Adres:
Dworcowa 28/144, Olsztyn
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Poradnia alergologiczna
Alergolog |
20 dni | 89 539 95 95 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN09:00-15:00 WT09:00-15:00 ŚR09:00-15:00,16:00-17:30 CZ09:00-15:00 PT11:00-15:00 |
Naprawdę nie polecam, sugerowałam się tylko pozytywnymi komentarzami rejestrując się do niego, szkoda że nie wzięłam pod uwagę tych negatywów, bo niestety to sama prawda. Lepiej poszukać innego alergologa i poczekać trochę dłużej, niż powierzać swoje zdrowie tak niekompetentnej osobie (myślę, że i bez studiów medycznych każdy z nas jest w stanie zaaplikować krople z alergenami na skórę i sprawdzić gdzie zaszła reakcja :) na jakąkolwiek poradę czy wytłumaczenie czegokolwiek nie ma co liczyć...).
Byłam u niego z 1,5-letnim dzieckiem, u którego wszystkie objawy wskazywały na alergię na mleko krowie (liszajowate wykwity skórne na twarzy i ciele). Zanim doczekaliśmy się wizyty u specjalisty (wiadomo jak działa nasz NFZ...) zastosowaliśmy dietę bezmleczną i Bebilon Pepti, które zasugerowała nam lekarka rodzinna i ta kuracja w pełni sprawdziła się - zmiany skórne zaleczyły się i w takim to zaleczonym stanie trafiliśmy do doktora. I ten oczywiście (na podstawie krótkich oględzin, żadnych testów, broń Boże) uznał, że mój synek jest w pełni zdrowy przy czym nie omieszkał poniżyć mnie kąśliwymi komentarzami sugerującymi, że wymyśliłam sobie chorobę u dziecka, bo, cytuję, "Dzisiaj każda Matka Polka chce zobaczyć u swojego dziecka jakąś alergię" oraz "Niech Pani skończy z tym katowaniem dziecka dietą bez mleka". Efekt? Po trzech miesiącach zmiany skórne syna nie tylko się odnowiły, a wręcz nasiliły. Konieczny był powrót do diety, leczenie sterydami itp.
Z założeniem, że rodzice (z nudów chyba?) wymyślają choroby swoim dzieciom Pan doktor Klementowski powinien naprawdę zastanowić się, czy jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Zostałam tam skierowana przez lekarza rodzinnego, a badanie zasugerował również dermatolog, po utrzymujących się przez prawie dwa miesiące i nawracających zapalnych zmianach skórnych na twarzy, których przyczyny nie mogliśmy znaleźć. Lekarz Klementowski nie wysłuchał nawet mojej wypowiedzi, przeczytał historię choroby opisaną przez dermatoloa i stwierdził, że jeśli nic się nie dzieje i zostałam wyleczona antybiotykiem, to on nie ma nic do roboty i wykonał za moją prośbą test skórny, bo "jak już tu jestem to tyle może zrobić".
Jestem bardzo rozczarowana, zła i zażenowana. Poczułam się jak idiotka tłumacząc, że przyszłam z powodu ciągłych nawrotów mojej dolegliwości, a wyszłam dowiedziawszy się, że mogę być uczulona na bylicę.
Faktycznie, strata czasu.
A osoby które piszą te źle komentarze o złym zachowaniu Pana doktora to muszą być przewrażliwione na swoim punkcie :)
Lekarz nie ma prawa odmówić pomocy z byle wyrażonej wszech obec swojej negatywnej opini do osób niezaszczepionych i stawiać swoich warunków. Brałam 7 miesięcy tabletki przygotowując się do odczulania o czym oczywiście nie było mowy o szczepieniu bo wcześniej lekarz wiedział ze nie byłam szczepiona i nie miał problemu.
Jak wyjaśnił rzecznik: „Nie ma podstaw prawnych do tego, żeby takiej osoby nie przyjmować. W olbrzymiej większości personel medyczny jest już zaszczepiony. Po drugie, nie wiemy z jaką chorobą mamy do czynienia” – powiedział.
Resztę opinni zachowam już dla siebie
A demontując mit czy lekarz jest przyjemny czy nie to w większości zależy czy mu coś podpasuje czy nie !
Bardzo sympatyczny doktor.
Jeździmy do doktora z dwójką dzieci. U jednego jak i u drugiego trafnie postawiona diagnoza i leki które wypisał doktor nareszcie nam pomogły.
Lekarz z dużym doświadczeniem, świetnym podejściem do dzieci.
Miałam z tym Panem do czynienia kilka razy, za pierwszym razem myślałam, że może miał zły dzień, że może ktoś mu coś złego zrobił nie wiem... nosiłam tego człowieka w myślach przez tydzień.
Ale jak miałam z nim do czynienia kolejny raz to uświadomiłam sobie, że to chyba po prostu zły człowiek...
Nie polecam mam traumę! Trzęsę się na samą myśl jak ktoś miałby mnie do niego znowu wysłać!
NIE POLECAM!