Gdy jesteśmy przemęczeni i niedospani, nie powinniśmy siadać za kierownicą. Sprawność psychofizyczna jest wtedy tak mocno obniżona, jak po spożyciu sporej dawki alkoholu.
Amerykańscy specjaliści ruchu drogowego już od dawna alarmują, że aż dwie trzecie wypadków drogowych w znacznym stopniu związanych jest ze zbyt długą aktywnością kierowców. Powołują się na badania, jakie opublikowało pismo "Occupational and Environmental Medicine".
Wynika z nich, że po 17-19 godzinach pracujący w transporcie trzydziesto- i czterdziestolatkowie wykazują opóźniony o połowę czas reakcji, jakby mieli we krwi 0,5 promila alkoholu. Są zatem w takiej dyspozycji, jaka uznawana jest w Polsce za stan po spożyciu alkoholu.
Przemęczeni i niewyspani
Pogorszenie sprawności nasila się wraz przedłużającą się aktywnością. Gdy nie śpimy ponad 19 godzin, nasz czas reakcji jest tak samo opóźniony jak wtedy, gdy mamy 1 promil alkoholu we krwi, co jest surowo karane przepisami o ruchu drogowym – twierdzą Drew Dawsona z Uniwersytetu Południowej Australii oraz Kathryn Reid z Uniwersytetu Adelajdy.
Powinni o tym pamiętać wszyscy, którzy po wielogodzinnej pracy zmęczeni wracają do domu, prowadząc samochód. Jeszcze mniej rozsądna jest dłuższa podróż po tak wyczerpującym dniu. Przemęczeni i niewyspani kierowcy mogą być wtedy nawet groźniejsi na drodze niż osoby, które zasiadają za kierownicą po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu.
Według specjalistów Uniwersytetu Stanforda ludzie kierujący pojazdem po całodniowej aktywności mają tak zaburzony czas reakcji, jakby wypili kilka drinków. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
Skutki bezsenności
Sprawcą wypadku może być zatem każdy zdrowy kierowca, jeśli nie zadba należycie o swą kondycję psychiczną. Po nieprzespanej nocy w ogóle nie należy siadać za kierownicą - ostrzega dr Nelson B. Powell, szef Ośrodka Badania Zaburzeń Snu.
Najwięcej kolizji zdarza się w nocy, między drugą i szóstą nad ranem. W Wielkiej Brytanii do 11 proc. wypadków dochodzi między czwartą i szóstą nad ranem, kiedy ruch na drogach jest pięciokrotnie mniejszy niż w godzinach szczytu komunikacyjnego. Ich sprawcami są zwykle kierowcy, którzy wstali wcześnie rano, a potem byli aktywni przez 18 godzin. Gdy zasiedli za kierownicą, już byli zmęczeni i prawdopodobnie niewyspani.
Najbardziej niebezpieczna jest podróż autostradą, a groźba zaśnięcia zmniejsza się dopiero po godzinie szóstej rano. Warto jednak pamiętać, że do wypadków dochodzi często również po południu - około godziny czwartej, gdy następuje spadek sprawności organizmu. Późnym popołudniem znowu rośnie i po raz kolejny spada w nocy.
Od chrapania do wypadku
Lekarze ostrzegają, że za kierownicą najczęściej zasypiają osoby z dysfunkcją oddechową, cierpiące na narkolepsję, czyli napady krótkotrwałego snu w ciągu dnia, oraz bezsenność.
Szczególnie niebezpieczny jest bezdech, czyli wielokrotne nagłe zatrzymanie oddechu podczas snu (przedzielane donośnym chrapaniem). Wiele osób dotkniętych tą dolegliwością nawet nie wie, że cierpi z tego powodu. Rano budzą się zmęczeni i niewyspani, a ich organizm jest mniej wydolny.
Niebezpieczne może być nie tylko prowadzenie pojazdu. Z powodu zmęczenia nie należy wykonywać wszelkich czynności wymagających skupienia i przestrzegania najwyższych norm bezpieczeństwa.
Komentarze (0)