Liczba pielęgniarek i położnych stale maleje - więcej osób odchodzi z zawodu np. na emeryturę, niż go podejmuje. Według samorządu pielęgniarek wkrótce w Polsce może zacząć brakować osób wykonujących ten zawód.

Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych w połowie 2013 roku zaprezentowała raport, z którego wynika, że pielęgniarek w Polsce gwałtownie ubywa. Jest to szczególnie niepokojące zwłaszcza, że według prognoz demograficznych liczba pacjentów z roku na rok będzie rosła w związku ze starzeniem się społeczeństwa oraz rozwojem chorób cywilizacyjnych.

Niski wskaźnik zatrudnionych pielęgniarek

Według raportu obecnie zarejestrowanych jest ok. 250 tys. pielęgniarek, 4,6 tys. pielęgniarzy oraz 30 tys. położnych. Nie oznacza to jednak, że wszyscy pracują - część osób jest bezrobotna, część przebywa na urlopach macierzyńskich lub wychowawczych. Z danych NIPiP wynika, że w 2011 roku zatrudnionych było 192 tys. pielęgniarek i 22 tys. położnych.

Wskaźnik zatrudnionych pielęgniarek i położnych na tysiąc mieszkańców wynosi w Polsce 5,59 i już jest jednym z najniższych w Europie.

Prognoza samorządu pielęgniarek wskazuje, że w 2020 r. liczba zarejestrowanych pielęgniarek zmaleje o ponad 20 tysięcy, zaś do 2035 - o kolejne ponad 40 tysięcy.

Zmniejszy się też liczba zatrudnionych - do 2020 r. spadnie ona o 15 tys., a do 2035 r. o kolejne 50 tys. Wówczas wskaźnik zatrudnionych pielęgniarek i położonych na tysiąc mieszkańców wyniesie 4,17.

Średnia wieku pielęgniarek i liczba absolwentów

Według prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Grażyny Rogali-Pawelczyk już obecnie sytuacja jest dramatyczna, natomiast można spodziewać się, że w najbliższych latach stanie się katastrofalna.

Z raportu wynika, że średnia wieku pielęgniarek wynosi obecnie 45,6 lat, a położnych 44,5 i szybko się podnosi.

Pielęgniarek w wieku od 50 do 60 lat (czyli takich, które w najbliższych latach przejdą na emeryturę) jest 76 489, zaś w najmłodszej grupie wiekowej – od 21 do 30 lat - jest 16 659.

Jak informuje samorząd pielęgniarek, w ciągu ostatnich kilku lat studia zawodowe oraz szkoły wyższe na kierunku pielęgniarstwo kończyło rocznie 6-7 tys. osób. Jednak tylko ok. jedna trzecia absolwentów zgłosiła się do okręgowych rad pielęgniarek i położnych po zaświadczenie o prawie do wykonywania zawodu – pozostali nie zdecydowali się podjąć pracy w zawodzie.

Dlaczego zaczyna brakować pielęgniarek

W ocenie samorządu pielęgniarskiego na tak dramatyczne statystyki wpływa m.in. niski poziom wynagrodzenia pielęgniarek.

Nie jest to jednak jedyny czynnik, który wpływa zniechęcająco na podejmowanie pracy w tym zawodzie. Chodzi także o warunki pracy pielęgniarki i położnej, czyli praca w trybie zmianowym, duże obciążenie odpowiedzialnością i związany z tym stres, zbyt duża liczba obowiązków i podlegających opiece pacjentów.

Praca ta wymaga jednocześnie ogromnej wiedzy i doświadczenia, a zarazem stałego dokształcania się. Nie bez znaczenia jest dobra forma fizyczna.

NIPiP ostrzega, że spadek liczby pielęgniarek przy jednoczesnym wzroście liczby pacjentów - szczególnie osób starszych, które wymagają stałej, profesjonalnej opieki pielęgniarskiej - powoduje realne zagrożenie braku tego typu opieki dla dużej grupy obywateli. Może to dotknąć szczególnie osoby niżej uposażone.

Jak podkreśla szefowa samorządu pielęgniarek, konieczne jest uruchomienie rozwiązań, które zachęciłyby młodych ludzi do wyboru zawodu pielęgniarki i położnej.

Możesz ocenić ten artykuł: