Zdrowie od wieków jest jedną z najważniejszych wartości dla człowieka, jednak – jak oceniają psycholodzy - obecnie zmienia się sposób myślenia o nim. Współczesny człowiek czasem zastanawia się, czy np. aby zachować zdrowie, mam zrezygnować z pasjonującej pracy albo sposobu spędzania czasu?

Wolność jednostki kontra zdrowie

Jak podkreślają autorzy książki pt. "Kultura współczesna a zdrowie" pod redakcją prof. Małgorzaty Górnik–Durose z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, jedną z cech dominującej obecnie indywidualistycznej kultury jest wysokie wartościowanie niezależności, wolności osobistej i rozwoju jednostkowego. Choć – jak piszą – pozornie zdrowie jako wartość nie wchodzi z nimi w konflikt, to utrzymanie dobrego zdrowia i przywracanie go, gdy pojawią się problemy, wymaga pewnych wyrzeczeń.

– Niejednokrotnie ludzie stają przed dylematem, czy zrezygnować z pasjonującej pracy, ulubionej formy spędzania czasu, uprawiania hobby, które zagraża zdrowiu, osobistego rozwoju lub ambicji po to, by chronić lub przywracać zdrowie. Bywa, że zdrowie przegrywa w takiej sytuacji, a konieczność poświęcania mu uwagi jest postrzegana jako ograniczenie wolności, rysa na obrazie samego siebie, odebranie możliwości decydowania o sobie – podkreśla prof. Górnik–Durose.

Dyktat ciała

Zdaniem prof. Górnik–Durose we współczesnej kulturze mamy też do czynienia z ujmowaniem ciała jako "emblematu indywidualności". Niesie do za sobą różne konsekwencje, w postaci niekiedy bardzo daleko idącej ingerencji w jego wygląd i wydolność. Problem pojawia się wtedy, gdy sferze fizycznej nadawane jest szczególne znaczenie.

Koncentracja na ciele zagraża bowiem doświadczeniu tożsamości i stanowi ryzyko wystąpienia zaburzeń. Ciało podlega oddziaływaniom i manipulacjom, które nie zawsze "wychodzą mu na zdrowie".

Z takimi sytuacjami mamy do czynienia przede wszystkim w przypadku ludzi "pracujących ciałem", np. sportowców, tancerzy lub modeli. Ciało jest narzędziem ich pracy, od którego zależą wynik i sukces. Jeśli wartość wyniku staje się ważniejsza od ciała, może dojść nawet do autodestrukcji - przykładem może być stosowanie przez sportowców dopingu.

Zdrowie a ograniczenia ciała

Stosują go jednak nie tylko sportowcy. W świecie wymagającym od człowieka perfekcyjnego wypełniania różnorakich zadań, popularnością cieszą się różne środki psychostymulujące, za pomocą których ma być możliwe przekraczanie ograniczeń ciała, np. przez rezygnację ze snu.

Zdrowie przegrywa więc nieraz – w ocenie autorów książki – z wartościami ważnymi dla indywidualistycznego Ja. Prymat tych wartości nad zdrowiem jest umacniany przez rozwój nauki i technologii, które coraz lepiej radzą sobie z niedoskonałościami ciała, czego przykładem może być transplantologia.

Przyjemność ponad zdrowie

Według autorów książki konsumpcyjny kapitalizm stymuluje też do eskalowania pragnień domagających się często natychmiastowej realizacji.

Prymat hedonizmu nad zdrowiem widać najwyraźniej w podejmowaniu zachowań ryzykownych, motywowanych oczekiwaniem przyjemności i potrzebą stymulacji. Zalicza się do nich np. palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, zażywanie środków psychoaktywnych, uprawianie seksu bez zabezpieczeń z przypadkowymi partnerami, objadanie się lub stosowanie nieprawidłowej diety, ryzykowną jazdę samochodem i uprawianie sportów ekstremalnych.

W ten trend wpisuje się też podawanie znieczulenia przy prawie każdym zabiegu medycznym – dla komfortu zarówno pacjenta, ale i lekarza - czy stosowanie lekarstw smakujących i wyglądających jak słodycze, które są przeznaczone nie tylko dla dzieci.

Możesz ocenić ten artykuł: