego rana udałem się do najbliższego gabinetu stomatologicznego z prośbą o pomoc. Lekarka stomatolog nie mogła w to uwierzyć, że inny lekarz mógł mi wstrzyknąć w dziąsło chloroheksanal. Mówiła, że przecież nawet jak ząb ma perforację, to i tak przy pierwszym przeleczaniu nie wolno używać chloroheksanalu, bo ten jako najsilniejszy środek jest stosowany dopiero przy zakończeniu przeleczania, przed samym plombowaniem. - Refleksja; teraz kiedy znam wpis jjaccekk-a to wiem, że schizofrenik ustala sobie zasady postępowania według własnego urojenia, a nie postępuje według wypracowanych medycznych zasad. Dlatego należy uważać na tego faceta.- Poinformowałem lekarkę, że ząb został otwarty w dniu 23 czerwca, a robiący to stomatolog stwierdził zgorzel i usunął resztkę martwego nerwu. Nie czułem żadnego bólu. Przeleczenie w dniu następnym po południu rozpoczął lekarz Piaskowski. Ból poczułem dopiero przy wbijaniu strzykawki z chloroheksanalem w dziąsło. Lekarka stomatolog aby powstrzymać ból i pozbyć się opuchliny w dniu 25 czerwca usunęła mi zęba. W zębodół założyła lek przyspieszający gojenie, mimo kilkakrotnego zmieniania opatrunku gojenie nienastępowało, nie wytwarzała się ziarnina, nieustępowało powiększenie i ból gruczołu limfatycznego, oraz kłujący ból i opuchlina brody w formie podskórnego guza a takżę drętwienie w czasie nocnego snu twarzy. Aby temu zaradzić 1 lipca dokonała gruntownego łyżeczkowania zębodołu, rozpoczynając leczenie od nowa z równoczesnym zaaplikowaniem mi przez 6 dni 12 sastrzyków antybiotyku. Przez dwa i pół tygodnia, co parę dni monitorowała leczenie, aż wreszcie zębodół w połowie wypełnił się dziąsłem, ale nieustąpiły powiększenie i ból gruczołu limfatycznego oraz kłujący ból i opuchlina brody w formie podskórnego guza, a także zdażąjące się w czasie nocnego snu drętwienie twarzy. Przez cały czas leczenia przepłukiwałem ( co robię to nadal, aby zmniejszyć powracający ból) dziąsła wywarem z liści szałwi i koszyczka rumianku. Pani doktor stomatolog na dalsze leczenie, dała 20 lipca skierowanie wraz z opisem leczenia, do chirurga szczękowego. Lekarz chirurgii szczękowej po zbadaniu mnie powiedział, że naruszony jest nerw trójdzielny i proponuje zastosowanie blokady dla uśmierzenia bólu. Ze względu na zły aktualnie stan zdrowia niezgodziłem się na blokadę, dlatego aby znaleść wyjście z sytuacji kazał mi (za opłatą) w specjalnym gabinecie prześwietlić i wykonać panoramiczne zdjęcie twarzy. Po przeanalizowaniu wraz z asystentem i radiologiem z najdującego się w komputerze obrazu, orzekł, że mam dalej płukać dziąsła stosowanym dotychczas wywarem z ziół, a po tygodniu zgłosić się do kontroli. 28 lipca, w czasie kontrolnego badania zadecydował o skierowaniu mnie na ewentualną operację, gdyż podejrzewa oprucz naruszonego nerwu, częściową martwicę, co mogą dookreślić i wykonać lekarze chirurgii szczękowej Szpitala Górniczego w Sosnowcu. W szpitalu ponownie wykonano mi prześwietlenie panoramiczne (wynik którego posiadam zeskanowany na specjalnej płycie) i szczegułowe badania, potwierdzające uszkodzenie działaniem chloroheksanalu, najbardziej nerwu bródkowego. Prowadzący badania, lekarz poradni chirurgii szczękowej orzekł, że wyleczenie takiego uszkodzenia jest bardzo trudne i trwa najmniej rok czasu. (cdn.)
1/5
ciąg dalszy wpisu z logik2: Brak jest odpowiednich lekarstw, dlatego przepisuje mi do codziennego zażywania Neurolipon-MIP 600 stosowany do leczenia uszkodzonej tkanki nerwowej, tak jak u cukrzyków. Zalecił dalej płukania wywarem z ziół, oraz przychodzenie na okresowe badania kontrolne. Ponieważ po prawie dwóch i pół miesiąca dalej mam powiększony lewy podżuchwowy gruczoł limfatyczny i przy zmniejszaniu częstotliwości płukania ziołami jamy ustnej nabrzmiewają dziąsła, oraz w czasie nocnego snu bywa, że drętwieje mi twarz z równoczesnym kłującem bólem brody, na zlecenie lekarza przeprowadzono mi w dniu 2015-09-02 badanie krwi. Wynik z analizy krwi wykazuje w segmencie oboj.(NEUT) znaczne zaniżenie neutrofili, norma 52 - 66 a wynik 39, bo wciąż w nadmiarze giną one w walce z zatruciem chemicznym organizmu. Natomiast przekroczone są limfocyty (LYMPH), norma 20 - 40 a wynik 51, gdyż podżuchwowy gruczoł limfatyczny mimo zwiększenia ich wytwarzania, nie jest w stanie zatrzymać ciągłego rozprzestrzeniania się chemicznego zatrucia. Obecnie obok jeszcze odczuwalnego bólu słabo gojącej się kości po wyrwanym zębie, zachodzą bolesne zmiany w samym policzku przy zębodole, zgrubienie, guzki, nierówność wewnętrznej strony policzka. Ból tym spowodowany disiaj to jest 16 września obudził mnie przed 3 nad ranem, aby przestać chodzić z bólu po pokoju musiałem zażyć apap. Ponadto bóle te niepozwalają mi na korzystanie z protezy i muszę spożywać pokarm aż do znudzenia w postaci papkowatej. Muszę też z tym nowym rozwijającym się objawem choroby pojechać do Szpitala Górniczego. Oby tylko nie skierowali mnie na onkologię. Już teraz w moim sędziwym wieku, wielu schorzeniach i licznych przyjmowanych lekarstwach, mój osłabiony organizm więcej niewytrzyma. Staje się faktem, że bezmyślne zaaplikowanie mi przez stomatologa Pawła Piaskowskiego w dziąsło trzech strzykawek chloroheksanalu jest przysłowiowym gwoźdiem do mojej trumny.
Gdybym wcześnej wiedział o dentyście Pawle Piaskowskim to, co przeczytałem w Google po 20 lipca, kiedy hirurg szczękowy zażyczł sobie do wglądu karty historii choroby z poradni stomatologicznej gdzie zaaplikowano mi chloroheksanal, a ja szukałem w internecie numeru telefonu aby poprosić o przygotowanie dla mnie jej kopii i właśnie natrafiłem na wpis, że:
"najgorszy stomatolog w dąbrowie górniczej!!! - Dąbrowa Górnicza ...
forum.gazeta.pl › Forum › Regionalne › Śląskie › Dąbrowa Górnicza
19.06.2006 - Najgorszym stomatologiem w DG jest pan doktor Paweł Piaskowski, proszę uważać na tego faceta chorego psychicznie (schizofremia)."
to nigdy bym do niego nie poszedł. Widać jak ważne jest w porę otrzymane ostrzeżenie, ile możnaby było uniknąć cierpienia i szkody. Dlatego zwracam się do wszystkich poszkodowanych przez Pawła Piaskowskiego zprośbą: w pisujcie się pod jego nazwiskiem do tego Forum, wpisujcie ostrzeżenie przed tym facetem dla waszych bliskich i znajomych we wszystkich komunikatorach i portalach, by dotrzeć do jak największej ilości potęcjalnych jego ofiar !!!
Aby osiągnąć lepszy skutek BROŃMY SIĘ RAZEM
5/5
Według mnie to brednie co piszą. U doktora Piaskowskiego leczę zęby już długo i powiem, że z innych dentystów nie byłam tak zadowolona jak z niego. Przede wszystkim nie grzebie się przy zębie 2 godziny, jest bardzo sprawny, szybki a przede wszystkim konkretny ! U innych dentystów na terenie Dąbrowy G. plomby trzymały się u mnie nie cały rok! A płaciłam dużo więcej niż u doktora Piaskowskiego. Jak dla mnie najlepszy dentysta.
1/5
uciekajcie przed tym "stomatologiem",straciłam nie tylko pieniądze,ale też zęby.
5/5
Osobiście polecam pana Piaskowskiego. Ząb (dolna szóstka) bolał okrutnie a doktor rozprawił się z nim w 5 minut. Konkretny, zdecydowany i mający duże doświadczenie w swojej pracy. Jestem pod dużym wrażeniem. Jeszcze raz polecam!
5/5
Zdecydowanie jakiś zmasowany atak panów, którzy silą się na używanie patetycznej polszczyzny, a robią błąd ortograficzny w słowie rentgen...

Leczę zęby tylko u doktora Piaskowskiego już od kilku lat i szczerze go polecam (chociaż może nie do końca, bo wtedy będę musiała czekać dłużej na wizyty... :)). Jednak mogę potwierdzić, że jest profesjonalistą: dokładny, szybki, a przy tym serdeczny i zatroskany o pacjenta w trakcie zabiegu.
Mało jest takich lekarzy. Jak dla mnie najlepszy stomatolog w Dąbrowie Górniczej.
Dodaj opinię

Adres:

Skibińskiego 1, Dąbrowa Górnicza