W polskich szpitalach na zawał serca umiera o połowę mniej pacjentów niż jeszcze 10 lat temu. Niestety, blisko 15 proc. chorych umiera w ciągu roku po wyjściu ze szpitala, większość w pierwszych miesiącach po wypisie.

Znajdź placówki:
Poradnia rehabilitacyjna na NFZ
Ośrodek rehabilitacji dziennej na NFZ
Lekarz rodzinny (POZ) na NFZ

Wśród przyczyn lekarze wskazują naturalny przebieg choroby, schorzenia współistniejące, nieodpowiedni styl życia, przerywanie lub nieregularne stosowanie farmakoterapii.

Jak podkreślają specjaliści, jednym z najważniejszych sposobów na przedłużenie życia pacjenta po zawale jest rehabilitacja kardiologiczna. - Właściwa rehabilitacja kardiologiczna, obejmująca ćwiczenia fizyczne, o 13 proc. zmniejsza ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych – mówi dyrektor Śląskiego Centrum Rehabilitacji i Prewencji w Ustroniu dr Zbigniew Eysymontt.

infografika - zawał serca

Rehabilitacja nie tylko dla osób po zawale

Rehabilitacja kardiologiczna to zespół działań mających na celu ułatwienie powrotu chorego do pełnej aktywności fizycznej, psychicznej, społecznej i zawodowej oraz redukcję ryzyka zdarzeń sercowo–naczyniowych. Są jej poddawani nie tylko pacjenci po zawale, ale także chorzy z chorobą niedokrwienną serca, po angioplastyce wieńcowej, po operacjach kardiochirurgicznych oraz pacjenci z przewlekłą niewydolnością serca.

– Uczymy pacjenta, że ma się ruszać, nie palić. Mówimy, jak ma jeść, że ma brać leki - i to wszystko ma się dziać w miesiącach bezpośrednio po wyjściu ze szpitala - wyjaśnia dr Eysymontt.

Jak podkreśla, ważne są też ćwiczenia: oddechowe, gimnastyczne, m.in. na rowerkach treningowych. - Trzeba usprawnić klatkę piersiową - jeśli była przecięta, nogi - jeśli była pobierana żyła - dodaje kardiolog.

Rehabilitacja jest tak ważna także dlatego, że pacjent czuje, że ma wpływ na powrót do zdrowia. - Ma poczucie, że nie zmarnował efektów, długiego, specjalistycznego i drogiego leczenia - zaznacza dr Eysymontt.

Etapy rehabilitacji

Przebieg rehabilitacji określa lekarz. Jest ona prowadzona zależnie od wydolności fizycznej pacjenta i ryzyka zdarzeń niepożądanych. Rozpoczyna się ją jak najwcześniej, bezpośrednio po stabilizacji stanu chorego, jeszcze w warunkach sali intensywnego nadzoru. W kolejnych dniach - w zależności od stanu chorego - zwiększa się stopień aktywności pacjenta, do kontrolowanych ćwiczeń włącznie.

Pierwszy etap trwa od siedmiu do 14 dni. Jest prowadzony zawsze w warunkach szpitalnych i trwa do momentu umożliwiającego wypisanie chorego do domu.

Drugi etap trwa od czterech do 12 tygodni. Ten etap może się odbywać w stacjonarnych ośrodkach rehabilitacji kardiologicznej (w oddziałach rehabilitacji kardiologicznej, sanatoriach kardiologicznych, kardiologicznych szpitalach uzdrowiskowych), ale również w poradniach rehabilitacji kardiologicznej lub w warunkach domowych.

Trzeci etap – tzw. późna rehabilitacja kardiologiczna - powinien trwać przez całe życie i stanowić element prozdrowotnego trybu życia.

System do poprawki

Jednak jak podkreślają specjaliści, jesteśmy bardzo w tyle, jeśli chodzi o rehabilitację - rozumianą nie tylko jako gimnastyka, ale też edukacja psychologiczna, dotycząca zdrowego stylu życia.

– Nie mamy takiego systemu, nikt tego nie robi. Lekarz rodzinny aż tak się na tym nie zna, nie ma na to czasu, do kardiologa trzeba czekać w długiej kolejce - mówi kardiolog prof. Lech Poloński ze Śląskiego Centrum Chorób Serca.

Za optymalne rozwiązanie specjaliści uważają rozwój sieci ambulatoryjnej rehabilitacji, gdzie chory przez kilka tygodni, np. przez cztery dni w tygodniu, mógłby ćwiczyć i uczyć się zdrowego stylu życia.

– To rozwiązanie tańsze i skuteczniejsze niż leczenie w sanatorium, gdzie chory koncentruje się nieraz bardziej na cowieczornym dansingu - mówi prof. Poloński.

Możesz ocenić ten artykuł: