Niepubliczny Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy "Pod Złotym Liściem"

Świadczenia specjalistyczne Numer telefonu Inne ośrodki
Zakład/oddział opiekuńczo-leczniczy 81 582 12 22
Zakład/oddział opiekuńczo-leczniczy 81 582 12 22

Opinie o Niepubliczny Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy "Pod Złotym Liściem"

Dodaj opinię
2/5
Przeciętny poziom usług opiekuńczych.
1/5
nikt nie odbiera telefonu. można dzwonić i dzwonić.
1/5
Najgorsze miejsce, ludzie umierają tam w cierpieniach.
1/5
tragedia. koszmar dla rodziny i pensjonariuszy
5/5
proszę nie słuchać złych ludzi opieka jest bardzo dobra, panie które się opiekują pacjentami dają z siebie wszystko , pacjenci są zadbani ,opieka medyczna na wysokim poziomie polecam rodzinom jeśli nie mogą się zajmować swoimi podopiecznymi śmiało można oddać pod opiekę całodobową w dobre ręce ...
1/5
Nie polecam nikomu tego Zakładu Pielęgnacyjnego Opiekuńczego "Pod Złotym Liściem". Z informacji telefonicznych było wszystko dobrze - mama zadowolona, rozmowna, nie tęskni - ale ona w domu już nas nie poznawała. Oddawaliśmy mamę miała rozmiar 48. Zmarła po niecałych 11 miesiącach. Siostra pytała telefonicznie czy dużo utyła - jaki rozmiar ubioru kupić. Odpowiedź: - nie proszę panią mama była na specjalnej diecie i teraz ma rozmiar 36. Po 11 miesiącach rozmiar 36 ? Czy osobie w wieku 92 lata potrzebna jest specjalna dieta. Szok - nie wierzyłam , że to ona, aby uwierzyć szukaliśmy znaków szczególnych. Oddaliśmy mamę bo same zachorowałyśmy i przez pewien okres potrzebna nam była opieka. Płaciliśmy nie takie małe pieniądze. Odwiedzin nie było. Nie wiadomo co się działo - dzwoniąc wszystko było OK. Tak to jest okrutne. Odezwę się jeszcze. Ja nie daję żadnej oceny - mniej niż 0.
1/5
Myślałam, że ktoś odpisze na moją opinię z dn. 24.06.2021r. - no cóż myliłam się. Ja dalej do siebie dojść nie mogę, że oddaliśmy mamę do tego ośrodka DPS w Klimusinie. Z moich informacji pensjonariusze, którzy umierają są w opłakanym stanie, jak w przypadku mojej mamy. Była nie poznania. Nie mogę sobie darować, że jak lepiej się poczułam nie zabrałam jej do siebie - ale z informacji było wszystko dobrze. Nie kochane Panie - pracownicy DPS dobrze nie było - życzę wam takiego samego końca jak miała moja mama. Ocena opinii mniej niż 0.
4/5
Jestem bardzo zadowolona z opieki nad moją babcią.Panie są przemiłe i kompetentne.Babcia jest uśmiechnięta i zadowolona Polecam to miejsce.
5/5
Pragnę przedstawić moją opinię o Zakładzie Pielęgnacyjno - Opiekuńczym "Pod Złotym Liściem. Moj tata przebywa w tym ośrodku od dłuższego czasu. Ja jako córka i ogólnie rodzina jesteśmy zadowoleni z opieki. Jest fachowa, tata ma nawet swoje ulubione panie opiekunki. Personel stara się zapewnić pacjentom domową atmosferę. Mój tata jako osoba strasza, schorowana, z problemami nie kwalifikował się do ZOLu, szukaliśmy w różnych ośrodkach miejsca. A tutaj ośrodek położony jest w ładnej okolicy, wśród sadów i pół, kameralny i co najważniejsze cenowo przystępny. W innych ośrodkach ceny były kosmiczne i czas oczekiwania na miejsce długi. Wiadomo że nie ma obecnie odwiedzin, ale telefonicznie z tatą mamy kontakt. Ostatnio gdy byliśmy tatę odwiedzić (lipiec) - były możliwe odwiedziny, to nawet się ucieszyłyśmy że tata schudł. Pytałyśmy jak to zrobil. Stwierdził że ma dietę. Do pytałyśmy panie opiekunki i tak tata ma dietę cukrzycową, gdyż jest chory na cukrzycę. Dostaje regularnie leki odpowiednie. Był uśmiechnięty, pani miło się do niego zwracały i on do nas. Jako rodzina i ja osobiście jako córka jestem bardzo zadowolona z opieki a tym ośrodku i szczerze go polecam.
1/5
Jak można drogie opiekunki dopuścić do stanu rozpaczy chorego.Odwodniony,nie umyty,nie przebrany.Brak odwiedzin rodziny,podobno grypa Z informacji telefonicznej , odpowiedź brzmi ,że jest dobrze .Oj dobry temat dla mediów.
1/5
Moja opinia jest z ostatnich dni tego roku. Ten Pseudo ośrodek niby leczniczy to mordownia i umieralnia, miejsce idealne dla umieszczenia teściowej, której pozbyć chce się szybko synowa, która nie chce zaopiekować się teściową, bo za ciężko, a robi to samo w Niemczech na czarno za duże pieniądze. Ja, jako siostra chciałam ją odwiedzić, zobaczyć co dzieje się, kiedy przez telefon, który jakoś cudem odebrała opiekunka usłyszałam jęki konającej " wody, o Jezu, o Boże", i tak przez godzinę. Mam to nagrane na telefonie. Kiedy dowiedziałam się, że synowa nie była u niej dwa tygodnie, bo panuje grypa, pojechałam jednak następnego dnia. Do ośrodka opiekunki nie chciały mnie wpuścić, ponieważ trzeba się najpierw umówić na godzinę z dyrektorką. Oczywiście odjechałam nie widząc mojej siostry. I znowu nie można było się w dodzwonić. Dyrektorka z synowej zrobiła opiekuna prawnego, za pozwoleniem którego mogła odwiedzić siostrę najbliższa rodzina. Nawet wnuki, mieszkające na drugim końcu Polski miały prosić o zgodę "opiekuna prawnego" w postaci synowej, gdzie moja siostra nie była ubezwłasnowolniona. Moja pinia jest ostrzeżeniem dla tych co mają trochę serca i współczucia, żeby najbliższych tam, do tej umieralni nie oddawać, a ocena mniej niż zero, nie ma na to okrucieństwo skali. Ta gwiazdka z moją opinią, nie chce się wyłączyć, jeszcze raz, mordownia i umieralnia, idealne miejsce dla kogoś kto chce się pozbyć "drogiej Teściowej" w białych rękawiczkach.
1/5
Kontynuując moją opinię z 05.02.2023 r. proponuję zmianę nazwy tego pseudo zakładu opiekuńczego "Pod Złotym Liściem" na "Pod Klepsydrą". Siostra zmarła tam w męczarniach po miesięcznym pobycie. Kiedy widziałam ją w szpitalu po operacji była w bardzo dobrym stanie, nic ją nie bolało, była w pełni świadoma i pewna, że synowa zabierze ją do domu. Podejrzewam, że nie dostawała leków przepisanych wcześniej od lekarza rodzinnego. To jest zamknięty zakład, gdzie najbliższa rodzina nie ma dostępu, mają dostęp ci, którzy umieszczają tam osobę i czekają na szybką śmierć. Moje wątpliwości dotyczą też autentyczności podpisanej zgody siostry na pobyt w tym zakładzie, ponieważ z tego co mówiła mi w szpitalu nie chciała do zakładu a do domu. A "podobno" wszystkie dokumenty podpisała. Jeszcze raz moja opinia to mniej niż zero dla tej umieralni, przestroga dla tych, którym na bliskich zależy a zachęta dla tych, którzy przejęli już majątek i chcą pozbyć się obowiązku opieki, jak było to w przypadku mojej siostry.
1/5
Zdecydowanie nie polecam. Opiekunki na pozór miłe, ale nie są w stanie sprostać oczekiwaniom pensjonariuszy, bo jest ich po prostu za mało. To oszczedności, które wprowadza pani dyrektor.. Pacjenci odwodnieni, niedożywieni, cierpiący. Leki przecież kosztują.A na cierpieniu pensjonariuszy można zarobić. W obecności rodziny próbują stworzyć dobre wrażenie, ale nie ma się co dać zwieść. Pani dyrekyor decyduje kto może przyjść w odwiedziny podając różne powody, żeby takich odmówić. Trzeba przecież przygotować odpowiednio pensjonariusza. Ostatnio podaje obawę zakażenia pacjentów - panuje przecież covid i trzeba zachować reżim  sanitarny. Ale trzeba go samemu przestzegać. W pokoju pojemnik na myďlo dawno nie widział żadnego detergentu, a stojący  przy wejściu pojemnik na płyn dezynfekujący jest pusty. Trzeba się dobrze zastanowić nad umieszczeniem jakiegokolwiek  członka rodziny, jeśli ktoś ma jakieś wyższe uczucia.
1/5
Nie poleciłabym nawet wrogowi tego zakładu opiekunczego. Moją siostrę, która byla tam tylko 1.5 miesiąca przewieziono do szpitala w stanie odwodnionym i nieprzytomną, tylko i wyłącznie po zaalarmowaniu rodziny o stanie pensjonariuszki, na skutek tego, że nie było z nią kontaktu od dwóch dni. Zmarla w szpitalu odwodniona i z zapaleniem dróg moczowych:
w ciągu 1.5 miesiąca schudła 20 kg. Poniewaz siostra byla sprawna umysłowo
(oprócz niepelnosprawnosci fizycznej nic jej nie dolegało ) skarżyła się na złą opiekę w ośrodku, nie mogła się doprosić o umycie jej, o zmianę pampersa, nie mówiąc o jedzeniu, które dowożone Cateringem, nie było do zjedzenia. To jest nie ośrodek opiekuńczy ale umieralnia. Mam nadzieję, że ktoś kto sponsoruje częściowo ten ośrodek (NFZ), przeczyta wszystkie opinie o tym ośrodku i podejmie odpowiednie środki.
1/5
Proszę Państwa nie polecam tego zakładu . Mamusia była tam krótko ale skarżyła mi się na panią pacjentkę zakładu że ją biła i popychała. Niby opiekunki reagowały ale nic to nie dawało. Mam zastrzeżenia co do jednej z pań opiekunek takiej z rudymi włosami Mamusia mówiła że krzyczy na pacjentów
Zgłaszałam to kierowniczce ale zostało to zbagatelizowane. Także nie polecam .
1/5
Pomyłka w nazwie.
Pomyłka w osobach tam pracujących.
Co niektórzy mają koszulki z napisem Opiekun Medyczny...nie mając totalnie nic wspólnego z tym zawodem !
Pomyłka w osobach "kierujących" !
Umieralnia i wykańczalnia ludzi starszych, chorych !!!
Jak można dopuścić by taki pseudo ósrodek funkcjonował ???
Ktoś powinien się w końcu tym zainteresować!
Można zapewnić starość jeśli ktoś nie może zapewnić takiej opieki w domu, ale NIGDY w tej wykańczalni !!!
Nie oddawajcie tam swoich bliskich, chorych, starszych ludzi. Niech Was nie skusi cena, która nie jest adekwanta do tego jak traktowani są tam pacjenci.
Tu nie liczy się człowiek chory, starszy, niesamodzielny...tu się liczy comiesięczna kasa, która wpłynąć musi na konto.
Do osób udających, że zajmują się pacjentem
Do zarządzających !
Kiedyś i Wy i Wasi rodzice, Wasi bliscy będą być może potrzebować takiej opieki.
Takiej tzn w ośrodku przede wszystkim przyjaznym dla pacjenta, jego rodziny, bliskich. W ośrodku empatycznym pod każdym względem !!!
NIE NIE NIE !
1/5
Dramat. Maszynka do zarabiania pieniędzy, a nie dom opiekuńczy. Gdybym mógł nie dałbym żadnej gwiazdki. Organizacyjnie jeszcze gorzej. Za każdym razem panie szukały kluczy do drzwi wejściowych. Nie polecam. Zastanawiam się nad wytoczeniem procesu sądowego. Dom zażyczył sobie pieniądze za okres, kiedy Babcia przebywała w szpitaliu po miesięcznym u nich pobycie tam właśnie wylądowała, po czym odeszła z tego świata. Umieralnia
5/5
Bardzo dobra i profesjonalna opieka, duże zaangażowanie personelu. Dziękuję
5/5
Bardzo dobra opieka i miłe domowe warunki.Czysto i schludnie.Personel zawsze życzliwy jak i kierownictwo.Dlaczego krytykujecie ten zakład, wcale nie musicie umieszczac tam bliskich, sami się nimi zajmijcie a nie oczerniacie tych którzy się starają.Dziękuję im wszystkim.
5/5
Bardzo miły i sympatyczny personel.. zawsze pomocne i uśmiechnięte panie ... Mama zadbana zadowolona .. nawet poprosiła o szczotkę do kręcenia włosów bo pani po kąpieli jej wymodelować chce ... Dziękuję 😊
1/5
Ze szczerego serca nikomu nie polecam tego ośrodka. Za sugestią opinii z internetu zdecydowaliśmy się tam oddać moją babcię. I to był największy błąd naszego życia, którego niestety już nie da się naprawić. Ale do rzeczy. Moja babcia trafiła do ośrodka jako osoba kontaktowa - normalnie mówiła oraz samodzielnie się poruszała. Po kilku miesiącach pobytu w tym ośrodku babcia upadała na zdrowiu. Wmawiano nam że to wiek, choroby oraz stres po zmianie miejsca mają na to wpływ. Mówiono nam że babcia ma codziennie rehabilitację, za co doplacalismy pieniądze, co okazało się później że nie miało miejsca, a jak już doszło do tej "rehabilitacji" trwała ona 5min. Po kilkunastu miesiącach babcia przestała chodzić, wozili ją już tylko na wózku, była coraz chudsza. Opiekunki mówiły że je bardzo dużo, do tego stopnia że musieliśmy mimo opłaty dokupywać jedzenie bo ponoć tak dużo jadła, a mimo wszystko znikała w oczach. W kolejnych miesiącach babcia przestała samodzielnie jeść oraz mówić. Była jakby wystraszona, ale niestety nie mogliśmy się od niej nic dowiedzieć ponieważ nie mogła wydusić z siebie nawet słowa, chowała twarz w sweter, bardzo nerwowo dotykała swoje dłonie. Opiekunki nigdy nie miały nic nowego do powiedzenia, zawsze było wszystko dobrze. Ubrania jakie dostawała, w kolejnych dniach ginęły, sprzęt aby jej pomóc w codziennym funkcjonowaniu również znikał kilka dni po zakupie. Tłumaczenia były takie że to inni domownicy domu je zabierają. Więc gdzie jakaś kontrola? Ale nie to było najgorsze. Babcia dostała choroby palca, zaczęło się od paznokcia. Moja mama kupowała wszystko co możliwe żeby jej pomóc, maści, kremy, jednak oni tego nie uzywali a stan się pogarszał, siny był duży palec, spuchnięta cala stopa. Ciągle prosiliśmy aby babcie oddać do szpitala ponieważ paznokieć cały zsiniał a babcia nie mogła w ogóle ruszać tą noga. Personel twierdził że nic się nie dzieje żeby jechać do szpitala. Podjęliśmy decyzję o zmianie ośrodka dla babci, z naciskiem na obsługę tego ośrodka że babcia ma jechać do szpitala. Po tym jak udało się żeby tam trafiła, dowiedzieliśmy się dlaczego ośrodek tak bardzo bronił się przed tym żeby jej nie oddać. Lekarze powiedzieli że jest strasznie zaniedbana, odwodniona a palec jest na tyle zaskarżony że nie wiadomo czy nie będzie trzeba amputacji. Finalnie przez to zaskarżenie, babci nie udało się już uratować i zmarła, kilka dni po wyjściu ze szpitala. Naprawdę nie pisze tego komentarza żeby komuś dopiec, bo to życia mojej babci nie wróci, ale nie chciałabym żeby jakakolwiek osoba zmarła, przez tych "ludzi". Jakie musiało być zaniedbanie że do tego doszło? Sytuację w życiu są różne, czasami tak się potoczy los że nie możemy sami zadbać o swoich bliskich, dlatego proszę was, nie oddawajcie tam nikogo na kim wam zależy. Osoby które tam pracują i na to patrzą, nie wiem jak mogą sobie spojrzeć w lustro. Nie opisałam wszystkiego co się tam dzieje bo to długa historia, ale ten dom to nie jest dom opieki a dom śmierci. Droga Pani dyrektor, jeśli Pani to czyta to proszę pamiętać że karma zawsze wraca ze zdwojoną siłą. Pani również nie ominie.
1/5
Wielki NEGATYW!!! W ciągu trzech dni od przyjęcia męża w b. dobrym stanie fizycznym ( pogodny, spokojny i bardzo kontaktowy Alzheimer) zbierałam do domu resztki człowieka. Nogi się plątały, zgięty w pół, głowa zwisająca KOSZMAR!!! Odwodniony, głodny, obolały, nogi opuchnięte, śmierdzący. Zero opieki. Zasada w tym przybytku jest taka, żeby pensjonariusza powalić, przestraszyć fizyczne i psychicznie . Ma być nieuciążliwy. Gdybym nie zabrała po trzech dobach, to później nie byłoby już co zbierać. Co to za właściciel, który ma pozwolenie na wykańczanie ludzi, gdzie kontrole, gdzie monitoringi , gdzie władza nadrzędna. Do tego 3 dyniowy pobyt byl bez umowy i bez wypisu do domu, ale z wystawioną fakturą za pobyt w dniach... Jak w hotelu. Tam jest bardzo duża rotacja z wiadomych powodów, a od ręki wolne miejsca. STRASZNE miejsce.
Dodaj opinię

Adres:

Klimusin 24

Numer telefonu:

Godziny otwarcia:

PN00:00-24:00
WT00:00-24:00
ŚR00:00-24:00
CZ00:00-24:00
PT00:00-24:00
SO00:00-24:00
ND00:00-24:00