Aż 100 mln zł rocznie przeznaczają Polacy na zawierające witaminy suplementy diety dla dzieci do trzeciego roku życia. Preparaty takie otrzymuje co trzeci maluch, tymczasem wcale nie są one im potrzebne. W nadmiarze mogą być nawet szkodliwe.

Ogólnopolski Systemu Ochrony Zdrowia alarmuje, że rodzice przesadzają z preparatami wielowitaminowymi. Niepotrzebnie chcą uzupełniać nimi codzienną dietę dziecka. Nie ma takiej potrzeby – podkreślają specjaliści. Dzieciom należy przede wszystkim zapewnić odpowiednio zbilansowane żywienie.

Za dużo multiwitamin

Dr Joanna Friedman-Gruszczyńska z Centrum Zdrowia Dziecka zapewnia, że badania nie wykazują, żeby w diecie polskich maluchów występowały jakieś istotne niedobory. Wyjątkiem jest witamina D, której dzieci mają za mało. Tej witaminy nie można jednak uzupełnić preparatami wielowitaminowymi, bo mają jej za mało.

Witamina D wytwarzana jest w skórze człowieka pod wpływem promieniowania słonecznego. W naszej strefie klimatycznej od października do marca nasłonecznie jest tak mało intensywne, że w organizmie powstają niedobory tej witaminy, które dotyczą też ludzi dorosłych.

Niedobory witaminy D można uzupełniać, ale wyłącznie preparatami, które do tego służą. Taka suplementacja powinna być prowadzona przez cały okres rozwojowy, czyli do 18 roku życia.

Według dr Anny Stolarczyk z Centrum Zdrowia Dziecka zwykle nie jest ona konieczna jedynie u niemowląt karmionych mieszankami mlecznymi. Do zaspokojenia dziennego zapotrzebowania malucha na witaminę D wystarczy 500-800 ml mleka modyfikowanego. Suplementacja taka jest wskazana jedynie u tych niemowląt, które zjadają mniej mleka.

Lepiej zadbać o dietę

Gdy próbuje się uzupełnić witaminę D, podając w większych dawkach preparaty wielowitaminowe, uzupełnia się niedobory witaminy D, ale przy okazji można doprowadzić do przedawkowania innych witamin, ze szkodą dla zdrowia dziecka.

Często tak się właśnie dzieje. Świadczą o tym badania czterystu maluchów w wieku od roku do trzech lat, jakie przeprowadzono pod kierunkiem prof. Haliny Weker z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie: zawartość większości witamin i składników mineralnych w diecie tych dzieci istotnie przekraczała zalecane normy żywieniowe.

Rodzice powinni bardziej skupić się na tym, żeby ich pociechy były prawidłowo odżywiane. Bo choć nie brakuje im witamin, to otrzymują zbyt dużo pokarmów niekorzystnych dla zdrowia, w przyszłości torujących drogę złym nawykom żywieniowym.

Aż u co drugiego malucha w wieku od roku do trzech lat codzienna dieta zawiera zbyt dużo kalorii, tłuszczów i węglowodanów. A prawie każdy spożywa nadmierną ilość soli i cukru. Z tego powodu 27,5 proc. dzieci przed ukończeniem trzeciego roku życia ma nadwagę lub jest otyłych.

Możesz ocenić ten artykuł: