Choroby autoimmunologiczne to schorzenia, w których organizm, źle odczytując pewne sygnały układu odpornościowego, zaczyna niszczyć własne komórki. Są nieuleczalne, ale dzięki odpowiednio dobranej terapii, wielu chorych może prowadzić aktywne życie.
Choroby autoimmunologiczne to m.in. stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, łuszczyca, choroba Leśniowskiego-Crohna.
– Przyczyny ich powstawania są nie do końca znane. Uważa się, że są one efektem działania kilku czynników - mówi prof. Marzena Olesińska, kierownik Kliniki i Polikliniki Układowych Chorób Tkanki Łącznej, Instytut Reumatologii w Warszawie.
Czynniki genetyczne i środowiskowe
Choroba rozwija się u osób, które mają ku temu predyspozycje genetyczne. Do jej "wyzwolenia" przyczyniają się też czynniki środowiskowe - najczęściej zakażenie (infekcja wirusowa lub bakteryjna) i przyjmowane leki. Mogą je też powodować nieznane czynniki.
– Organizm osoby, która nie ma predyspozycji genetycznej, najczęściej szybko opanowuje stan zapalny i nie dopuszcza do rozwoju nieprawidłowej reakcji immunologicznej. U osoby z predyspozycją genetyczną powstaje reakcja, w której komórki zaczynają produkować przeciwciała przeciwko cząsteczkom własnego organizmu. Przeciwciała niszczą własne tkanki, powodując stan zapalny w wielu narządach – mówi reumatolog.
Choroby autoimmunologiczne częściej atakują kobiety niż mężczyzn, np. na toczeń chorują one dziewięcio-dziesięciokrotnie częściej, a na reumatoidalne zapalenie stawów czterokrotnie częściej.
– Ma to związek z czynnikami dotyczącymi płci, np. z hormonami płciowymi - estrogenami czy prolaktyną. Genetycznie wiąże się to również z chromosomem X u kobiet – wyjaśnia profesor.
Ważny czas rozpoznania choroby
Choroba przebiega różnie. - U niektórych, gdy rozwija się stan zapalny, proces ten przebiega gwałtownie; zwraca uwagę chorego i lekarza, wówczas zaczyna się gwałtowne poszukiwanie przyczyn. U innych chorych proces ten może przebiegać łagodnie, jest ćmiący. Narządy są uszkadzane, a chory może nie zdawać sobie z tego sprawy. Może nawet odczuwa pewien dyskomfort, ale nie jest on duży, można z tym żyć. Badania odciąga się w czasie, a choroba postępuje – mówi reumatolog.
Niezwykle ważny jest więc czas rozpoznania choroby. Tymczasem - jak mówi prof. Olesińska - w toczniu, jednej z najcięższych chorób przewlekłych, średnio opóźnienie rozpoznania jest pięcioletnie. W trakcie rozwoju tej choroby dochodzi do zajęcia wielu narządów – centralnego układu nerwowego, nerek, krwi, stawów, skóry, błon surowiczych. Zaostrzenia tocznia są stanem zagrożenia życia.
Z kolei w wyniku reumatoidalnego zapalenia stawów następuje destrukcja stawów, uszkodzenie powierzchni stawowej, powstanie nadżerek.
W zapaleniu naczyń - które są w całym naszym organizmie – stan zapalny powstaje na ścianie naczynia, tworzy się zakrzep, który zatyka przepływ krwi. W konsekwencji dochodzi do niedokrwienia narządu.
– Jeżeli to się stanie w nerce, następuje martwica nerki, jeżeli w jelicie - martwica jelita. Może też dojść do udaru mózgu, czy zawału serca – mówi prof. Olesińska.
Ważne badania
Reumatolog apeluje, by nie odkładać wizyty u lekarza w nieskończoność. Wykonanie podstawowych badań szczególnie ważne jest w stanach podgorączkowych, utrzymującym się osłabieniu, w sytuacji, gdy bez powodu chudniemy.
Morfologia krwi, OB, CRP - te trzy podstawowe badania pokażą wzrost aktywności zapalnej albo nieprawidłowości we krwi.
– Pamiętajmy: nerki nie bolą, krew nie boli – zwraca uwagę lekarz.
Podobny do chorób autoimmunologicznych obraz kliniczny mają choroby nowotworowe i przewlekłe zakażenia. Przed postawieniem diagnozy lekarz musi je wykluczyć.
Komentarze (0)