Niektóre kobiety chore na epilepsję nie decydują się na macierzyństwo, sądzą, że zdrowie ich dziecka jest zagrożone. Nie ma jednak powodów do takich obaw. Padaczka nie jest przeciwskazaniem do ciąży – zapewniają specjaliści.

Znajdź placówki:
Poradnia ginekologiczna na NFZ
Poradnia położniczo-ginekologiczna na NFZ
Poradnia neurologiczna na NFZ

Prezes Polskiego Towarzystwa Epileptologii prof. Joanna Jędrzejczak przekonuje, że ponad 90 proc. kobiet cierpiących na epilepsję rodzi zdrowe dzieci. To niewiele mniej niż w przypadku matek zdrowych - w tym przypadku jest to 98 proc..

Ryzyko napadów

Kobiety chore na padaczkę nie powinny zatem z powodu swej choroby rezygnować z macierzyństwa. A jeśli już zajdą w ciążę, nie powinny się stresować, jak będzie ona przebiegała i co stanie się z ich dzieckiem. Warunkiem jest jedynie odpowiednie kontrolowanie napadów.

Dr Beata Majkowska-Zwolińska z Centrum Diagnostyki i Leczenia Padaczki Fundacji Epileptologii uważa, że ryzykowny dla ciąży, matki i dziecka może być zarówno napad padaczkowy, jak i sam lek przeciwpadaczkowy.

– Wiemy jednak, że jeżeli epilepsja jest właściwie kontrolowana przed ciążą, to ryzyko napadów w czasie ciąży jest znacznie niższe - dodaje.

Z Ogólnopolskiego Centrum Padaczki dla Kobiet wynika, że jedynie u 15-37 proc. kobiet chorych na epilepsję dochodzi do wzrostu częstości napadów. Nie wszystkie są też groźne; jedynie niektóre napady padaczkowe mogą niekorzystnie wpływać na płód. Najbardziej niebezpieczne są liczne napady toniczno-kloniczne, które mogą doprowadzić do niedotlenienia organizmu matki i dziecka.

Lepiej zaplanować ciążę

Najlepiej jednak jest zaplanować zajście w ciążę, bo dla prawidłowego rozwoju płodu bardzo ważne są pierwsze tygodnie. Już w chwili zapłodnienia i zaraz po nim trzeba zastosować odpowiedni lek przeciwpadaczkowy i właściwą jego dawkę, aby uniknąć toksycznego działania na płód.

– Jeżeli jednak ciąża jest zaskoczeniem, nie wolno nagle odstawiać leku, należy niezwłocznie skonsultować się z lekarzem - podkreśla dr Majkowska-Zwolińska. Niestety, niektóre kobiety popełniają ten błąd. Samowolnie odstawiają lek, obawiając się negatywnego jego wpływu na rozwój płodu. Wtedy jednak efekt może być odwrotny od zamierzonego. Odstawienie leku może zwiększyć liczbę napadów, a to z kolei grozi niedotlenieniem płodu.

Specjaliści radzą, by kontynuować rozpoczętą wcześniej terapię, ciąża nie jest bowiem dobrym momentem na to, żeby zmieniać leki. Jeśli jest to możliwe, zaleca się stosowanie jednego, właściwie dobranego preparatu, podawanego w jak najmniejszych, ale skutecznych dawkach. Trzeba jednak się liczyć z tym, że może się zmienić wchłanianie leków przeciwpadaczkowych w organizmie ciężarnych kobiet.

Poród i karmienie

Nie należy też obawiać się porodu. Wiele kobiet chorych na padaczkę może rodzić w sposób naturalny. Cesarskie cięcie zalecane jest głównie wtedy, gdy w ostatnich czterech tygodniach przed porodem zwiększyła się liczba napadów lub doszło do niego w dniu porodu. Epilepsja nie przeszkadza również w karmieniu noworodka piersią.

W Polsce działają poradnie specjalistyczne oferujące pomoc kobietom chorych na padaczkę, które zamierzają urodzić dziecko. Oprócz ginekologa – położnika zajmuje się nimi również neurolog – epileptolog.

Bardzo ważna jest postawa rodziny chorej. Najbliżsi mogą pomóc jej w poprawie nastroju i przezwyciężaniu lęku przed wyjściem z domu, jak również w przestrzeganiu zaleceń lekarza. Niekorzystna jest jednak nadopiekuńczość.

Możesz ocenić ten artykuł: