Adres:
Mogileńska 42, Poznań
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Oddział dzienny psychogeriatryczny | 39 dni | 61 873 87 18 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN07:00-15:30 WT07:00-15:30 ŚR07:00-15:30 CZ07:00-15:30 PT07:00-15:30 |
|||||
Rehabilitacja ogólnoustrojowa w warunkach stacjonarnych (oddział rehabilitacyjny)
Rehabilitacja |
703 dni | 61 873 87 49 | |||
Zakład/oddział opiekuńczo-leczniczy | 61 873 87 18 | ||||
Zakład/ośrodek rehabilitacji leczniczej dziennej
Rehabilitacja |
340 dni | 61 873 87 08 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN08:00-20:00 WT08:00-21:00 ŚR08:00-21:00 CZ08:00-20:00 PT08:00-20:00 |
Dot. Skarga na Zakład Opiekuńczo-Leczniczy i Rehabilitacji Medycznej SPZOZ,
61-044 Poznań, ul. Mogileńska 42
Do Zakładu Opiekuńczego w dniu 11 grudnia 2013 r. (po oczekiwaniu dziewięciu miesięcy) został przyjęty mój mąż 84 letni.
Był w stanie dobrym - poruszał się za pomocą balkonika, ale już w pierwszym dniu położono go do łóżka, a w dniach kiedy odbywała się rehabilitacja umieszczano go na wózku inwalidzkim. Rehabilitacja (za, którą co miesiąc płaciłam 1230 złotych) polegała na 45 minutach ćwiczeń na sali. Rehabilitacja nie odbywała się we wszystkie dni tygodnia. Po czterech miesiącach pobytu powstały odleżyny na pośladkach i na pięcie - karygodne zaniedbanie! Podczas moich ciągłych wizyt u męża na pokoju (dziennie 3 godziny, a w niektóre dni nawet dłużej) zaobserwowałam totalną znieczulicę pielęgniarek. Pacjenci pozostawieni są sami sobie - nikt nie interesuje się krzykami i jękami chorych. Pielęgniarki ograniczają swoją pracę do całkowitego minimum. Z cewników wylewa się mocz, chorzy rozbierają się, drą pampersy i cały ten bałagan leży sobie, aż łaskawie ktoś przyjdzie.
Ludzie schorowani są karmieni gorzej niż w więzieniu - ciągle to samo: zimne szaro-bure ziemniaki z kleksem jakiegoś białego sosu(?), sine jajko lub rozdrobnione gotowane mielone mięso i na przemian marchewka lub buraczki, a do tego jakaś breja w kubeczkach. Tak przez okres 4 miesięcy (ohyda - próbowałam). W ciągu dnia nikt nie poda kubka wody, nie mówiąc o herbacie. Codziennie ktoś z rodziny musiał przyjeżdżać żeby dokarmić i napoić chorego, który ma przykurcze rąk i nie może jeść samodzielnie.
Przebieranie i higiena - rzeczy brudne po przebraniu rzucone z czystymi w różnych
miejscach (w stoliku, na wózku, w szafie - części garderoby nawet na balkonie !). Gąbki mokre umieszczone bezpośrednio na półce pod stolikiem. Brudne podłogi w pokojach.
Przez 4 miesiące pobytu, mąż był 2 razy! tylko wykąpany, włosy kleiły się od potu. Czy to jest prawidłowa opieka?
Od początku pobytu ginęły różne rzeczy - duża poduszka prywatna (bo na łóżku nie było), jasiek, chusteczki nawilżane - po prostu bałagan!.
Trudno na oddziale znaleźć lekarza, z którym można by porozmawiać, chociaż informacja widnieje, ale lekarza w godzinach urzędowania nie ma.
W powietrzu czuć duszący zapach moczu i odchodów, a w gołych ścianach ośrodka widać smutne i chore osoby przykute do łóżek i oczekujące na bliskich lub śmierć - bo w tym ośrodku jest gorzej niż źle !
Przez zaniedbanie doprowadzono męża do takiego stanu z odleżynami, a teraz chcą się go pozbyć wypisując do domu - co jest niedopuszczalne - tłumacząc, że inni czekają długie miesiące na łóżko, a rehabilitacja nie pomogła - jest to ewidentne naruszenie praw pacjenta!
W ośrodku nie można skontaktować się z dyrektorem - sekretarka zmienia terminy z powodu ciągłych wyjazdów dyrektorki w ważnych sprawach.
Do wiadomości :
Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych
ul. 3 Maja 46, 61-728 Poznań
Za pomoc mamie i nam w trudnej sytuacji, kiedy już sami nie mogliśmy zatroszczyć się o najbliższą nam osobę. Również szczególne podziękowania za ciepło i zrozumienie dla Pani Dyrektor.
Reszta personelu na piątkę, w tym pani kierownik oddziału ZOL...wspaniała kobieta.
Państwa zespół na 2A to wzór do naśladowania dla placówek medycznych, ogromny szacunek dla Was wszystkich za poświęcenie i trwania bez względu na okoliczności, opinie i często brak wyobrażenia żeby zrozumieć z czym Wszyscy się mierzycie.
Dziękuję, Jarek
Rehabilitanci super. Opieka codzienna machinalnie bez empatii. Zero reakcji na prośby pacjentów. Kierowniczka totalnie bezkrytyczna do podwładnych, tylko nie wie co tam jest po 15 bo idzie do domu. Kawa i ploty i wielka łaska jak mają coś zrobić na prośbę.