Adres:
Głowackiego 12, Wołomin
Świadczenia specjalistyczne | Kolejka | Numer telefonu | Inne ośrodki | ||
---|---|---|---|---|---|
Fizjoterapia ambulatoryjna
Rehabilitacja |
484 dni | 501 783 990 |
|
||
Godziny otwarcia:
PN07:00-20:00 WT07:00-19:00 ŚR07:00-20:00 CZ07:00-19:00 PT07:00-19:00 |
To miejsce szczerze polecam omijać szerokim łukiem.
Rehabilitacja jest niby w porządku, ale jeśli pacjent jest chociaż odrobinę bardziej wymagający, a jego stan bardziej skomplikowany, wtedy pojawiają się gigantyczne schody.
Babcia, nie koloryzując ledwo przeżyła kilkutygodniowy pobyt (oczywiście trzeba wszystko opłacać z góry w pełnej kwocie) a i tak musieliśmy zabrać ją stamtąd wcześniej.
Pulmo miało być swego rodzaju udogodnieniem, gdzie mieli się nią porządnie zaopiekować po operacji wymiany biodra. Jednak okazało się być największym błędem.
Właścicielka p. Alina Korotko nie ma w sobie za grosz empatii, nie interesuje się pacjentami, trzeba było ją osobiście prosić aby zajrzała do babci. Jako osoba odpowiedzialna za obiecaną w umowie opiekę medyczną, do babci zajrzała dopiero po 4 dniach od przywiezienia jej, po kilku upomnieniach z naszej strony (babcia z poważną raną, szereg chorob współistniejących, cała lista stałych leków i antybiotyki po operacji). Pani właścicielka nie dba o przepływ informacji ze swoimi pracownikami, skutkiem czego jest, ze każdy robi to co uważa.
Babci rana po operacji była długo nabrzmiała, twarda, dlatego zabraliśmy ją na wizytę kontrolną do szpitala gdzie dali odpowiednie zalecenia i kazali absolutnie niczego z tą raną nie robić. Informacje bardzo wyraźnie przekazaliśmy do recepcji Pulmo prosząc o dokładne poinformowanie o tym osób, które zajmują się babcią i ZAPISANIE TEGO W KARCIE tak, żeby nikt nie przeoczył.
Mimo naszych próśb i zaleceń szpitala następnego poranka jedna z pielęgniarek postanowiła pocisnąć ranę ile się da, rozgrzebać ją niewiadomo czym (babcia użyła tu słowa „patyk”) i wycisnąć tyle ropy ile jej się uda, skutkiem czego rana rozeszła się (dosłownie rozkleiła w kilku punktach) i wdało się zakażenie.
Chcieliśmy zabrać ją do szpitala, żeby to skontrolowali, ale właścicielka uparcie twierdziła, że wszystko pięknie się goi. Po kilku dniach rzekomo idącej ku lepszemu ranie, wypisaliśmy babcie ze strachu o jej zdrowie i od razu zabraliśmy ją do szpitala, gdzie stwierdzili poważną infekcje i skończyło się drugą operacją czyszczenia rany i wymiany jakiejś części w biodrze. Oczywiście właścicielka Pulmo nie wzięła żadnej odpowiedzialności, nie wyraziła nawet najmniejszej skruchy, nic.
Chętnie wstawiłabym tu zdjęcie rany babci, ale wygląda to tak źle, że mój komentarz na pewno zostałby usunięty przez Google.
Podsumowując: jeśli macie zwichniętą kostkę - Pulmo da radę, jeśli macie dojść do siebie po ciężkiej operacji - nigdy w życiu.
Chciałam złożyć, ta drogą, serdeczne podziękowania całej załodze Pulmo.
Wyżywienie jest na najwyższym poziomie. Panie z recepcji są bardzo sympatyczne i zawsze uśmiechnięte.
Polecam ten ośrodek.