Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego transportują rocznie ponad 8 tys. pacjentów. Powietrzne karetki, wyposażone w nowoczesny sprzęt medyczny, lądują w miejscach wezwania, często przy domach i drogach.

Lotnicze pogotowie dysponuje 23 śmigłowcami, które stacjonują w 17 stałych bazach na terenie całej Polski i jednej bazie sezonowej uruchamianej w czasie wakacji. W warszawskiej bazie dyżur trwa całą dobę.  

Start w ciągu 3 minut

Dyrektor LPR Robert Gałązkowski powiedział portalowi, że w lotniczym pogotowiu pracuje ponad 100 lekarzy, ok. 80 ratowników medycznych i pielęgniarek oraz ok. 80 pilotów.

"Mamy też zespół samolotowy stacjonujący na lotnisku wojskowym na Okęciu" - poinformował.

Śmigłowce wzywane są do wypadków i nagłych zachorowań, np. zawału, utraty przytomności. "Zespół ratowniczy leci bezpośrednio na miejsce zdarzenia. Śmigłowce lądują np. przed domem, na ulicy, na polu" – powiedział Gałązkowski.

Decyzję o wysłaniu śmigłowca podejmuje dyspozytor medyczny. "My po otrzymaniu polecenia ustalamy precyzyjnie miejsce wezwania, w tym czasie pilot z lekarzem udają się do śmigłowca, następnie przekazywane są im współrzędne geograficzne, które wprowadzają do GPS. Start następuje w ciągu 3 minut" - podkreślił dyrektor lotniczego pogotowia.

Wszystkie śmigłowce mają odpowiednie wyposażenie medyczne niezbędne do ratowania życia i transportu pacjentów w ciężkim stanie między szpitalami.

Podczas lotu pacjent podłączony jest do aparatury medycznej, kontrolowane są jego funkcje życiowe. Śmigłowiec transportuje go do szpitala, następnie powraca do bazy. Zdarza się, że podczas lotu powrotnego dostaje kolejne wezwanie.

Pięć tysięcy lotów rocznie

Śmigłowce wykonują ponad 5 tys. lotów rocznie, 70 proc. stanowią loty do wypadków. Zespół ratowniczy jest w stanie rozpocząć proces leczenia od momentu przylotu na miejsce zdarzenia a także szybko przetransportować chorego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w ramach tzw. złotej godziny.

Możesz ocenić ten artykuł: