Adres:
Bernardyńska 11a, Lublin Śródmieście
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Hospicjum domowe | 81 534 48 21 | ||||
Hospicjum stacjonarne | 81 534 48 21 | ||||
Poradnia medycyny paliatywnej | 6 dni | 81 534 48 21 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN11:30-14:00 WTnieczynne ŚR08:00-10:30 CZ17:00-19:30 PTnieczynne |
że podają takie psychotropowe leki.
Sam tego doświadczyłem, że podany był lek Pamifos-90. Równomiernie z lekiem obniżającym ciśnienie co następnego dnia wystąpił zgon.
To jest właśnie dom śmierci.
A nie opieka stacjonarna lub paliatywna.
Lekarze w hospicjum nie informują pełnoprawnych opiekunów o podaniu takich leków.
Wszyscy co czują się poszkodowani przez personel w hospicjum na bernardyńskiej 11a powinni zgłaszać to do prokuratury a zmarłych oddawać na sekcje zwłok do medycyny sądowej.
Odnosząc się do Prezesa hospicjum,
że nie odpowiada na temat pism będąc osobą pracującą na kulu jako teolog duchowny robi wstyd na całe swoje środowisko napewno to będzie nagłośnione szerokim echem. nie każdy wie, że kierownik hospicjum na bernardyńskiej 11a jest wojewódzkim konsultantem praw pacjęta dlatego szkoda pisać pism bo odpisuje negatywnie i nie prawdę.
Personel Szpitala im Kardynała Stefana Wyszyńskiego przy ulicy Herberta Oddział chorób płuc i intensywnej terapii.
Na którym ciążył obowiązek opieki zdrowotnej i leczenia.
Sprowadzał ją do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Nieprawnie przekazał ją do hospicjum na bernardyńską 11a przez Panią ordynator.
Jaki był w tym cel?
To co wypisujcie tutaj jest porażające.
Hospicjum Dobrego Samarytanina obejmuje opieką chorych w terminalnym okresie choroby nowotworowej, u których zakończono leczenie przyczynowe,
a konieczne jest zwalczanie objawów związanych z postępem choroby.
Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to trudno.
Taki jest świat.
Ja spędziłem tam po kilka godzin dziennie, przez ponad miesiąc, przy moim Przyjacielu razem z Jego najbliższymi.
W swoim życiu zetknąłem się kilkukrotnie z chorobą nowotworową u najbliższych mi osób. Nie każda z nich miała możliwość przeżyć ostatnie dni w takim miejscu.
Jak ktoś tego wcześniej osobiście nie doświadczył, to nie jest w stanie zrozumieć, czym jest opieka nad taką osobą.
Czym jest ból i cierpienie tej osoby i jej bliskich.
Jestem pełen podziwu i wdzięczności dla całego Personelu Hospicjum Dobrego Samarytanina, że tworzą miejsce i warunki dla osób dotkniętych tą straszą chorobą, by ostatni okres swojego życia przeżyli w godnych warunkach, a ich cierpienie i ból były jak najmniejsze.
Nie wiem co Pan rozumie pod pojęciem ,, konieczne jest zwalczanie objawów związanych z postępem choroby.. ,, To zwalczanie objawów w Pana ocenie to podawanie środków psychoaktywnych ? Bo w mojej ocenie odłączenie żywienia pozajelitowego, a faszerowanie psychotropami na sam wjazd do hospicjum to nie leczenie. To nieludzkie traktowanie, a nie zwalczanie objawów!!!
To co Pan pisze na koniec, że hospicjum tworzy miejsce i warunki dla chorych, aby przeżyli ostatnie dni godnie jest skandaliczne.
Albo Pan nie ma pojęcia co tam się dzieje, albo jest Pan jednym z pracowników. Inaczej nie da się tego tłumaczyć.
Moja mama zawożąc choremu szlafrok, chodzik itp usłyszała od pielęgniarki cytuję ,, To nie potrzebne, tu się nie chodzi, tutaj się leży...,, Tak leży się i czeka aż psychotropy dobrze wezmą i nastąpi zgon.
Taki świat Pan pisze. Tylko niech Pan zastanowi się kto tworzy ten świat i warunki w jakich człowiek ciężko chory się znajduje. Ludzie proszę Pana tworzą świat!!! Odpowiedzialni za czyjeś życie. Bo podejmując pracę lekarza czy pielęgniarki powinni wiedzieć do czego zostali powołani.
Katolickie hospicjum - dlatego zaufaliśmy. Okazało się porażką
Zostawiam do przemyślenia dla innych zanim oddadzą tam kogoś bliskiego....
Widzę zbiórkę na materace, wcześniej na pompę a może warto zainwestować w łazienkę przystosowaną do potrzeb chorych ???